Niestety, 80% Amerykanów używa serwisów społecznościowych i innych źródeł online do szukania informacji na temat zdrowia. Często stosuje się tak zdobyte dane do diagnozy, poszukiwania właściwego lekarza lub dzielenia się „nowościami” z innymi. Niestety bardzo mało kto jest w stanie oddzielić ziarno od plew. Literatura sugeruje, że niski poziom wiedzy na temat zdrowia może sprawić, że pacjenci nie będą w stanie dokładnie ocenić prawdziwości informacji pozyskanej online.
Przykładem może być post na facebooku który brzmiał mniej więcej tak:
„Naukowiec ujawnia najbardziej potężnego mordercę raka - Jackfruit” (chodzi o Chlebowiec różnolistny).”
W artykule zawarte były nieprawdziwe twierdzenia, dotyczące cudownego działania chlebowca w zapobieganiu lub leczeniu raka, w tym jelita grubego. W krótkim czasie post został powielony 54000 razy na facebooku i miał 39 tweetów. Nikt nie zadał sobie trudu sprawdzenia tej informacji.
Kto dystrybuuje fałszywe informacje? Nawet automaty! W jednym z eksperymentów w Brazylii stworzono 120 botów na twitterze. Po miesiącu aktywności 70% z botów nie zostało wykrytych przez systemy zwalczające boty, a w krótkim czasie boty zyskały prawie 5000 osób które śledziły ich posty.
Nie wszystkie dezinformacje w mediach społecznościowych pochodzą z kiepskich źródeł lub automatów (botów). 6 stycznia 2017 r. znany lekarz napisał artykuł do strony redakcyjnej z wieloma niezweryfikowanymi twierdzeniami o toksynach w naszych ciałach. W artykule wyolbrzymiono również negatywny wpływ na zdrowie środków konserwujących szczepionki i zasugerowano powiązanie między autyzmem, a szczepionkami. Lekarz został szybko potępiony na twitterze przez wielu lekarzy i pracowników służby zdrowia, w tym członków jego macierzystej instytucji. Jednak artykuł był powielany przez wiele stron internetowych i „bardzo zaufanych” źródeł wiadomości, które podzielały poglądy lekarza na temat niebezpieczeństw związanych ze szczepionkami, a posty promujące artykuł były powielane w setkach tweetów i tysiącach wyświetleń. Bardzo często zdarza się, iż posty lub wręcz całe strony internetowe służące do korygowania nieprawdziwych opinii, danych, wiadomości itp. nie cieszą się taką popularnością.
Co robić?
- nie czerp informacji o zdrowiu z przypadkowych, nowych stron w sieci, dużo lepszym wyborem są dedykowane serwisy dla lekarzy czy baza danych pubmed,
- jeśli używasz bazy danych pubmed to musisz wiedzieć, iż wiele badań jest niskiej jakości i niewiele wnoszą one do tematu, najwyższą wartość posiadają randomizowane badania kliniczne, najniższą badania obserwacyjne (np. opis przypadku),
- jeśli używasz bazy danych pubmed (lub innej, podobnej np. sciencedirect.com) to zwróć uwagę na badania sponsorowane lub naukowców którzy pracują dla koncernów produkujących dane produkty, bardzo często te dane są zmanipulowane,
- bardzo dobrym narzędziem od odsiewania badań niskiej jakości są meta-analizy,
- nie korzystaj jako ze źródła informacji o zdrowiu z facebooka, instagrama, youtube czy twittera,
- nie korzystaj z infografik, jeśli nie pochodzą one z zaufanego źródła (lub wykresy nie są częścią artykułu),
- nie warto bezkrytycznie polegać na „badaniach naukowych” – gdyż manipulanci wyłuskują z nich tylko korzystne dla siebie dane, pomijają wiele istotniejszych informacji,
- nie zawsze najpopularniejsze i masowo powielane informacje są prawdziwe (patrz „ruch antyszczepionkowy” lub „leczenie raka witaminą C”),