Odżywki, maski, olejki
Zimno i suche powietrze wymagają włączenia do naszej pielęgnacji mocniej nawilżających odżywek czy masek. Nie każda jest sobie równa, dlatego warto przyjrzeć im się dokładniej, poczytać jaki mają skład. W pierwszej kolejności unikamy odżywek proteinowych, gdyż zimą nasze włosy tych protein nie potrzebują. Najlepszym rozwiązaniem będą odżywki i maski nawilżające zawierające, np. D-panthenol czy aloes. Nie przyniosą one zbyt dużych korzyści jeśli je nałożymy i za chwilę spłuczemy. Włosy, co prawda będą trochę bardziej wygładzone i łatwiejsze w rozczesywaniu, ale jest to jedynie złudne wrażenie. Aby odżywka wniknęła w strukturę włosa musi pozostać na nich choć parę minut. Więcej korzyści przyniosą nam 15-minutowe sesje dwa lub trzy razy w tygodniu (lepszy efekt osiągniemy jeśli zawiniemy włosy w czepek i poddamy wyższej temperaturze. Łuski włosa pod wpływem ciepła się uniosą pozwalając dotrzeć masce w ich wnętrze) niż używanie kosmetyków codziennie i spłukiwanie ich od razu po nałożeniu. W takie dni kiedy mamy mało czasu skupmy się na nałożeniu odżywki głównie na końcówki, które przesuszają się najszybciej.
Po dokładnym spłukaniu maski można zastosować płukankę z siemienia lnianego i odrobiny octu jabłkowego. Końcowe płukanie robimy chłodniejszą wodą by domknąć i wygładzić łuski włosa.
Nasze włosy lubią również olejowanie (np. olejem lnianym). Taką kurację robimy przed myciem i dajemy sobie czas nawet do godziny. Olejowanie sprawdza się przy włosach suchych i kręconych.
Mycie włosów
Nasze włosy zimą wyglądają słabiej i mogą się częściej przetłuszczać, co zmusza nas do codziennego mycia. Z kolei częste mycie może dodatkowo potęgować przetłuszczanie. Jak sobie zatem poradzić? Mamy dwa dobre rozwiązania. Pierwsze z nich to tzw. OMO czyli zaczynamy od nałożenia i spłukania odżywki, umycia szamponem, a następnie ponownego zastosowania odżywki. Drugi ze sposobów to mycie jednego dnia szamponem a drugiego jedynie odżywką. Dbając o skórę głowy, warto wybrać łagodny szampon.
Suszenie i prostowanie włosów
Z racji tego, że nasze włosy i tak są w gorszej kondycji zimą należałoby ograniczyć środki, które pogłębiają ich gorszy stan. Do takich zaliczymy częste suszenie i prostowanie, czyli poddawanie włosów bardzo wysokim temperaturom. Jeśli mamy możliwość umyjmy włosy o takiej porze żeby był czas na to by same wyschły. Gdy nie ma innej opcji pamiętajmy o użyciu kosmetyku chroniącego przed wysokimi temperaturami.
Czapka – tak czy nie?
Absolutnie tak. Choć pod czapką włosy mogą się bardziej przetłuszczać, elektryzować, to i tak więcej zalet ma jej noszenie. Włosy i skóra głowy nie lubią skrajnych temperatur. Cebulki bardzo źle reagują na zimno i może to wpłynąć na zwiększone wypadanie włosów.
Aby chronić włosy przed nadmiernym przetłuszczaniem warto kupić czapkę z wełny lub delikatnych materiałów niesyntetycznych, które ułatwią włosom oddychanie. Mogą być trochę luźniejsze by nie ściskały włosów, a środek dodatkowo można spryskać lekko suchym szamponem lub sprayem antystatycznym.
Podsumowanie
Nasze włosy są bardzo delikatne zimą, dlatego w tym okresie należy dokładniej o nie zadbać. Używajmy dobrych odżywek nawilżających, masek i olejków. Lepiej poddać się kuracji nawilżającej 2-3 razy w tygodniu, poświęcając na zabieg trochę więcej czasu, niż dzień w dzień lekko muskać je kosmetykiem – przyniesie to zdecydowanie lepszy efekt.