Dbanie o zdrowie i estetyczną sylwetkę, planowanie i bilansowanie jadłospisu nie są sprawą prostą zwłaszcza, iż współcześnie coraz popularniejsze są trendy „straszące” nas produktami żywnościowymi i śmiertelnymi skutkami związanymi z ich konsumpcją. Nie tylko gluten, nabiał i cukier, ale słyszy się też sporo złego o owocach, rybach, mięsie i wielu innych produktach, doprowadzających nasz organizm do zdrowotnej ruiny. Jak radzić sobie z tego typu problemem?
Zakazany owoc smakuje najlepiej
Wiele produktów żywnościowych, szczególnie tych przetworzonych, można bez żalu wyeliminować z jadłospisu. I tak na przykład słodycze, stanowią dobry przykład całkowicie zbędnego składnika menu, niezwykle przy tym problemowego w sytuacji np. redukowania zbędnej tkanki tłuszczowej. Pomimo powszechnej świadomości, iż przyczyniają się one do wielu problemów – w tym również zdrowotnych, to niemal każdy spożywa je choćby okazjonalnie (jak odmówić np. babci kawałka imieninowego tortu?). Niestety także w sporych ilościach spożywają je dzieci. „Straszenie” negatywnymi skutkami spożywania łakoci, okazuje się w większości przypadków mało skuteczne – rodzić natomiast może niepotrzebnie frustracje i silne emocje. Paradoksalnie, zakazane potrawy mogą zyskiwać na atrakcyjności. Jak każdy „zakazany owoc” sprawiają więcej przyjemności niż ogólnodostępne i dozwolone pokarmy. Zdrowy rozsądek często przegrywa z możliwością czerpania przyjemności ze spożywania zakazanej potrawy…
Nie pielęgnuj schematów działania, które doprowadzają Cię do frustracji i poczucia utraty kontroli nad jedzeniem
W kwestii odżywiania często obserwowane są sytuacje, w których pragnienia są rozbieżne z planem działania i realizowaniem celu, który chcielibyśmy osiągnąć. Zależy nam na uzyskaniu zgrabnej sylwetki, jednak objadamy się słodyczami i leżymy z pilotem w ręce przed telewizorem, frustrując się tym, że nie jesteśmy w stanie żyć bez wszystkich zakazanych produktów, które dzielą nas od idealnej sylwetki. Trudno, nie jestem w stanie żyć bez pączków, więc zmuszony jestem być gruby i nieszczęśliwy. Myśląc w ten sposób, pogłębiamy problem związany z niezdrowym stosunkiem do jedzenia. Mało tego, zwiększamy ryzyko występowania zaburzeń odżywiania.
Zamiast koncentrować się na tym, co zakazane, myśl o nowych możliwościach
Osoby niezorientowane w tematyce zdrowego odżywiania, słyszą na co dzień o tym, że aby poprawić zdrowie i estetykę sylwetki nie wolno już nigdy zjeść słodyczy, nabiału, glutenu, mięsa, ryb, owoców, itp. Stwierdza, że chyba wymarzony cel nie jest warty aż takich poświęceń. Poza tym jedzenie przez resztę życia jałowego i wręcz przysłowiowego liścia sałaty, to bardzo smutna perspektywa. Pomijając fakt, iż zdrowe odżywianie absolutnie nie wymaga eliminowania wszystkich wymienionych produktów żywnościowych (ze szczególnym uwzględnieniem owoców), to bardzo często nie jesteśmy w stanie myśleć o nowych perspektywach. Koncentrujemy się na żalu za tym, co tracimy (coś wypróbowanego, znanego i lubianego) a nie jesteśmy w stanie otworzyć się na nowe doznania i perspektywy – generalnie nie lubimy zmian. Wiąże się to często z opuszczeniem strefy komfortu oraz wymaga zaangażowania i czujności. Dlatego, zamiast rozpaczać nad ulubionymi ciastkami spożywanymi na drugie śniadanie, warto powiązać ten „rytuał” z sukcesywnie powiększającym się obwodem pasa, a także cieszyć się z możliwości wypróbowania alternatywnych, bardziej wartościowych smakołyków – np. owoców czy deserów przygotowanych na ich bazie. Nastawienie psychiczne i ukierunkowanie sposobu myślenia, odgrywają kluczową rolę w budowaniu swojego stosunku do żywności.
Podsumowanie
Strach przed jedzeniem jest zdecydowanie niezdrowy. Może być źródłem niepotrzebnego, czasem przewlekłego stresu, wpływać negatywnie na zdrowie i opóźniać efekty związane z pracą nad estetyką sylwetki. Warto pielęgnować w sobie zdroworozsądkowe podejście do jedzenia, nie ulegać ekstremalnym modom, a w razie wątpliwości skonsultować się ze specjalistami.
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.