O tej porze roku ciężko być wybrednym, jeśli chodzi o owoce. Najczęściej sięgamy po jabłka, pomarańcze, grejpfruty, ale także winogrona. W przypadku tych ostatnich, należy jednak zachować ostrożność.
Zdradliwy cukier
Jeśli chcemy być szczupli i zdrowi, nie powinniśmy rezygnować z warzyw czy owoców, jednak wszystko należy jeść z umiarem. Winogrona są łatwo dostępne przez cały rok i kuszą nas swoim słodkim smakiem. Na rynku jest dostępnych wiele gatunków więc każdy może wybrać ten, który akurat trafia w jego gust. Pamiętajmy jednak o tym, że owoce te zawierają duże ilości glukozy i fruktozy. W sporej kiści czerwonych winogron znajduje się ok. 20 gram cukru! (ta sama ilość truskawek to aż trzy razy mniej).
Duża ilość glukozy automatycznie pobudza produkcję insuliny, a jak wiadomo, to spowalnia procesy spalania i może sprawić, że nasz organizm szybciej zacznie odkładać tłuszcz w postaci tak bardzo znienawidzonej tkanki tłuszczowej.
Jednak wysoka zawartość cukru nie jest jedynym powodem, dla którego powinniśmy być ostrożni podczas sięgania po winogrona. Najnowsze badania pokazują, że winogrona to najbardziej „toksyczne" owoce ze względu na wysokie stężenie pestycydów.
Toksyczna prawda
Badania pokazują, że praktycznie każdy rodzaj dostępnych na rynku winogron, które nie są pochodzenia organicznego, zawierają przynajmniej 11 różnych pestycydów. W jednym wypadku, niemieccy naukowcy znaleźli nawet 26 różnych rodzajów! Najbardziej toksyczne okazały się winogrona z Chile.
Winogrona zawsze przekraczają normy jeśli chodzi o zawartość pestycydów, ponieważ pochodzą z winnic. Sadzone są rok w rok na tej samej glebie, która często wymaga walki z różnego rodzaju szkodnikami. Wniosek? Jeśli już sięgamy po winogrona, nie oszczędzajmy i kupmy te ze sprawdzonego źródła, organiczne. I tak nie powinniśmy się nimi objadać, a raz na jakiś czas warto zapłacić więcej i mieć pewność, że jemy dobry produkt.
Artykłuł pochodzi z serwisu: fitness.sport.pl