BLACK WEEK • 60% RABATU NA PLANY Z KODEM: BLACK

Indywidualny plan

Dietetyczny

Indywidualny plan

Treningowy

Indywidualny plan

Dieta + Trening

Opieka dietetyka i trenera Już od

Plan dieta + trening 29,99 zł/mies.

Opieka dietetyka Już od

Plan dietetyczny 26,66 zł/mies.

Opieka trenera Już od

Plan treningowy 23,33 zł/mies.

Plany dieta i trening
{{$parent.show_arts ? 'Artykuły' : 'Baza wiedzy'}}
Sklep

Oznakowania „light” sprawiają, że jemy więcej

Od pewnego czasu zwracasz uwagę na to co jesz, opierasz swoją dietę jedynie na produktach niskotłuszczowych typu „light” czy „fit” a mimo to nie możesz schudnąć? Wyniki badań niedawno przeprowadzonych przez naukowców z Cornell University (Food & Brand Lab) potwierdzają, że Twoje doświadczenia nie są odosobnione. Obserwacje autorów wskazują, że produktów oznakowanych jako niskokaloryczne i dietetyczne zjadamy zazwyczaj aż 50% więcej niż ich konwencjonalnych odpowiedników!

Ze spożyciem produktów typu „light” wiąże się wiele kontrowersji, niektórzy dietetycy i autorzy artykułów traktujących o zdrowym odżywianiu wyraźnie namawiają do ich konsumpcji, inni natomiast przestrzegają przed ich spożyciem przekonując, że uwzględnienie ich w menu w cale nie wpływa korzystnie na masę i skład ciała. Niestety w trzech przeprowadzonych niedawno eksperymentach naukowych konsekwentnie potwierdzały się obawy sceptyków. Produktów opatrzonych informacją dotyczącą obniżonej kaloryczności jemy więcej, a dodatkowo mamy skłonność do niedoszacowywania  ich wartości energetycznej, mamy także mniejsze wyrzuty sumienia związane z ich spożyciem, nawet gdy doprowadzamy do stanu przejedzenia.

Informacje te mogą mieć szczególne znaczenie dla osób, które zmianę nawyków żywieniowych rozumieją jako zastąpienie produktów konwencjonalnych produktami o obniżonej kaloryczności. W praktyce okazać się może, że dietetycznych płatków śniadaniowych sypiemy więcej do miski, niskotłuszczowego serka więcej nakładamy  na chleb, a dietetycznych ciasteczek wsuwamy nie jedną paczkę, a dwie. W praktyce więc pomimo iż bazujemy na pokarmach typu „light”, to wcale nie zmniejszamy podaży energii.

Wnioski

Wygląda na to, że jeśli chodzi o produkty niskokaloryczne i niskotłuszczowe należy zachować szczególną ostrożność. Warto też czytać uważnie etykiety artykułów żywnościowych, nieraz okazuje się bowiem, że pomimo iż zawartość tłuszczu została obniżona o połowę, to kaloryczność produktu jest mniejsza jedynie o kilkanaście procent – wynika to choćby z wyższego udziału cukrów. Ważna jest także kontrola wielkości spożywanych porcji i świadomość, że mamy naturalną tendencję do tego by pokarmów typu „fit” czy „light” zjadać po prostu więcej. 

Źródła: • foodpsychology.cornell.edu

Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.