Złe i dobre emocje
Nie od dziś wiadomo, że negatywne emocje, takie jak smutek, złość, rozpacz, strach, obrzydzenie wpływają w sposób wyraźny na funkcjonowanie wielu układów i narządów, m.in. na pracę serca podnosząc tętno i ciśnienie, a w dłuższej perspektywie - zwiększają prawdopodobieństwo wystąpienia chorób układu krążenia. Emocje pozytywne takie jak zadowolenie, radość, rozkosz hamują negatywny wpływ stresu na układ krążenia. Tak więc logicznym wydaje się, że entuzjazm i optymizm, które powiązane są z pozytywnymi emocjami korzystnie wpływają na zdrowie.
Od czego zależy długość życia?
To jak długo żyjemy czy też – żyć jeszcze będziemy uzależnione jest od wielu czynników, zarówno genetycznych jak i środowiskowych. Lista okazuje się być stosunkowo długa i obejmuje m.in. sposób odżywiania, aktywność fizyczną, palenie papierosów, dostęp do opieki medycznej i jej jakość, a nawet stan cywilny i – jak się okazuje – nastawienie do otaczającej rzeczywistości. Chociaż wszystkie potencjalne czynniki mające wpływ na długowieczność są obiektem intensywnych badań, to ostatnio sporo uwagi poświęca się właśnie kwestii emocji.
Optymizm = 10 lat życia dłużej
Do dość intrygujących wniosków skłaniają wyniki badania przeprowadzonego z udziałem 180 zakonnic przez zespól naukowców z Uniwersytetu w Kentucky. Autorzy projektu na podstawie przeprowadzonych obserwacji stwierdzili, że optymizm może przedłużyć życie – uwaga – o 10 lat! Społeczność zakonnic jest o tyle specyficzna, że stanowi zbiór jednostek żyjących w niemal identycznych warunkach, co pozwala wykluczyć wiele czynników mogących zakłócać przebieg obserwacji.
W latach 1991 i 1993 autorzy projektu zaprosili do wszystkie urodzone przed 1917 rokiem i nadal żyjące zakonnice Zgromadzenia Sióstr Szkolnych de Notre Dame (łac. Congregatio Pauperum Sororum Scholarium de Notre Dame) do wzięcia udziału w badaniu. Uczestniczki były w wieku od 75 do 95 lat! Jeszcze w latach 30. minionego wieku zakonnice zostały poproszone o napisanie krótkiej autobiografii przez ich matki przełożonej. Badacze postanowili przeanalizować autobiografie 180 mniszek, które żyły w klasztorach w Milwaukee i Baltimore. W ramach analizy oceniono natężenie zwrotów i słów wiążących się z pozytywnymi emocjami i odniesiono do długości życia autorek lustrowanych tekstów.
Co się okazało?
Zakonnice, które w swoich biografiach użyły największej ilości słów i zwrotów będących wyrazem emocji pozytywnych miały cztery razy niższe ryzyko zgonu niż siostry, którzy wyrażały najmniejszą ich ilość. Różnica w długości życia między tymi dwoma grupami wynosiła ponad dziesięć lat (dokładnie 10 lat i 8 miesięcy).Badacze obliczyli, że na każdy wzrost o 1% liczby pozytywnych słów i zwrotów w tekście, śmiertelność zakonnic spadała 1,4%. Wyniki zaskoczyły samych autorów.
Wnioski
Przytoczone tutaj badanie wskazuje wyraźnie, iż optymizm i pozytywne nastawienie do życia mogą sprzyjać długowieczności. Należy jednak pamiętać, że owa obserwacja ma swoje ograniczenia. Otóż zakonnice prowadzą zazwyczaj dość stateczny i zachowawczy tryb życia i raczej obca jest im wszelka brawura. Rzeczywistość „pozaklasztorna" jak wiemy – wygląda zdecydowanie inaczej. Istnieją dowody na to, że osoby z pozytywnym nastawieniem do życia, chętniej podejmują się działań ryzykownych, nierozważnych, mogących stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia, co w oczywisty sposób przekładać się może na długość życia.