Domniemane walory tuńczyka
Zarówno organizacje zajmujące się zdrowiem publicznym jak i sami dietetycy i lekarze konsekwentnie apelują o zwiększenie spożycia ryb, zwłaszcza - morskich. Fakty niestety są takie, ze Polacy jedzą ich bowiem zbyt mało, przez co rośnie wyraźnie ryzyko niedoborów witaminy D, kwasów omega 3 i selenu. Wydawać by się mogło, że włączenie do diety konserwowego tuńczyka jest dobrym i zarazem prostym sposobem by wzbogacić dietę w deficytowe składniki. W końcu tuńczyk to ryba morska (zawiera więc kwasy omega 3 i witaminę D), a przy okazji stosunkowo niskokaloryczna i zarazem dostarczająca sporej dawki białka. Za tuńczykiem z puszki przemawia także wygoda, wystarczy kupić, otworzyć i dodać do sałatki lub nawet na upartego – zjeść widelcem w podróży czy w czasie krótkiej przerwy w szkole lub pracy. Niestety taki sposób myślenia okazuje się mylny, prawda bowiem wygląda inaczej.
Tuńczyk z puszki - fakty
Należy zdać sobie na wstępie sprawę, że tuńczyk przecież sam do puszki nie wskakuje, trzeba go najpierw odpowiednio spreparować. Zanim to nastąpi surowiec poddawany jest długotrwałemu podgrzewaniu, które przyczynia się do zmiany właściwości zawartych w nim składników, a zwłaszcza – lipidów. Pod wpływem czynników takich jak wysoka temperatura i tlen dochodzi do utraty i zmiany właściwości cennych kwasów omega 3. Utlenieniu ulega także obecny w mięsie ryby cholesterol w wyniku czego powstają toksyczne jego pochodne takie jak hydroksycholesterole i 7-ketocholesterol. Po wniknięciu do naszego organizmu wywołują one szereg niekorzystnych konsekwencji.
Warto pamiętać także, iż tuńczyk sam w sobie jest dość obfitym źródłem rtęci. Przy okazjonalnym jego spożywaniu ten fakt nie ma istotnego znaczenia, ale osoby które zajadają się nim codziennie lub kilka razy w tygodniu powinny mieć tę informację na uwadze. Osobnym problemem jest natomiast bisfenol A – związek chemiczny mogący przenikać do pokarmów z opakowań takich właśnie jak puszki, w które pakuje się tuńczyka. Ta szkodliwa substancja łączy się w naszym organizmie z tzw. sierocymi receptorami estrogenowymi (EER) i zaburza pracę układu hormonalnego.