Owoce cytrusowe kojarzone są obiegowo z wysoką zawartością witaminy C i korzystnym wpływem na odporność immunologiczną. Nie są to jednak owoce, które by cieszyły się specjalnym zainteresowaniem Polaków. Wolimy jeść jabłka, winogrona i banany niż męczyć się nad obieraniem pomarańczy lub krzywić się po grejpfrucie. Jedynie symboliczne ilości soku cytrynowego na stale goszczą w diecie smakoszy czarnej herbaty. Tymczasem warto włączyć cytrusy na stałe do swojego menu, zwłaszcza jeśli brykamy się z nadprogramową tkanką tłuszczową.
Grupa naukowców z japońskiego National Food Research Institute (Huong i wsp.) odkryła, że flawonoidy cytrusowe przyspieszać mogą tempo spalania kwasów tłuszczowych poprzez wpływ na ekspresję genów inicjujących β-oksydację zachodzącą w peroksysomach*. Związki zawarte w owocach zwiększały aktywność enzymów biorących udział w utlenieniu kwasów tłuszczowych nawet o 88%. Równocześnie obserwowano obniżenie poziomu triacylogliceroli i cholesterolu we krwi.
Powyżej przytoczone badanie wykonane zostało na szczurach, jednakże eksperymenty z udziałem ludzi potwierdzają korzystny wpływ spożycia cytrusów na masę i skład ciała czego dowiedli naukowcy z Zakładu Endokrynologii Katedry Żywienia i Badań Metabolicznych Kliniki Scripps, (Fujioka i wsp.). Badania z udziałem zwierząt pozwalają natomiast wyjaśnić mechanizmy odpowiedzialne za obserwowany skutek spożywania owoców.
* (oksydacja kwasów tłuszczowych zachodzi głównie w mitochondriach, a tylko nieznaczna część utleniana jest peroksysomach).
Activity and mRNA levels of enzymes involved in hepatic fatty acid oxidation in mice fed citrus flavonoids.