Czy można robić coś innego? Oczywiście, że tak.
Nie jesteś skazany na wegetację, godną osiemdziesięciolatka. Często zdarza się, że osoby w podeszłym wieku spędzają wakacje na sportowo, a młodzi ludzie żyją jak rośliny. Alkoholowe menu i brak ruchu z pewnością nie sprawi, że będziesz miał lepszą sylwetkę czy większą sprawność. Rusz się!
Propozycja nr 1: góry. Ale na pewno nie Zakopane. Polska część Tatr już od dawna straciła urok. Zakopane stało się zatłoczonym kurortem. Chodzenie po szlakach przypomina poruszanie się w kolejkach, w hiper-markecie. Ewentualnie wyższe partie nadają się do chodzenia (szczególnie po słowackiej stronie). Istnieje wiele partii górskich, w których przez cały dzień marszu spotkasz pojedyncze osoby. Chociażby Bieszczady, Beskid Śląski, Wyspowy, Żywiecki i Mały, Gorce, Orawa. Warte uwagi są również Tatry Zachodnie, Tatry Niskie, Mała Fatra (Słowacja). Osoby z grubszym portfelem mogą wybrać się również w Alpy, np. w rejon Karyntii. Marsze po górach, szczególnie z obciążeniem to doskonała okazja do pozbycia się zbędnej tkanki tłuszczowej oraz zyskania opalenizny (dużo szybciej, niż na plaży). W górach możesz jeździć na rowerze, uprawiać nordic walking, bardziej ambitni i lepiej wytrenowani mogą biegać. Często w górach dostępne są zbiorniki wodne –można więc połączyć przyjemne z pożytecznym i np. odpocząć po forsownym marszu pływając. Zdarza się, że para-lotniarze korzystają z wielu górskich zboczy.
Propozycja nr 2: morze, ale na sportowo. Zapomnij o leżeniu na plaży. Podobnie jak w górach możesz maszerować plażą wiele kilometrów, jeździć na rowerze, pływać, grać w siatkówkę (plażową), pływać na windsurfingu, latać na para-lotni. W grę wchodzi również bieganie (wczesnym rankiem lub wieczorem; nie na pokaz, na plaży, w najgorszym skwarze), nordic-walking. Często nad morzem rozlokowane są ścieżki zdrowia i sprzęt do ćwiczeń siłowych (poręcze, drążki, kładki, liny, równoważnie). Na takim terenowym obiekcie możesz zrealizować wiele z treningów CROSSFIT (np. sprinty + podciąganie na drążku i pompki; skoki, wieloskoki), na koniec zająć się np. rozciąganiem mięśni. Dla najbardziej zdeterminowanych wiele morskich miejscowości posiada siłownie. Nie polecam treningu cały rok – o wiele zdrowiej jest wypocząć. Mięśnie, stawy, układ nerwowy wymagają przerwy. Często kolana, łokcie, stawy skokowe i kręgosłup bólem sygnalizują przeciążenie. To pierwszy i ostatni dzwonek, by dać ciału odpocząć, poprawić technikę ćwiczeń czy zmniejszyć stosowane ciężary. Aby nie zaprzepaścić całorocznej pracy wystarczy od czasu do czasu potrenować, w okresie tzw. roztrenowania (12-14 dni odpoczynku od treningu siłowego).
Propozycja nr 3: jezioro, też aktywnie. Nic nie stoi na przeszkodzie, by codziennie pływać określone dystanse, wiosłować (łodzie, kajaki), żeglować (o ile akwen na to pozwala). Dodatkowo możesz biegać po okolicznych lasach. Przy minimum inwencji możesz zrobić trening w terenie. Jeśli masz możliwość, w ciągu wakacji możesz zrobić kurs nurkowania i zająć się zwiedzaniem podwodnego świata (pływanie w płetwach to świetne ćwiczenie nóg; samo pływanie może nie zastąpi biegania, ale jest bardzo dobrą, ogólnorozwojową aktywnością).
Aktywnie spędzone wakacje, z ograniczeniem spożywanego alkoholu z pewnością sprawią, że będziesz bardziej wypoczęty, nie obrośniesz tkanką tłuszczową i nie stracisz ciężko wypracowanych mięśni i kondycji. Jeśli zdecydujesz się na „tradycyjny model wypoczynku” – to musisz wiedzieć, że zbyt długa przerwa w treningu, spędzanie czasu w bezruchu, połączone ze złym odżywianiem i spożywaniem nadmiaru alkoholu z pewnością najszybciej przyczyni się do utraty tkanki mięśniowej.