Czym są probiotyki?
Słowo „probiotyczny” kojarzy nam się zazwyczaj z fermentowanymi napojami mlecznymi takimi jak jogurt czy kefir. Warto jednak wiedzieć, że termin ten ma określone znaczenie. Probiotykami nazywamy żywe kultury bakterii lub drożdży które po podaniu drogą pokarmową, stanowić mogą element naturalnej mikroflory jelitowej człowieka oddziałując korzystnie na organizm. Bakterie probiotyczne dodaje się do wybranych produktów żywnościowych oraz stosuje w postaci suplementów diety w celu wzbogacenia jadłospisu i utrzymania równowagi mikrobilogocznej w przewodzie pokarmowym. Korzyści z ich przyjmowania sprowadzane są najczęściej do zmniejszania negatywnego wpływu antybiotykoterapii na stan jelit, co kojarzone jest w efekcie z usprawnieniem procesu trawienia i wchłaniania pokarmu. W praktyce jednak, jak pokazują badania naukowe, stan mikroflory jelitowej ma o wiele bardziej doniosłe znaczenie, a zamieszkujące nasz przewód pokarmowy bakterie syntetyzują związki, które poza aktywnością lokalną, zdolne są do oddziaływania na wiele układów i narządów. Zgodnie ze współczesnym stanem wiedzy, bakterie zasiedlające nasze jelita mogą wpływać m.in. na nasilenie objawów bólowych w przypadku reumatoidalnego zapalenia stawów, a umiejętna manipulacja mikroflorą jelitową może być pomocna w walce z zespołem przewlekłego zmęczenia czy trądzikiem… Biorąc pod uwagę te rewelacje, nie dziwi fakt, że probiotyki mogą także znaleźć zastosowanie w walce z nadwagą i otyłością.
Mikroflora jelitowa i probiotyczne bakterie a masa i skład ciała
Opublikowane w ostatnich latach badania wskazują, że bakterie probiotyczne mogą wpływać na szereg parametrów metabolicznych istotnych zarówno dla ogólnie pojętego zdrowia jak również i dla tzw. „kompozycji sylwetki” (jest to termin odnoszący się do zawartości tkanki tłuszczowej i mięśniowej). Od dawna już wiadomo, że u osób otyłych mikroflora jelitowa wygląda inaczej niżu osób z prawidłową masą i pożądanym składem ciała. Dopiero od niedawna jednak wiadomo, że poprzez umiejętne manipulowanie składem jelitowego ekosystemu można doprowadzać do zmian w poziomie tkanki tłuszczowej. Szczególnie intrygujący okazał się eksperyment przeprowadzony przez grupę japońskich naukowców (Kadooka i wsp.). W badaniu wzięło udział osiemdziesiąt siedem osób z nadmierną masą ciała. Uczestnicy zostali podzieleni n a dwie grupy, obie otrzymywały fermentowany napój mleczny, z tym że jedna z nich - z dodatkiem bakterii Lactobacillus gasperi. Po trzech miesiącach okazało się, że poziom tkanki tłuszczowej w grupie otrzymującej probiotyk obniżył się średnio o 4,6%, a zmniejszeniu uległ także wyraźnie obwód talii i bioder. W grupie kontrolnej otrzymującej sam jogurt nie zanotowano istotnych zmian w czasie i po zakończeniu badania.
Do podobnych wniosków doprowadziły także eksperymenty przeprowadzone przez naukowców amerykańskich (Aronsson i wsp.), co prawda nie na ludziach – ale na gryzoniach. W tym wypadku jednak wykazano odchudzające właściwości bakterii Lactobacillus paracasei. Okazało się, że bakterie te za pośrednictwem produktów swojej aktywności są w stanie obniżyć aktywność białka współuczestniczącego w procesie odkładania tłuszczu zapasowego. Białko to nazywane jest czynnikiem angiopoetyno-4-podobnym. Nie będziemy się przy nim zatrzymywać, warto jedynie podkreślić, że wnioski z powyżej przytoczonych eksperymentów wskazują, że stan mikroflory bakteryjnej może mieć istotny wpływ na to jak funkcjonuje gospodarka energetyczna organizmu oraz, że poprzez odpowiednie interwencje mające na celu modyfikacje składu jelitowego ekosystemu, można pozytywnie wpłynąć na ogólnie pojęte zdrowie metaboliczne oraz masę i skład ciała.
Czy warto stosować „odchudzające probiotyki”?
W dobie szczytowej popularności „spalaczy tłuszczu” czyli preparatów o działaniu termogennym mało kto zawraca sobie głowę „odchudzającymi probiotykami”. Tymczasem badania wskazują, że zastosowanie tego typu środków może mieć uzasadnienie w okresie pracy nad estetyką sylwetki. Warto także wiedzieć, że niewspółmiernie większe znaczenie niż zakup suplementów będzie mieć odpowiedni dobór jakościowy pokarmów. Nie ulega wątpliwości, że stan mikroflory jelitowej uzależniony jest od składu diety. Niestety, wysoko przetworzona żywność nafaszerowana cukrami rafinowanymi, a także nadmiernie zasobna w trans kwasy tłuszczowe i pozbawiona włókna pokarmowego w sposób zdecydowanie niekorzystny wpływa na funkcjonowanie jelitowego ekosystemu. Warto wyciągnąć z tego odpowiednie wnioski.