Indywidualny plan

Dietetyczny

Indywidualny plan

Treningowy

Indywidualny plan

Dieta + Trening

Opieka dietetyka i trenera Już od

Plan dieta + trening 29,99 zł/mies.

Opieka dietetyka Już od

Plan dietetyczny 26,66 zł/mies.

Opieka trenera Już od

Plan treningowy 23,33 zł/mies.

Plany dieta i trening
{{$parent.show_arts ? 'Artykuły' : 'Baza wiedzy'}}
Sklep

Czy trening może zwiększyć atrakcyjność seksualną kobiety?

Czy trening może zwiększyć atrakcyjność seksualną kobiety?
Na atrakcyjność składa się cała gama czynników, część z nich daje się łatwo sklasyfikować, inne są bardziej ulotne. W jaki sposób oceniamy atrakcyjność? Czy mężczyźni i kobiety inaczej ją oceniają? Czy regularne treningi mogą wpłynąć na naszą atrakcyjność? Zapraszamy do lektury w poszukiwaniu odpowiedzi.

Co wpływa na ocenę atrakcyjności?

Pod względem fizycznym, przy ocenie atrakcyjności w grę wchodzi:

  • wzrost,
  • waga,
  • typ figury – umięśnienie, poziom tkanki tłuszczowej i jej rozkład, szerokość bioder i barków - proporcje,
  • jakość skóry – czysta cera, brak wyprysków, blizn, zniekształceń,
  • uroda – wygląd twarzy, kształt, symetria rysów, kolor oczu, proporcje oczu do wielkości twarzy, typ nosa, wielkość uszu, kształt piersi, rozmiar pośladków itd.

Jak mężczyźni oceniają atrakcyjność kobiet?

Co ciekawe, według badań mężczyźni nieco inaczej oceniają partnerki do krótkich i długotrwałych związków:
 

Z badań Swami wynika, [...] że mężczyźni preferujący krótkie związki za atrakcyjne uznali kobiety z niskim wskaźnikiem masy ciała (BMI, body mass index), czyli szczupłe, których zdrowie i płodność również oceniali wyżej, z kolei mężczyźni skłonni do długotrwałych związków nie oceniali kobiet z wyższym BMI jako mniej atrakcyjnych. Kobiety kierują się podobnymi względami i do związku krótkotrwałego wybierają zazwyczaj mężczyzn, którzy charakteryzują się wysokim wskaźnikiem fizycznej atrakcyjności i dobrym zdrowiem, co przejawia się między innymi wysokim wzrostem, sprawnością fizyczną, czystą cerą i symetrią twarzy [2].


Męskie spojrzenia niewątpliwie przyciągają kobiece piersi oraz pośladki, co ma wydźwięk seksualny. Według „badań” preferencje w tym zakresie różnią się pod względem występowania na różnych kontynentach, w różnych krajach, u różnych ras [3]. Należy podchodzić ostrożnie do tych rewelacji, gdyż jakość danych pochodzących z serwisu z treściami pornograficznymi nie musi być adekwatna do całej populacji (z oczywistych względów). Podobne przekłamania są zresztą częste, występują nawet w klasycznych badaniach Kinseya (przykład: zbadaj preferencje seksualne np. osadzonych w zakładach karnych po 15-20 lat – z pewnością wyniki podobnego studium „znajdą” przełożenie na całą populację) [4].

Czy kobieta może znacząco poprawić wygląd swoich pośladków?

Z pewnością, w rozsądnych granicach. Nie trzeba się oszukiwać, w dużej mierze jest to kwestia uwarunkowana genetycznie. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by spróbować rozbudować mięśnie pośladkowe.

W tym zakresie nie ma lepszych ćwiczeń niż:

  • przysiady pełnozakresowe (wykonywane ze sztangą, przednie i tylne), według badań dla angażowania mięśni pośladkowych większe znaczenie ma głębokość przysiadu, niż rozstaw stóp,
  • wejścia na ławkę,
  • przysiady bułgarskie,
  • warianty wykroków,
  • martwy ciąg na prostych nogach,
  • martwy ciąg klasyczny oraz sumo,
  • skłon "Dzień Dobry" ze sztangą.

Nie mniej ważne mogą być ćwiczenia izolowane, ale nie powinny stanowić rdzenia sesji siłowej. Podobnie należy odradzić próby wykonywania ćwiczeń na ilość, co jest częste w programach typu body-pump, ćwiczeniach z TRX czy wariantów planów pt. „brazylijskie pośladki”. Ciało reaguje hipertrofią w ograniczonym zakresie powtórzeń, z większymi ciężarami (>75% ciężaru maksymalnego). Dziesiątki przysiadów czy wykroków bez ciężaru dają efekty, ale w największej mierze paniom, które do tej pory nic nie robiły ze swoimi pośladkami czy udami. Użyj niezbyt dużego, ale też nie za małego obciążenia roboczego. Sygnałem, by dokładać ciężaru, jest wykonywanie serii bez większego wysiłku, np. na 10-12 powtórzeń (z zapasem 2-3 powtórzeń). Sygnałem, że ciężar jest za duży, są problemy już po wykonaniu 6 powtórzeń np. przysiadów ze sztangą.

Jeśli chodzi o piersi, tu największą rolę znowu grają uwarunkowania genetyczne. Ćwiczenia fizyczne mogą mieć niewielki wpływ na wygląd piersi. Nic nie stoi na przeszkodzie, by panie wykonywały typowo „męskie” ćwiczenia, takie jak wyciskania sztangielkami leżąc, rozpiętki, pompki na poręczach itd.

Nadmierna redukcja tkanki tłuszczowej może szkodzić zdrowiu hormonalnemu kobiety

Warto zwrócić uwagę na aspekt pozbywania się tłuszczu. Moim zdaniem restrykcyjna dieta, trening aerobowy oraz interwałowy mogą stanowić dla kobiet problem. Dlaczego? Znaczna redukcja tkanki tłuszczowej pociąga za sobą pozbywanie się jej także z pośladków oraz właśnie piersi. Cóż, musisz wybrać czy wolisz mieć „boczki” oraz ukryte mięśnie brzucha – czy może wyeksponować brzuch, zgrabne nogi oraz pośladki, kosztem niewielkiego spadku w piersiach. Długotrwałe, wyczynowe prowadzenie wielogodzinnych treningów wytrzymałościowych może doprowadzić do wypalenia większości tkanki tłuszczowej w ciele (w tym piersi i pośladków).

Nie muszę dodawać, iż zbytnia redukcja tkanki tłuszczowej u pań prowadzi do:

  • wielu problemów hormonalnych,
  • zaburzeń pracy tarczycy (trwających jeszcze wiele miesięcy po zaprzestaniu stosowania restrykcji kalorycznych), co paradoksalnie znacznie utrudnia dalsze pozbywanie się tkanki tłuszczowej, gdyż to właśnie biodostępne T3 wpływa na redukcję tkanki tłuszczowej (w mniejszym stopniu rolę gra T4),
  • nieregularnych miesiączek lub braku miesiączki (jest to związane ze spadkiem ilości testosteronu oraz estradiolu); „Zaburzenia miesiączkowania u kobiet wyczynowo uprawiających sport mogą mieć charakter pierwotnego braku miesiączki, wtórnego braku miesiączki, rzadkich miesiączek i niewydolności fazy lutealnej. Wyniki dotychczasowych badań wykazały, że co najmniej jeden epizod braku miesiączki występuje od 1 do 44% zawodniczek w zależności od uprawianej dyscypliny sportu i intensywności treningu” [5],
  • dodatkowo sportsmenki muszą się liczyć ze spadkiem ilości hematokrytu i hemoglobiny, co koreluje ze spadkiem wytrzymałości w pracy tlenowej i beztlenowej,
  • jednym z zaburzeń spowodowanych nadmierną aktywnością fizyczną może być triada sportsmenek – niedożywienie, zaburzenie miesiączkowania i osteoporoza [5].

Powyższe problemy mogą znacząco pogłębiać środki farmakologiczne np. sterydy anaboliczno-androgenne: po te mniej androgenne a bardziej anaboliczne chętnie sięgają kobiety (np. winstrol, oxandrolone). U wielu pań spotyka się również stosowanie hormonów tarczycy, preparatów SARM czy beta-mimetyków. Za to wszystko może przyjdzie ci zapłacić zdrowiem lub niestabilnością systemu hormonalnego. Nigdy nie wiesz, co się stanie po kilku latach stosowania farmakologii. Niektóre zawodniczki z NRD po kilku latach stosowania SAA zmieniły płeć, gdyż przestały czuć się kobietami (ważąc ponad 100 kg i dźwigając więcej niż przeciętny mężczyzna; przykład Heidi Krieger).

Umięśniona sylwetka kobiet a męska duma

W końcu muszę dodać ważny akapit – nadmierna redukcja tkanki tłuszczowej oraz rozwój umięśnienia u pań jest niewskazany, bo... rani męską dumę. Większość mężczyzn nie dysponuje dociętymi, symetrycznymi i ładnymi ciałami – więc napotkanie kobiety, która dysponuje takim ciałem, może wywoływać głębokie kompleksy, uprzedzenia i zazdrość. Rozwiązaniem problemu jest znalezienie trenującego i atrakcyjnego pod tym względem partnera. Problemem w takim związku będzie raczej kłótnia o wzajemne podjadanie sobie suplementów czy odżywek, zaś wygląd sylwetki zejdzie na dalszy plan. Dla wielu mężczyzn zbyt „docięte” sylwetki pań nie są pociągające, z kolei inni wolą nieco grubsze partnerki. Tu nie ma uniwersalnej recepty na sukces. Są to złożone kwestie. Podobnie wiele kobiet mówi, iż kulturystyczne, zbyt wielkie sylwetki są obrzydliwe, tymczasem większość zawodników (naprawdę ogromnych pod względem rozbudowy ciała) miało liczne romanse i związki (np. polecam prześledzić popularność Arnolda Schwarzeneggera w tym względzie lub dziesiątki zdjęć kobiet w niedwuznacznych sytuacjach, które spędzały czas w towarzystwie słynnego w Internecie amatorskiego zawodnika — ZYZZ’a).

Podsumowanie

Zbytnie obciążenie treningiem nie tylko może negatywnie wpływać na profil hormonalny kobiety, ale także na jej libido. Trening prowadzony w niekorzystnych warunkach (np. przy restrykcyjnej diecie) szybko prowadzi do ograniczenia regeneracji (wpływ m.in. na poziom hemoglobiny, hematokrytu, odpowiedzi ze strony adrenaliny, noradrenaliny czy T3) i pojawiania się rosnącego zmęczenia. Do tego wystarczy dodać pracę zawodową lub inne obowiązki – i może się okazać, iż seks jest ostatnią rzeczą, na którą ma siłę, nawet wyjątkowo pociągająca zawodniczka. Z perspektywy czasu, uroda oraz atrakcyjność seksualna u kobiet bardzo szybko przemijają, więc warto się zastanowić czy warto inwestować w tak ulotną strefę. Może się okazać, iż najlepszy okres w życiu był spędzany pomiędzy kolejnymi treningami, a na to co ważne – czasu już nie starczyło.

Źródła: Daniela Niesta Kayser,#1,* Maria Agthe,#2 and Jon K. Maner3 „Strategic Sexual Signals: Women's Display versus Avoidance of the Color Red Depends on the Attractiveness of an Anticipated Interaction Partner” https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4784733/ 2. Magdalena Marzec “Wybrane zachowania seksualne z perspektywy ewolucyjnej” https://journals.viamedica.pl/seksuologia_polska/article/view/15-22/32100 3. http://brobible.com/life/article/butt-men-or-boob-men/ 4. http://www.termedia.pl/Alfred-Kinsey-dla-nauki-o-plci,5,14128,1,0.html 5. Plinta Ryszard1, Olszanecka-Glinianowicz Magdalena2, Drosdzol-Cop Agnieszka3, Chudek Jerzy4, Skrzypulec-Plinta Violetta3, „Stan odżywienia i zwyczaje żywieniowe a stężenie estradiolu w surowicy i jego zmiany w czasie okresu przygotowawczego do sezonu rozgrywek ligowych u piłkarek ręcznych i koszykarek” https://journals.viamedica.pl/ginekologia_polska/article/download/46139/32928

Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.