Okazuje się jednak, że we współczesnych czasach nadwaga i otyłość w coraz większym stopniu stają się problemem osób o niskim statusie socjoekonomicznym, a zależność ta jest szczególnie wyraźna w przypadku młodzieży i dzieci. Obserwacje przeprowadzone przez z amerykańskich lekarzy wykazały, że im niższe są dochody rodziny, tym większy w nich jest odsetek otyłych nastolatków. Chociaż wyniki tych obserwacji wydają się na pierwszy rzut oka dość zaskakujące, to gdyby się głębiej zastanowić okazałoby się, że są naturalną konsekwencją pewnych prozaicznych okoliczności.
Jak powszechnie wiadomo nie tylko abstrakcyjnie pojęty nadmiar kalorii ogółem, ale także jakość spożywanej żywności mają wpływ tak na zdrowie jak i na masę i skład ciała. Wysokojakościowa żywność charakteryzująca się pożądaną gęstością odżywczą jest zazwyczaj dość droga: ryby morskie, mięso, znaczna część świeżych warzyw i owoców, oliwa z oliwek prawdziwe masło czy orzechy nie należą do przystępnych cenowo produktów. Relatywnie smaczne i tanie są natomiast nafaszerowane cukrem i barwnikami oranżady i inne słodkie napoje, margaryny twarde, pasztety, parówki czy rafinowane oleje, które można nabyć już za niewielkie pieniądze. Jest to jednak żywność o niskiej gęstości odżywczej i znacznym stopniu przetworzenia technologicznego, żywność, która sprzyja nadwadze, otyłości i pogorszeniu zdrowia.
Coraz częściej spotkać się można ze stwierdzeniem, że tyje się nie tylko od nadmiaru kalorii, ale również od spożywania produktów żywnościowych o niskiej jakości zdrowotnej, będących jedynie źródłem tzw. pustych kalorii. Faktycznie, wnioski wyciągnięte m.in. przez autorów wyżej przytoczonej obserwacji, wydają się potwierdzać w pewnym sensie tę zależność.