Wbrew przypuszczeniom niektórych czytelników nie są to tłuszcze nasycone, których nadmierne spożycie wiąże się z wysokim poziomem cholesterolu i miażdżycą, nie są to także wielonienasycone kwasy tłuszczowe omega 6, które w niektórych kręgach uchodzą za zło wcielone, mowa o tłuszczach trans powstałych na skutek przemysłowego utwardzania tłuszczów roślinnych. Przeprowadzone do tej pory badania i obserwacje wykazały, że spożywanie tych tłuszczy przyczyniać się może do występowania cukrzycy, miażdżycy, udarów i otyłości oraz zwiększać ryzyko zachorowania na niektóre typy nowotworów.
W zasadzie każdego roku pojawiają się nowe doniesienia na temat niekorzystnego wpływu kwasów tłuszczowych o konfiguracji „trans” na nasze zdrowie. W ostatnich latach odkryto m.in., że wysoki ich udział w dietach kobiet w ciąży wpływać może niekorzystnie na rozwój układu nerwowego dziecka i jego intelekt. Co zainteresuje sportowców: tłuszcze te upośledzają działanie wielu ważnych hormonów, takich jak choćby insulina („promują” insulinooporność), a także konkurują z ważnymi dla zdrowia i formy sportowej kwasami tłuszczowymi z rodziny omega 3. W badaniach naukowych wielokrotnie obserwowano, że przy takim samym spożyciu kalorii ogółem wyższy udział tłuszczy trans związany jest z szybszym przyrostem tłuszczowej masy ciała i zwieszeniem obwodu pasa.
Źródłem tłuszczy trans są przede wszystkim margaryny twarde i słodycze oraz fast-foody. Ich zawartość w wymienionych powyżej produktach spożywczych wahać może się w przedziale od 1 do 30%! Tymczasem ich udział w naszej diecie powinien być jak najniższy, najlepiej – zerowy. Osoby spożywające spore ilości wyrobów cukierniczych, hamburgerów, frytek i im podobnych są więc szczególnie narażone na nadmiar tych związków ze wszelkimi niekorzystnymi konsekwencjami. Warto więc położyć odpowiedni nacisk na eliminacją bądź chociaż ograniczenie spożycia pokarmów zasobnych w tłuszcze trans. Dotyczy to zwłaszcza osób borykających się z nadmiarem tkanki tłuszczowej.
Wnioski: o ile tłuszcz sam w sobie nie tylko nie jest zły, ale wręcz stanowi niezbędny składnik zdrowej diety, o tyle udział kwasów tłuszczowych trans opisywanych na etykietach produktów żywnościowych jako „tłuszcz uwodorniony/utwardzony” lub „tłuszcz cukierniczy” powinien zostać ograniczony do minimum. Korzyści mogą być o wiele większe niż się wielu osobom wydaje obejmując nie tylko poprawę zdrowia i zmniejszenie ryzyka zachorowania na wiele niebezpiecznych chorób, ale także polepszenie ogólnie pojętej formy sportowej i estetyki sylwetki.