Indywidualna praca z trenerem może przynieść rewelacyjne rezultaty, ale tylko pod warunkiem, że trafiliśmy na kompetentnego fachowca, a nie osobę, która po kilkumiesięcznym ćwiczeniu na siłowni zrobiła kurs instruktorski, gdyż postanowiła dorobić na nieświadomych i naiwnych początkujących. W takich przypadkach bardzo często okazuje się, umiejętności „trenera” są niewielkie, a wiedza bardzo powierzchowna, nieuporządkowana.
Czy to oznacza, żeby ćwiczyć na własną rękę? Nic bardziej mylnego! Choć znalezienie kompetentnego i doświadczonego trenera może przypominać szukanie igły w stogu siana, to gdy się uda, korzyści są ogromne.
Zaczynamy poszukiwania - na co uważać, przed kim uciekać?
Przypadek #1
Podczas pierwszej rozmowy trener nie jest absolutnie zainteresowany tobą, twoim stanem zdrowia, dotychczasowym trybem życia, doświadczeniem i zaawansowaniem treningowym czy też przebytymi kontuzjami, lecz przede wszystkim próbuje cię przekonać, że im większa liczba treningów indywidualnych w tygodniu, tym lepsze i szybsze będą efekty.
Gdy nie dostrzegasz skoncentrowania uwagi na sobie, lecz przede wszystkim na stanie swojego portfela – uciekaj!
Przypadek #2
Bardzo często decydujemy się na współpracę z trenerem, gdyż ze względu na harmonogram dnia nie mamy możliwości dostosowania się do zajęć grupowych oferowanych przez klub fitness. Przed podjęciem współpracy upewnij się, czy będziecie w stanie znaleźć takie terminy ćwiczeń, które będą wam odpowiadały.
Mała dyspozycyjność i brak elastyczności w ustalaniu dni i godzin zajęć mogą być czynnikiem „dyskwalifikującym” trenera.
Przypadek #3
Instruktorzy na siłowni bardzo często pracują również z klientami indywidualnie, prowadzą treningi personalne. Będąc na sali ćwiczeń możesz zaobserwować, w jaki sposób przebiega prowadzona przez nich sesja treningowa, jakie mają podejście do klienta. Jako osoba początkująca możesz mieć problemy z oceną ich techniki ćwiczeń i doborem metod treningowych, jednak gdy dostrzeżesz, że każdy z podopiecznych „obserwowanego” trenera otrzymuje taki sam zestaw ćwiczeń i identycznie rozpisane diety... no cóż… wtedy zyskujesz pewność, że to nie jest „ten jedyny” ;)
Podczas treningu personalnego zostajesz posadzony najpierw na 20 minut na rowerek, następnie otrzymujesz zadanie „zrób 15 powtórzeń tego, później wykonaj 20 tamtego”, a w tym czasie opiekun znika lub przygląda się z boku całkowicie nie reagując na popełniane błędy, nie monitoruje na bieżąco twoich działań.
Brak uwagi ze strony trenera podczas treningu – najwyższy czas, by poszukać bardziej kompetentnej osoby.
Przypadek #4
Zna się na wszystkim. Posiada wiedzę o każdym systemie treningowym, żywienie to jego pasja, gdyż wie, że „białko i kurczak z ryżem są na masę”, jest ekspertem od każdego przypadku. Głosi, że kobietom od ćwiczeń siłowych rozrastają się mięśnie, ćwiczenie nóg to strata czasu, a przysiad i martwy ciąg widnieją na jego liście ćwiczeń zakazanych.
W takim przypadku nie wiadomo czy śmiać się, czy płakać… Na pewno należy trzymać się z daleka.
Przypadek #5
Jego sylwetka oraz styl życia są całkowitym zaprzeczeniem tego, co próbuje przekazać podczas sesji treningowych.
Estetyczna sylwetka „informuje”, że skoro potrafił zadbać o swój wygląd, będzie wiedział w jaki sposób pomóc innym. Oczywiście wygląd nie powinien stanowić podstawowego kryterium oceny kompetencji trenera, jednak ma duże znaczenie w odbiorze go jako fachowca.
Przypadek #6
Jest niecierpliwy, pokrzykuje, nie potrafi przekazać posiadanej wiedzy, a przebywanie w jego towarzystwie sprawia, że nie czujesz się komfortowo - zrezygnuj ze współpracy.
Pamiętaj, że trening – poza osiągnięciem danego celu, najczęściej sylwetkowego – ma być przyjemnością, a nie powodem do stresu.