Całkiem popularną praktyką w ramach diet odchudzających jest usilne wykluczenia z jadłospisu wszelkich produktów mlecznych. Przyjęło się uważać, że nabiał „zalewa”, sprzyja gromadzeniu tłuszczu, retencji wody, a tym samym utrudnia przebieg redukcji i niekorzystnie odbija się na estetyce sylwetki. Cóż, faktycznie nabiał ma pewne wady, jednak w praktyce wyeliminowanie go z diety może niekiedy przynieść więcej szkód niż korzyści, zarówno w kontekście ogólnie pojętego zdrowia jak i wyglądu.
Czy nabiał utrudnia odchudzanie?
Przyznać rację należy wszystkim tym, którzy zwracają uwagę na fakt, iż produkty mleczne są dość obfitym źródłem hormonów płciowych - estrogenów. Teoretycznie więc, nadmierne ich spożycie nie jest ani zdrowe, ani też korzystne dla sylwetki. Mimo to badania naukowe wyraźnie wskazują jednak, że rezygnacja z nabiału utrudnia, a uwzględnienie przetworów mlecznych w jadłospisie ułatwia redukcję nadmiernej masy ciała. Szczególnie korzystny wpływ notowany jest w przypadku fermentowanych przetworów mlecznych takich jak jogurty naturalne. Fakt ten związany jest z jednej strony z obecnością żywych kultur bakteryjnych oraz unikalnych, bioaktywnych produktów ich aktywności, a z drugiej z wysoką zawartością wapnia. Okazuje się, że pierwiastek ten nie tylko wpływa na stan zębów i kości, ale również na aktywność enzymów uczestniczących w magazynowaniu oraz uwalnianiu tłuszczu z adipocytów.
Unikanie nabiału, a ryzyko niedoboru wapnia
Bazując na poradach uzyskanych na forach internetowych wiele osób w ramach kuracji odchudzającej eliminuje produkty mleczne ze swojego menu, niesłusznie wierząc, iż jest to skuteczny sposób na przyspieszenie redukcji tłuszczu. W efekcie powstają diety skrajnie deficytowe w wapń, który jest pierwiastkiem niezbędnym dla zachowania zdrowia oraz – jak już wcześniej wspominałem – dla zachowania szczupłej sylwetki. Skutki niedoboru wapnia choć groźne i nieraz nieodwracalne, to są rozłożone w czasie, tak więc raczej nikt nie doświadczy nagle negatywnych konsekwencji wynikających ze zubożenia swojego jadłospisu w ten pierwiastek, stąd też większość osób bagatelizuje tą kwestię. Niestety takie postępowanie jest po prostu nieodpowiedzialne.
Czy muszę jeść nabiał?
Oczywiście w praktyce jest możliwe takie skomponowanie jadłospisu, by wyeliminować z niego produkty mleczne i jednocześnie zaspokoić zapotrzebowanie organizmu na wapń. Nie jest to jednak zadanie proste i wymaga uwzględnienia w diecie naprawdę solidnej porcji warzyw (zwłaszcza takich jak kapusta, brokuły, jarmuż, sałata rzymska), owoców i orzechów, a także wód pitnych o wysokim stopniu mineralizacji. Dietę tego typu należy układać z pomocą dietetyka lub chociaż z użyciem specjalnego programu zliczającego udział witamin i składników mineralnych. W innym wypadku łatwo o błędne szacunki.
Podsumowanie
Praktyka polegająca na całkowitej eliminacji produktów mlecznych z diet odchudzających w zdecydowanej większości przypadków jest nie tylko niezasadna, ale również – niebezpieczna. Jedynie w przypadku bardzo niskiego poziomu tłuszczu i szlifowania formy startowej u zaawansowanych zawodników wyraźne ograniczenie spożycia nabiału czy też zupełna jego eliminacja mogą być potencjalnie zasadne, również i w tym przypadku jednak konieczne jest zapewnienie odpowiedniej podaży wapnia z innych źródeł.
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.