W kontekście ogólnie pojętej profilaktyki ważne jest z jednej strony ograniczanie spożycia produktów bogatych w niepożądane związki, z drugiej natomiast uwzględnianie w diecie pokarmów będących źródłem substancji o działaniu ochronnym.
Ołów odkładający się w produktach spożywczych pochodzi z zanieczyszczeń przemysłowych i motoryzacyjnych. Do organizmu człowieka dostaje się wraz z pokarmem, ale także ze wdychanym powietrzem i dymem papierosowym. Ołów uszkadza strukturę naczyń krwionośnych, działa destrukcyjnie na układ krwiotwórczy, kostny i nerwowy. Szczególnie narażeni na jego działanie są palacze tytoniu. Permanentna ekspozycja na jego działanie powoduje podwyższenie poziomu tego metalu w osoczu oraz kumulację w kościach.
Opublikowane w ostatnich latach badania naukowe wskazują na odwrotną korelację pomiędzy spożyciem witaminy C a poziomem ołowiu we krwi. Zależność tę obserwowano zarówno w wypadku osób niepalących, jak i palaczy tytoniu, choć nie udało się jej potwierdzić w wypadku młodzieży. Do tej pory nie wiadomo jaki mechanizm odpowiada za obserwowane w eksperymentach działanie witaminy C, z pewnością jednak godne jest ono uwagi. Problematyczna jest jednak kwestia skutecznej dawki.
Okazuje się, że kwas askorbinowy działa ochronnie, gdy stosowany jest w ilościach wielokrotnie przekraczających rekomendowane dzienne spożycie i tym samym trudno jest uzyskać potrzebną ilość bazując jedynie na konwencjonalnej żywności. W eksperymencie z udziałem palaczy 1000 mg kwasu askorbinowego wykazało się ponad sześciokrotnie wyższą skutecznością niż 200 mg tego związku. Żeby uzyskać 1 g witaminy C, należałoby zjeść kilogram brukselki bądź też dwa kilogramy cytryn lub pomarańczy, ewentualnie niecałe półtora kilograma porzeczek. W celu uzyskania tak wysokiej dawki kwasu askorbinowego w zdecydowanej większości wypadków potrzebna jest suplementacja.