Powiedzmy sobie szczerze, mało kto ma na tyle dużo wolnego czasu, by móc spędzać kilka godzin w kuchni, bądź to przygotowując, bądź też konsumując posiłki. Szkoła, obowiązki rodzinne i zawodowe, wreszcie też treningi i regeneracja wszystko to wymaga czasu i nieraz po prostu nie starcza doby na to by zrealizować wyśrubowane założenia diety. Co w takiej sytuacji należy zrobić? Ratować się odżywkami? Batonami sportowymi? A może wstawać godzinę wcześniej lub kłaść się później i posiedzieć dłużej w kuchni?
Uwolnij umysł
Jeśli Twój stan wiedzy na temat tego jak należy się odżywiać przesiąknięty jest teoriami głoszącymi, iż jedzenie częstych i małych posiłków jest jedyną słuszną drogą do poprawy zdrowia czy estetyki sylwetki, to wiedz że wymaga on gruntownej wentylacji. Tak naprawdę nie ma przekonujących dowodów na to, że spożywanie sześciu zamiast np. czterech posiłków w ciągu dnia przyspiesza metabolizm, hamuje katabolizm, nasila spalanie tłuszczu czy też zapobiega chorobom takim jak cukrzyca i miażdżyca. Istnieją natomiast namacalne dowody na to, że w dzisiejszych czasach mało kto ma czas by jeść z zegarkiem w ręku co trzy godziny sześć razy na dobę, jeżeli Ty jesteś tym szczęśliwcem – spokojnie możesz wdrażać w życie tę zasadę, jeśli nie – nie staraj się być jej niewolnikiem.
Lepiej jeść mniej dobrej jakości posiłków, niż więcej posiłków kiepskiej jakości
Nie potrzeba wielce wyszukanej wiedzy, a wystarczy po prostu zdrowy rozsądek by stwierdzić, że lepiej skoncentrować się na jakości spożywanych posiłków niż ich ilości. Co z tego, że w naszym menu pojawi się sześć pozycji skoro co druga będzie miała postać protezy takiej jak odżywka, baton sportowy lub owocowy jogurt? Co z tego, że będziemy jeść co trzy godziny skoro posiłki konsumować będziemy w biegu, w stresie, ze świadomością umykającego czasu? Co z tego, że zrealizujemy zasadę częstych i małych posiłków, skoro większość nie będzie prawidłowo zbilansowanych? Jeśli dodatkowo w myśl wielo-posiłkowej koncepcji kłaść będziemy się później lub wstawać wcześniej odmawiając sobie dodatkowych godzin snu to dodatkowo przełoży się to negatywnie na naszą kondycję psychofizyczną.
Zmień priorytety
Zamiast koncentrować się na częstotliwości spożywanych posiłków postaw największy nacisk na to co jesz i w jakich ilościach, traktując dobę jako podstawowa jednostkę czasową. Zamiast myśleć o tym , że minęły już trzy godziny i musisz coś zjeść, zastanów się czy jesteś w stanie w ramach danego dnia pokryć zapotrzebowanie na wszystkie składniki odżywcze i zmieścić w zaplanowanym bilansie energetycznym. Zwróć uwagę na jakość spożywanych produktów, na stopień ich przetworzenia technologicznego, na rodzaj obróbki kulinarnej jaką stosujesz, a dopiero potem zawracaj sobie głowę ilością i porami posiłków, bo mają one znaczenie drugorzędne. Starannie dobieraj priorytety tak by mniej istotne nie przesłoniły Ci ważniejszych, bo inaczej jedyne co osiągniesz to frustracja. Jako dietetyk często spotykam się z relacjami typu: jem często, a mało regularnie co trzy godziny, a mimo to moja sylwetka się nie zmienia. Okazuje się wtedy, że dieta jest po prostu niewłaściwie zbilansowana.
Podsumowanie
Spożywanie częstych i małych posiłków nie jest ani uniwersalnym sposobem na zmniejszenie poziomu tkanki tłuszczowej, ani też – na rozbudowę muskulatury. Priorytetem są jakość i ilość spożywanej żywności oraz dopasowanie diety do indywidualnych potrzeb i możliwości danej jednostki. Odnosząc się do pytania zawartego w tytule można napisać tak: skoro nie masz czasu na spożywanie sześciu posiłków w ciągi dnia, to ich po prostu nie jedz. Postaw na pięć, cztery czy nawet trzy dobrze zbilansowane dania w ciągu dnia i nie przejmuj się tym, że Twoje menu odstaje od utartych schematów.
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.