Picie mniejszych ilości kawy wykazywało słabszy potencjał profilaktyczny. Co ciekawe jednak badania nad wpływem samej kofeiny na gospodarkę insulinową jednoznacznie wskazuje, iż jej działanie jest zdecydowanie niekorzystne. Kofeina natomiast jest składnikiem kawy. Skąd więc te sprzeczne dane?
Rozwiązaniem tej zagadki muszą być więc inne substancje zawarte w ziarnach kawy, które wykryć można także w napoju po zaparzeniu. Są nimi polifenole, bioaktywne związki z grupy flawonoidów wpływające korzystnie na gospodarkę insulinową i znoszące niepożądane w tym zakresie działanie kofeiny. Choć polifenole kojarzone są głównie z liśćmi zielonej herbaty czy skórką winogron, okazuje się że kawa jest ich równie cennym źródłem. Wydaje się więc, że popularny pobudzający napój nie tylko nie jest niezdrowy, ale może mieć wręcz prozdrowotne właściwości. O ile nie masz bezwzględnych przeciwwskazań do spożywania kawy w postaci np.: nadciśnienia czy innych chorób układu krążenia, to jedną, a nawet kilka filiżanek "małej czarnej" możesz śmiało wypić bez wyrzutów sumienia.
Pamiętaj jednak, że kofeina zawarta w kawie spożyta w nadmiarze może powodować skutki uboczne, takie jak rozdrażnienie czy niepokój, wywołuje także u niektórych bezsenność. Zalecamy więc pewien dystans i umiar w piciu tego napoju. Sami autorzy badania zwrócili uwagę bowiem, że choć potencjał profilaktyczny dużych ilości kawy w kontekście ryzyka wystąpienia cukrzycy typu II jest wysoki, to wraz z każdą kolejną wypitą filiżanką rośnie ryzyko wystąpienia innych niekorzystnych skutków zdrowotnych. Jedna do trzech filiżanek kawy w ciągu dnia wydaje się więc być ilością optymalną dla zachowania zdrowia.