Oto kolejna część pytań które są najczęściej zadawane przez przedstawicielki piękniejszej płci w kontekście ćwiczeń fizycznych.. Wiele opisanych tutaj problemów jest na tyle złożonych, że konieczna może okazać się dalsza konsultacja ze specjalistą.
Pytanie #10: „Jak powinnam dobrać stanik do treningu siłowego czy zajęć grupowych?”
Przy wyborze stanika, musisz uwzględnić:
- zachodzące w metalu zmiany (korozja) i niszczenie materiału (np. pot – stanik stanowi rodzaj „pierwszej warstwy”),
- specyfikę podejmowanego wysiłku (nieco inaczej pracujesz w trakcie biegania, a treningu siłowego),
- swoje uwarunkowania (rozmiar miseczki, obwód klatki piersiowej),
- możliwości finansowe.
Konieczny jest zakup stanika sportowego – najlepiej dopasowanego – względem rozmiaru piersi. Tanie, zwykłe staniki nie nadają się do ćwiczeń – możliwe jest powstanie wielu otarć. Dodatkowo z czasem – gdy rozbudujesz mięśnie grzbietu (np. obły większy, obły mniejszy, najszerszy grzbietu) – zwykłe staniki nie będą wygodne. Ten sam problem pojawi się przy zakupie odzieży – będziesz miała za duże obwody ramion, klatki piersiowej i ud, a za mało w pasie. Ale spokojnie, taki jest cel treningu. Wiele firmy produkuje staniki przeznaczone wyłącznie do treningu np. reebok, panache sport. Są one warte swojej ceny. Nie kupuj przez Internet – zawsze przymierz dany wyrób. Stanik powinien ściśle przylegać do ciała.
Pytanie #11: „Godzinami ćwiczę, a nie widzę efektów – dlaczego?”
Ciało wymaga codziennie pewnej ilości kalorii – z reguły nie widzisz efektów treningu redukcyjnego, gdyż za dużo zjadasz. Uwzględnij w dziennym bilansie: przekąski np. batoniki (tłuszcz, cukier), soki owocowe (cukier!), odżywki dla sportowców: carbo, vitargo, izotoniki (cukier!), alkohol. „Ukryte” kalorie mogą stanowić bardzo skuteczny hamulec redukcji tkanki tłuszczowej. To samo dotyczy odwrotnej sytuacji: „budowania masy mięśniowej” (tonizowania, rzeźbienia, ujędrniania itd.) W tym przypadku dostarczasz po prostu za mało składników odżywczych – by zacząć budować piękną sylwetkę.
Kolejny powód – w treningu siłowym używasz zbyt małych ciężarów. Jeśli nie zaczniesz stosować progresji – np. na każdym treningu w ramach danego cyklu starając się podnieść więcej – może się okazać, że Twoje ćwiczenia będą bezproduktywne.
A może bazujesz na „ćwiczeniach dla kobiet” – najczęściej polecanych przez instruktorów (maszyny, linki, przekładnie, wyciągi, suwnice, piłki)? Wykonujesz martwy ciąg? A przysiady, pełnozakresowe, ze sztangą? Wiosłowanie sztangą? Wykroki? Wchodzenie na ławkę? Pomijasz najlepsze istniejące ćwiczenia i liczysz, ale na co? Nagle uzyskasz piękną sylwetkę?
Podobnie zajęcia grupowe „dedykowane i najlepsze dla kobiet” – bardzo często są za mało intensywne. Body pump, spinning, indoor cycling, aqua-aerobic, sztangi, body bar, aerobik, „atak na brzuch” – OK – jeśli po treningu potrzebujesz czasu, by dojść do siebie – wszystko w porządku. Ale bardzo często podobna sesja nie przynosi większych rezultatów. Nie widzisz efektów? Postaw na bieganie, w terenie – nie na trening przeznaczony dla emerytów. Wykonuj interwały, biegowe (w terenie, nie na bieżniach elektronicznych!). Przerzucaj tony obciążenia, popraw dietę- możesz zmienić swoje ciało w kilka miesięcy, na zawsze.
Pamiętaj, że długotrwały trening niskiej intensywności preferowany przez większość ludzi chodzących na siłownię jest stratą czasu i to dosłownie. Interwały pozwolą Ci oszczędzić 60-80% czasu oraz szybko pozbyć się warstwy tłuszczu. Wskazują na to dziesiątki badań naukowych. Zamiast stosować „wielogodzinne cardio” – postaw na krótkie, szybkie, bardzo intensywne interwały.
Pytanie #12: „Słyszałam o super środku odchudzającym z Czech/Chin/Tajlandii”
...a moja koleżanka schudła tak 12 kg. Ryzykujesz w ten sposób zdrowie, a czasem nawet życie. Farmakologiczne środki działają – ale jakim kosztem?
Możliwe skutki uboczne, np. adipexu:
- Sercowo-naczyniowe:
pierwotne nadciśnienie płucne i nagle występująca choroba zastawek serc, palpitacje serca, tachykardia, podniesione ciśnienie krwi.
- Ze strony ośrodkowego układu nerwowego:
nadaktywność, niepokój, zawroty głowy, bezsenność, euforia, obniżenie nastroju, drżenie, bóle głowy, rzadko epizody psychotyczne.
Zamiast kupować niszczące zdrowie preparaty- zacznij ćwiczyć i stosować dietę. Farmakologiczne środki przynoszą efekt, ale... na bardzo krótko. Nie wdrażasz odpowiedniej diety i treningu, trwale nie zmieniasz stylu życia? Po kuracji bardzo szybko wrócisz do wyjściowej wagi (efekt jojo).
Stwierdzono, że wiele preparatów sprzedawanych na „czarnym rynku” jest skażonych rożnorakimi środkami farmakologicznymi oraz metalami ciężkimi (wykazano: skażenie ołowiem, barem, aluminium oraz niklem). Po spożyciu „mega tabletek odchudzających” możliwe są uszkodzenia nerek, wątroby czy serca. Znane są przypadki zgonów (np. po spożyciu raczej bojowego środka trującego – niż odchudzającego – czyli DNP). Z kolei wielu pacjentów doznało nieodwracalnych uszkodzeń nerek po przygodzie z „chińskimi ziołami”. Czy warto igrać z ogniem? Z reguły środki farmakologiczne powodują szybki spadek wagi – ale nie jest to tkanka tłuszczowa – ale np. woda, glikogen – takie wahania nie mają żadnego znaczenia dla redukcji tłuszczu.
Temat był szeroko rozwijany tutaj: