Witamina D należy do najbardziej deficytowych składników pokarmowych. Jej niedobory obejmować mogą nawet 90% naszej populacji, a suplementację aktualnie zaleca się rutynowo. Oczywiście suplementacja ma uzasadnienie i stanowić może remedium na szereg problemów do występowania których przyczyniają się zbyt niskie poziomy witaminy D w organizmie. Okazuje się jednak, że niezależnie od suplementacji i tak powinniśmy dbać o to, by w naszej diecie pojawiały się produkty naturalnie zasobne w witaminę D. Tak przynajmniej wskazują opublikowane niedawno badania.
Biologiczna rola witaminy D
Witamina D, nie jest wykorzystywana jako substrat energetyczny, nie stanowi też elementu strukturalnego tkanek ustrojowych, ale okazuje się niezbędna dla utrzymania zdrowia. Właśnie z tych powodów zaliczana jest do witamin, choć taka klasyfikacja wydaje się być i tak dość wąska, choćby z tego powodu, iż substancja ta pełni w organizmie funkcję prohormonu!
Biologiczna rola witaminy D sprowadza się przede wszystkim do regulacji gospodarki wapniowo-fosforanowej, warunkując tym samym:
pobór tych pierwiastków przez organizm,
ich retencję w ustroju,
metabolizm i proces wydalania.
Związek ten oddziałuje również na funkcjonowanie układu immunologicznego, obniżając ryzyko wystąpienia zjawiska autoagresji i zmniejszając prawdopodobieństwo infekcji różnego typu. Odpowiednie zaopatrzenie organizmu w witaminę D ważne jest też dla utrzymania w należytej kondycji funkcji rozrodczych, prawidłowej produkcji i działania hormonów płciowych i innych uczestniczących m.in. w regulacji gospodarki energetycznej.
Skutki niedoborów
Niedobory witaminy D, które notuje się dziś niezwykle często, prowadzą m.in. do nasilonego uwalniania wapnia z kości, co w następstwie skutkuje zaburzeniem ich struktury, czego skutkiem w końcu staje się krzywica lub osteoporoza.
Badania wykonane w ostatnich latach pokazują także, iż zbyt niski status witaminy D w ustroju sprzyja także procesowi nowotworzenia oraz powstawaniu wielu innych groźnych chorób takich jak:
miażdżyca,
cukrzyca,
depresja,
bezpłodność,
choroba Alzheimera.
Niedobory witaminy D sprzyjają również mniej groźnym przypadłościom, takim jak choćby infekcje górnych dróg oddechowych. Istnieją także przesłanki by uważać, iż deficyt wspomnianego związku może predysponować do rozwoju nadwagi i otyłości. Warto wiedzieć, że w badaniach naukowych wykazano, że wyrównanie niedoborów witaminy D pomaga zmniejszyć poziom zatłuszczenia, a przede wszystkim ułatwia pozbywanie się tłuszczu trzewnego.
Problem z zaspokojeniem zapotrzebowania
Nie ulega wątpliwości, iż pokrycie zapotrzebowania na witaminę D w oparciu jedynie o konwencjonalną żywność jest niezwykle trudne. Dzienne zapotrzebowanie na ten związek wynosi około 800 – 1000 IU, a w niektórych wypadkach może przekraczać 2000 IU. Tymczasem jedynym, naprawdę znaczącym źródłem tej witaminy są tłuste ryby morskie. Pewne jej ilości dostarczają także wybrane pokarmy zwierzęce takie jak: jaja, masło, pełnotłusty nabiał. Jako uzupełnienie dziennej puli przydatne są także grzyby.
Niemniej, aby dostarczyć około 1000 IU witaminy D trzeba zjeść około (do wyboru):
200 – 250 g łososia,
25 – 30 jaj,
3 - 4 kg karkówki,
80 litrów mleka 3,2%.
Jak widać, jeśli nie chcemy jadać ryb codziennie, to musimy się liczyć z tym, że pokrycie w pełni zapotrzebowania na witaminę D będzie co najmniej kłopotliwe. Dlatego też suplementacja jest dobrym wyborem, ale nie zwalnia nas ona z dbania o to, by w diecie pojawiały się też naturalne źródła wspomnianego związku.
Ciekawe badanie
Ciekawych danych na temat wpływu witaminy D na organizm, dostarczają badania wykonane przez zespół amerykańskich naukowców kierowanych przez dr Bunyavanich. Studium objęło łącznie 1248 matek i ich dzieci, przy czym obserwacje czynione były przez ponad siedem lat w okresie od pierwszego trymestru ciąży wspomnianych pań. Nie rozwodząc się nad przebiegiem badania warto wspomnieć, iż pokazało ono, że wyższe spożycie pokarmów naturalnie zasobnych w witaminę D w czasie ciąży, wiązało się z niższą o 20% częstością występowania alergicznego nieżytu nosa u dzieci. Co istotne, podobnych efektów nie zanotowano w przypadku suplementacji witaminą D.
Więcej na ten temat po kliknięciu w poniższy link:
Zanotowana obserwacja jest odkryciem dość zaskakujących, gdyż sugeruje, że być może witamina D z żywności działa w pakiecie z innymi substancjami, których brakuje w suplementach. Niewykluczone, iż za obserwowany efekt w ogóle odpowiadały inne niż witamina D związki. Ta możliwość również wydaje się interesująca, bo wiemy ponad wszelką wątpliwość, że witamina D wpływa w sposób wyraźnie na układ odpornościowy. Jakiekolwiek nie byłoby wyjaśnienie zaobserwowanej zależności, to i tak warto dbać o to, by w diecie znalazły się pokarmy naturalnie zasobne w witaminę D. Istnieją bowiem przesłanki, by uważać, że ich spożywanie niesie za sobą wyraźne korzyści, które obserwowane są niezależnie od suplementacji wspomnianym związkiem.