Chociaż rola posiłku potreningowego nieraz jest przejaskrawiana przez niektórych zagranicznych producentów suplementów diety, to jednak dietetycy i fizjolodzy są zgodni, iż po zakończeniu aktywności fizycznej przepływ krwi przez mięśnie jest nasilony, a wychwyt glukozy przez komórki mięśniowe zwiększa się nawet dwukrotnie. Stąd też rozsądne wydaje się zalecenie, by po zakończeniu treningu spożyć odpowiednią dawkę węglowodanów, które uzupełnią straty glikogenu (zapasowej formy energii) i zasilą podstawowe szlaki metaboliczne warunkujące przebieg procesów naprawczych.
Fizjologiczne "happy hours" może trwać jednak dłużej niż się niektórym osobom wydaje. Grupa naukowców z Uniwersytetu McMaster dokonała przeglądu badań dotyczących odnowy powysiłkowej. W opublikowanym raporcie przeczytać można, że wzmożona synteza białek utrzymywać się może 24 godziny po treningu.
Choć zdaniem autorów faktycznie w pierwszych godzinach po zakończeniu aktywności szczególnie istotne jest, by przyjąć pełnowartościowe białko w celu zahamowania katabolizmu i zainicjowania anabolizmu, to jednak również kolejne kilkanaście godzin jest czasem, w którym warto zadbać o odpowiednią podaż protein.
Co więc należy spożyć po wyjściu z siłowni?
Dobrym i wygodnym rozwiązaniem może być np.: szejk białkowy zagryziony bananem czy też waflami ryżowymi, a także porcja tzw. gainera, czyli odzywki zawierającej łatwo przyswajalne węglowodany i białka, a i często witaminy i składniki mineralne. Z konwencjonalnych produktów żywnościowych ryż z owocami na mleku lub jogurcie stanowić będzie lekkie i wartościowe danie potreningowe, a wołowina z ziemniakami czy ryba z makaronem będzie już opcją konkretną i sycącą.
Posiłek musi dostarczać węglowodanów i białka i nie powinien być ciężkostrawny. Jeśli uprawiasz dyscypliny wytrzymałościowe potrzebujesz więcej węglowodanów, jeśli "machasz żelastwem" wystarczą już niewielkie ich ilości, kluczowe jednak jest dostarczenie minimum 20 g protein.
Najgorszą opcją jest oczywiście nie zjeść nic, a wiele osób ćwiczących w godzinach wieczornych tak właśnie robi trwając w błędnym przekonaniu, że po godzinie 18:00 powinno się już tylko pościć. Tak naprawdę jednak posiłek potreningowy powinien dla sportowca być najważniejszym posiłkiem w ciągu dnia.