Trzymanie się planu treningowego wymaga samodyscypliny i motywacji. Nie zawsze jest jednak łatwo. Z pewnością każdy z was miał dzień, kiedy to wyjście z domu wydawało się wyprawą na koniec świata, kiedy pogoda zniechęcała albo przeczucie mówiło, że dużo bezpieczniej jest zostać w domu i poczytać książkę.
Ile to razy zdarzały się dni, kiedy rano z entuzjazmem pakowaliśmy torbę z ubraniami na trening, a im bliżej godziny zero, tym bardziej sobie wmawialiśmy, że przecież mamy na to za mało czasu, albo że wrócimy do domu zbyt późno, żeby sprostać domowym, codziennym obowiązkom. Czy rzeczywiście zawsze mamy tyle na głowie czy to ten cichy i leniwy głosik nam to wmawia?
Okazuje się, że problem motywacji nie jest wcale rzadkością. Świadczyć o tym może choćby to, że zalecane wytyczne dotyczące aktywności fizycznej spełnia ledwo 25% ludzi. To bardzo mało, prawda?
Na motywację jest wiele sposobów. Dla jednych będą to inspirujące cytaty, dla innych korzyści zdrowotne płynące z ruchu. Pytanie tylko, czy te dwie metody są niezawodne? Z pewnością przydadzą się dodatkowe informacje na temat tego, jak zwiększyć swoją motywację.
Co mówi nauka?
Naukowcy z Uniwersytetu stanu Iowa postanowili się dowiedzieć, co jest kluczem do zmotywowania się do ćwiczeń. Przeprowadzili badanie, w którym odkryli, że sukcesem jest kombinacja zdarzenia będącego zapalnikiem do wykonania danej czynności oraz czynnik wewnętrznej nagrody.
Czym może być ten zapalnik? Na przykład, jeżeli ćwiczysz rano, to może to być twój budzik, który swoim dźwiękiem sygnalizuje ci, że nadszedł czas, żeby iść na trening. Kiedy sobie zakodujesz, że dzwonek budzika oznacza „wstaję, ubieram się, idę na trening”, wyrabiasz sobie nowy nawyk. Jednak takie coś może działać na początku, ale w końcu nadejdzie poranek, w którym chęć pozostania w łóżku z kołdrą na głowie zwycięży. I właśnie tutaj z pomocą przychodzi czynnik wewnętrznej nagrody.
O co chodzi z tą nagrodą?
Z pewnością w pierwszej kolejności pomyślicie, że jest nią wizja super sylwetki, utraty kilogramów itp. Okazuje się jednak, że aby osiągnąć długoterminowy sukces, nie można polegać jedynie na korzyściach związanych z wyglądem. Innego rodzaju nagrodą jest to, jak się czujemy po treningu – jesteśmy szczęśliwsi, bardziej energiczni i mamy uczucie podobne do uczucia wygranej. I to właśnie jest tym, co w połączeniu z nawykiem może stanowić sukces w temacie podtrzymywania wysokiego poziomu motywacji.
Jak ćwiczenia wpływają na chemię mózgu?
Okazuje się, że aktywność fizyczna może poprawiać nastrój już w trakcie jej wykonywania. Gdy krew zaczyna płynąć do mózgu, to zaczyna on wyzwalać szereg związków chemicznych, które „dają” nam lepsze samopoczucie, a to z kolei sprawia, że chętniej wrócimy ponownie do ćwiczeń, pamiętając, jak fajnie czuliśmy się ostatnio. Niektóre z tych związków to dopamina, serotonina i GABA (neuroprzekaźnik, który sprawia, że czujemy się bardziej zrelaksowani). Oczywiście nie można zapomnieć o endorfinach, tzw. hormonach szczęścia, które sprawiają, że po wykonaniu aktywności fizycznej mamy lepszy nastrój. I właśnie to, co się dzieje w naszym organizmie, w jego wnętrzu, jest tą wewnętrzną nagrodą. Zwróćcie uwagę, że po treningu zwykle więcej nam się chce, jesteśmy aktywniejsi, weselsi i jeśli regularnie podtrzymujemy ten stan, to z łatwością pokonujemy codzienne przeciwności losu.
Połączenie nowych nawyków z wewnętrzną nagrodą jest kluczem do podtrzymania regularności ćwiczeń. Oczywiście, że zdarzają się sytuacje, które to mogą zaburzyć. Zwykle są to stresy związane z pracą, rodziną, chorobą czy innymi cięższymi zdarzeniami, ale jeśli będziemy pamiętać, z jakiego powodu zaczęliśmy ćwiczyć i dlaczego ten powód jest dla nas ważny, to łatwiej będzie wytrwać w motywacji.
Rozwijanie wewnętrznej nagrody
Dlaczego ćwiczysz? Odpowiedz sobie na to pytanie. Czy robisz to tylko dla zewnętrznego zysku, jakim jest np. zmiana w sylwetce czy może dlatego, że to lubisz, a szczególnie to uczucie, które pojawia się po treningu? Nie odpowiadaj za szybko, dobrze się zastanów. Jeśli dasz sobie chwilę, to z pewnością okaże się, że to właśnie wewnętrzne korzyści okazują się bardziej motywujące do działania.
Kwestia motywacji jest trudna, w szczególności, gdy ktoś nie przepada za ćwiczeniami. I być może nie zawsze ten budzik czy inny czynnik, który sobie wypracujemy, jako zapalnik do rozpoczęcia ćwiczeń, zadziała. Ale jeśli będziesz pamiętać o tym, ile korzyści dają ci treningi, jak dobrze się po nich czujesz i jak rewelacyjnie radzisz sobie wówczas z codziennymi wyzwaniami, to z pewnością chętniej będziesz je kontynuować. Świadome myślenie to klucz do sukcesu.
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.