Zastanawiało Cię kiedyś, dlaczego Twoje próby zmiany stylu życia zawsze kończą się porażką? Ledwie mija kilka dni pracy nad sobą i nagle budzisz się przed telewizorem z paczką chipsów i browarem w ręku. Przecież są osoby, którym się udaje trwale zmienić swoje podejście do odżywiania i treningu, są jednostki, w przypadku których zdrowa dieta i regularny wysiłek fizyczny stają się stylem życia. Dlaczego Ty nie miałbyś do nich należeć?
Niczym ćma w pudełku…
Zastanów się dobrze, jak zazwyczaj zabierasz się za pracę nad sylwetkę. Niech zgadnę: zakładasz sobie że od któregoś tam poniedziałku zaczniesz lepiej jeść i regularnie trenować. Kiedy po wielu tygodniach przychodzi wreszcie Ten Dzień, okazuje się, że zaczynasz działać po omacku: bez planu, który systematyzowałby Twoją dietę, bez konkretnej strategii, która zakładałaby konkretny przebieg sesji treningowych. Niestety takie chaotyczne pracowanie nad sylwetką do niczego dobrego nie prowadzi. Doświadczenie uczy bowiem, że aby zmienić swój wygląd, wbrew górnolotnej teorii powtarzanej tak często przez domorosłych filozofów: nie wystarczy jedynie mniej jeść i więcej się ruszać. Dodatkowa aktywność fizyczna i zmniejszenie spożycia pokarmu, może – ale nie musi prowadzić do poprawy estetyki sylwetki.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w poniższych artykułach:
Musisz wiedzieć jedno, nie wystarczy „chcieć coś zmienić”, trzeba dokładnie wiedzieć co się chce osiągnąć. Cel musi być jasny i wyraźny, tak by w każdej chwili można było go sobie szybko przypominać i wizualizować. Cel powinien być ambitny, tak by był dla Ciebie atrakcyjny i motywujący. Musisz jednak liczyć się z tym, że jego realizacja wymaga pracy i czasu. Zapomnij przy tym o wszystkich spektakularnych sposobach na uzyskanie wymarzonej sylwetki w dwa tygodnie – tego typu wymysły nie tylko że nie przynoszą zamierzonych efektów, ale mogą okazać się niekiedy niebezpieczne dla zdrowia, a co najważniejsze – odciągają Twoją uwagę od priorytetów.
O sztuce prawidłowego wyznaczania celu przeczytasz więcej w opracowaniu dostępnym pod niniejszym linkiem:
Jeśli chcesz postępować w sposób konstruktywny i notować konsekwentne efekty to potrzebujesz reżimu, który tworzyłby ramy Twojego działania, potrzebujesz punktów odniesienia i konkretnych, jasno sprecyzowanych założeń. Mówiąc wprost: musisz wiedzieć jak się dokładnie odżywiać i jak trenować. Jeśli tego nie wiesz – to się dowiedz, wertuj fora internetowe, portale, czytaj mądre książki, zadawaj pytania osobom bardziej doświadczonym lub skorzystaj z pomocy ekspertów: dietetyków i trenerów, w tym ostatnim przypadku oprócz gotowej recepty otrzymasz jeszcze stałe wsparcie w dążeniu do celu.
Przykładowe rozplanowanie działań ukierunkowanych na redukcję tkanki tłuszczowej zostało przedstawione w poniższym kompendium:
Masz już obrany cel? Masz konkretny plan? Bardzo dobrze, teraz obwieść to całemu światu. Powiedz rodzinie, znajomym, współpracownikom, załóż bloga lub dziennik na forum. Najlepiej poszukaj wsparcia osób stawiających przed sobą podobne wyzwania do Twoich. Nie dość, że będzie Ci raźniej to w chwili zwątpienia (która może przyjść niespodziewanie) po prostu głupio Ci będzie się wycofać wiedząc, że inni wierzą w Ciebie, że na Ciebie liczą. To się naprawdę sprawdza, nie bój się mówić innym o swoich planach i zamiarach.
Jeśli szukasz dodatkowych informacji na temat tego jak wiele korzyści przynieść Ci może Twoja prywatna „grupa wsparcia”, przeczytaj:
Regularne zapisywanie informacji dotyczących spożytych pokarmów, wykonanych treningów oraz uzyskanych efektów może okazać się niezmiernie pomocne w realizacji obranego celu. Dzięki takiej praktyce podejmowane działania zyskują dodatkowy sens, zwłaszcza jeśli bieżące relacje zamieszczane są w dzienniku internetowym, do którego dostęp mogą mieć także inni internauci. Istnieją już fachowe i zarazem bezpłatne narzędzia pomagające w prowadzeniu dzienników postępów, dostępne są m.in. na naszym portalu potreningu.pl, warto z nich skorzystać.
Więcej na ich temat dowiedzieć się można z artykułu:
Szybkie zmiany – to zmiany na gorsze. Niestety taka jest prawda, przynajmniej jeśli chodzi o zmiany w masie ciała. Wiele osób popełnia elementarny błąd narzucając sobie zbyt szybkie tempo. W pewnym momencie organizm mówi dość i pojawia się załamanie progresu, a niekiedy także rezygnacja z podjętych działań. Pamiętaj także, iż efekty mogą przychodzić falowo. Niekiedy jest tak, ze trenujesz, dobrze się odżywiasz, a przez tydzień czy dwa nic się nie zmienia, po czym nagle, po kilku dniach znów pojawia się zauważalny postęp. Należy być cierpliwym i nie wyciągać pochopnych wniosków z chwilowych zastojów.
Więcej na temat zbyt szybkiego odchudzania dowiesz się z niniejszego opracowania:
Niestety nie da się cały czas działać na 110%. Jeśli od kilku tygodni wylewasz wiadra potu na siłowni i trzymasz się ściśle założeń diety zasłużyłeś na krótki odpoczynek. Zamiast jednak zawiać pizzę, chipsy i skrzynkę piwa poświęć czas na relaks, zwiększ podaż kalorii, ale pilnuj cały czas jakości spożywanej żywności. Porcja lodów czy rozluźniający drink na pewno Ci nie zaszkodzą, ale zachowaj umiar i zdrowy rozsądek. W ten sposób nie tylko, że nie zaprzepaścisz wypracowanych efektów, ale zregenerujesz siły i podkręcisz metabolizm.
Chcesz wiedzieć, w jaki sposób wprowadzać planowe przerwy, by przynosiły same korzyści? Przeczytaj:
„Nie szukaj wymówek” – łatwo powiedzieć, tymczasem w praktyce sytuacja wygląda tak jakoby to wymówki nas odnajdywały w najmniej spodziewanych momentach. Na szczęście są sposoby by się bronić przed ich siłą przekonywania. Najlepiej jest sobie je odpowiednio wcześnie zwerbalizować i przygotować odpowiednie kontrargumenty.
Chcesz poznać listę najczęstszych wymówek, które odbierają motywację do pracy nad sylwetką? Koniecznie przeczytaj poniższy artykuł:
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.