Co należy wiedzieć o pracy nad sylwetką?
Chociaż reklamy rozmaitych suplementów diety o działaniu odchudzającym utwierdzają nas w przekonaniu, że można odmienić swój wygląd w kilkanaście dni czy góra – kilka tygodni, niemal bez żadnego wysiłku, to każdy, kto próbował schudnąć „na ostatnią chwilę”, opierając swoje działania na kolorowych pigułkach, wie ile warte są takie teorie. Fakty są takie, że nie da się poprawić estetyki sylwetki w krótkim czasie, zwłaszcza – przy pomocy samych suplementów. Zarówno spalanie tkanki tłuszczowej, jak i – tym bardziej – budowa masy mięśniowej wymagają czasu i zaplanowanych działań, na które z jednej strony składa się dobrze zbilansowana dieta, a z drugiej – odpowiednio ukierunkowana aktywność fizyczna. Tego po prostu nie da się przeskoczyć. Suplementacja stanowić może uzupełnienie, a nie zamiennik dla dwóch wymienionych powyżej czynników.
Ile czasu potrzebuję?
Na początek zła wiadomość: nie da się wyznaczyć optymalnego przedziału czasowego, który można byłoby uznać za obiektywnie optymalny dla satysfakcjonującej zmiany kompozycji sylwetki. Związane jest to z kilkoma czynnikami. Po pierwsze ważne jest to, z jakiego pułapu startujemy i w jaki efekt celujemy. Jeżeli mamy lekką nadwagę i chcemy po prostu pozbyć się kilku zbędnych centymetrów i kilogramów bez aspiracji do uzyskania sylwetki modela czy modelki, to prawdopodobnie wystarczy nam kilka tygodni treningów i diety. Jeżeli jednak na razie jesteśmy otyli, a marzy nam się tzw. „krata na brzuchu”, to chociaż postępy w początkowym okresie mogą być spektakularne, to uzyskanie finalnego efektu zająć nam może nawet kilkanaście miesięcy. Po drugie istotne znaczenie ma to, na jakie poświęcenia jesteśmy gotowi, czyli jaką mamy determinację, by trzymać się założeń diety i treningu. Im częstsze będą odstępstwa, tym mniejsza będzie efektywność – koniec i kropka.
Dobra wiadomość jest taka, że podjęcie odpowiednio ukierunkowanych starań pozwala zauważyć pierwsze efekty w sylwetce już po kilkunastu dniach. Po miesiącu zmiany są już dostrzegane przez rodzinę i znajomych, a po około 6 – 8 tygodniach znaczna część osób pracujących nad sylwetką uznaje otwarcie, że wygląda i czuje się o wiele lepiej, nawet jeśli do wymarzonego celu pozostało jeszcze sporo pracy. Tak więc można w przybliżeniu założyć, że okres dwóch miesięcy to czas, w którym można dokonać zauważalnej przemiany sylwetki. W praktyce też warto dzielić pracę nad sylwetką na tyle właśnie trwające etapy, po których następuje kilkudniowy „restart” polegający na lekkim poluzowaniu diety i weryfikacji skuteczności podejmowanych działań. Przerwa w diecie korzystnie wpłynąć może również na przemianę materii sprawiając, że gdy wrócimy do reżimu żywieniowo-treningowego efekty będą lepsze.
Jakie jest optymalne tempo odchudzania?
Wyznaczając cele i określając terminy ich realizacji nie sposób uciec przed matematyką i… fizjologią naszego organizmu. Okazuje się bowiem, że istnieją pewne mechanizmy, które sprawiają, że tempo utraty tkanki tłuszczowej jest ograniczone. Badania naukowe wskazują, że przy zastosowaniu odpowiednich strategii, w ciągu jednej doby jesteśmy w stanie spalić maksymalnie niespełna 70 kcal z każdego posiadanego kilograma tłuszczu. Jest to wartość szacunkowa, uśredniona, ale – wyznaczona eksperymentalnie. Oznacza to, że im więcej mamy tłuszczu do stracenia – tym szybciej możemy chudnąć, notując satysfakcjonujące efekty. Im jednak jesteśmy szczuplejsi i im niżej z poziomem tkanki tłuszczowej chcemy zejść – tym postępy przychodzą wolniej. Powyższą zależność warto potraktować jako pewien punkt odniesienia przy ustalaniu kalorycznego deficytu i przy planowaniu tempa realizacji celu.
Podsumowanie
Rozważania dotyczące tego, kiedy najlepiej jest zacząć pracę nad sylwetką, by zdążyć do wakacji, moglibyśmy ciągnąć w nieskończoność, biorąc pod uwagę kolejne możliwe aspekty rzutujące na tempo postępów. Nie ulega wątpliwości jednak, że wprowadzenie odpowiednio ukierunkowanych działań zacząć jest możliwie jak najwcześniej. Doświadczenie pokazuje bowiem, że im później zabieramy się za odchudzanie, tym mniej satysfakcjonujące są efekty i – uwaga, tym większe ryzyko, że okażą się one krótkotrwałe.