Badania naukowe
Badania przeprowadzone na zwierzętach laboratoryjnych (szczurach) wykazały, że w przypadku istniejącej już choroby nerek zastosowanie kreatyny może wyraźnie pogłębić problem. Na podstawie wyników tego eksperymentu można dojść do wniosku, iż kreatyna niekorzystnie wpływa na stan zdrowia nerek. Okazuje się jednak, że nie jest to wniosek uprawomocniony. Badania przeprowadzone na zdrowych zwierzętach nie potwierdziły bowiem negatywnego wpływu stosowania kreatyny na funkcjonowanie nerek.
Również eksperymenty z udziałem osób aktywnych fizycznie nie wykazały by stosowanie kreatyny stanowiło zagrożenia dla zdrowia. Zarówno badania krótkoterminowe jak i długoterminowe – trwające nawet 21 tygodni jednoznacznie wykazały, że kreatyna stosowana w zalecanych dawkach jest substancją bezpieczną dla nerek, nie powoduje ani znaczącego ich obciążenia ani też nie przyczynia się do uszkodzeń tego narządu. W niektórych badaniach obserwowano nawet, że rozpoczęcie aktywności fizycznej z jednoczesnym zastosowaniem kreatyny przyczynia się do poprawy funkcji nerek.
Przestrzec jednak należy tutaj przed hurra-optymizmem. Nie należy zapominać, że dawki kreatyny stosowane w eksperymentach oscylowały zazwyczaj w przedziale 5 – 10g na dobę (poza okresami nasycenia: 15 – 20g przed 4 – 7 dni). Tymczasem wcale nie jest rzadką praktyka polegająca na stosowaniu wysokich dawek kreatyny przez dłuższy czas. Osobiście znam osoby, które przyjmując monopreparat kreatynowy, stack kreatynowy i preparat przedtreningowy w ramach jednego cyklu (nieraz w wielokrotnie większej niż zalecana porcji) dostarczają po 15 – 20g kreatyny na dobę, a sytuacja ta utrzymuje się nie tylko tygodniami, co miesiącami. Warto sobie uświadomić, że nie ma badań, które potwierdzałyby, że taka praktyka jest bezpieczna.