Podwyższony poziom cholesterolu postrzegany jest powszechnie jako wskaźnik ryzyka chorób układu krążenia. Miażdżyca, zawał, ryzyko przedwczesnej śmierci, to pierwsze skojarzenia jakie przychodzą do głowy, kiedy odbieramy wyniki badań krwi i widzimy, że wychylają się one poza referencyjne „widełki”. W praktyce jednak interpretacja danych dotyczących profilu lipidowego krwi nie jest taka prosta i oczywista jak mogłoby się wydawać. Na szczęście można się jej nauczyć i nie jest w tym celu potrzeby doktorat z medycyny…
Cholesterolofobia – choroba naszych czasów
Zanim przejdę do interpretacji wyników chciałbym zatrzymać się na chwilę przy niezwykle powszechnym zjawisku, które polega na panicznej wręcz obawie przed cholesterolem. Związek ten postrzegany bywa jako zło wcielone, którego głównym zadaniem jest odkładanie się na ścianach tętnic i wywoływanie zatorów. Tymczasem rzeczywistość wygląda inaczej. Cholesterol jest nam po prostu niezbędny, gdyż stanowi z jednej strony substrat do produkcji hormonów, witaminy D i kwasów żółciowych, a z drugiej - jest integralnym składnikiem błon komórkowych. Bez cholesterolu nasze życie nie byłoby możliwe. Problemem więc nie jest samo jego istnienie, co nieprawidłowe nim gospodarowanie w organizmie.
Wbrew temu co się powszechnie sądzi głównym źródłem cholesterolu nie są jaja, masło, smalec czy wieprzowina, ale endogenna synteza. Nasz organizm permanentnie wytwarza ten związek, a z pokarmu dostarczamy zaledwie około 20 – 40% wewnątrzustrojowej jego puli. Co więcej, w przypadku większości osób ilość spożytego cholesterolu nie wpływa w sposób istotny na jego poziom w lipoproteinach osocza, a jedynie 20 – 30% populacji reaguje na jego zawartość w pokarmie, choć i w tych wypadkach odpowiedź organizmu nie musi być powiązana ze zmianą we wskaźnikach ryzyka rozwoju chorób układu krążenia, o których zaraz bliżej opowiem.
Cholesterol to nie wszystko
W celu zbadania kondycji gospodarki lipidowej organizmu i oszacowania ryzyka wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych zaleca się wykonanie oznaczenia poziomu cholesterolu całkowitego we krwi. Uznaje się przy tym, że optymalny jego poziom to taki, który nie przekracza 200 mg/dl. Najczęściej przy niewielkim przekroczeniu powyższego pułapu lekarze zalecają „przejście na dietę”, a gdy wartość przekracza lub zbliża się do 240 mg/dl – najczęściej przepisują leki. Czy to dobrze? Cóż, nie chciałbym się narażać polskiej kardiologii, ale uważam, że można mieć co do tego pewne wątpliwości. Całkowity poziom cholesterolu nie jest bowiem najszczęśliwszym wskaźnikiem ryzyka rozwoju chorób układu krążenia, w celu dokonania bardziej precyzyjnego rozpoznania, należy rozgraniczyć także poszczególne jego frakcje.
Tak więc chcąc ocenić kondycję metaboliczną organizmu korzystniej jest wykonać pełen profil lipidowy z uwzględnieniem frakcji lipoprotein o niskiej gęstości (LDL – tzw. zły cholesterol), lipoprotein o wysokiej gestosci (HDL – tzw. dobry cholesterol) oraz triglicerydów. Dzięki temu możliwe jest uzyskanie dokładniejszego obrazu sytuacji i w miarę potrzeby – podjęcie odpowiednich działań, niekoniecznie farmakologicznych. Warto wiedzieć, że na funkcjonowanie gospodarki lipidowej możemy wpływać poprzez zmianę trybu życia, obejmującą zwiększenie aktywności, modyfikację sposobu odżywiania, zmniejszenie ekspozycji na działanie czynników stresogennych oraz zadbanie o odpowiednią długość i jakość snu.
W kwestii cholesterolu całkowitego, należy pamiętać, że oznaczenie jego poziomu to za mało by ocenić kondycję gospodarki lipidowej organizmu, pomijam sytuację gdy uzyskane wyniki są skrajnie wysokie – wtedy mogą wskazywać na poważne nieprawidłowości. Warto wiedzieć, że normy poziomu cholesterolu w różnych krajach bywają odmienne, a najnowsze badania wskazują, że ich znaczenie nagminnie bywa przeceniane.
HDL, LDL i triglicerydy
O wiele cenniejszym źródłem informacji niż poziom cholesterolu całkowitego jest oznaczenie poszczególnych frakcji lipidowych, takich jak wspomniane już: HDL, LDL i triglicerydy. Dzięki wykonaniu takiego, szczegółowego badania możemy bez szczególnego zagłębiania się w fizjologię oszacować przynajmniej orientacyjnie w jakiej kondycji jest gospodarka lipidowa i zarazem, możemy także ocenić ryzyko rozwoju chorób układu krążenia.
Podstawowym zabiegiem jest porównanie uzyskanych wyników z przyjętymi normami, które podaję poniżej:
- HDL – norma: nie mniej niż: 40 mg/dl. Poziom przekraczający 60 mg/dl uznawany jest za wysoki (uzyskanie takiego wyniku to akurat dobry sygnał prognostyczny);
- LDL – norma: < 130 mg/dl, przy czym często zwraca się uwagę, że dla osób obciążonych wysokim ryzykiem rozwoju chorób układu krążenia optymalny jest poziom nieprzekraczający 100 mg/dl. Poziom przekraczający 130mg / dl, ale wynoszący mniej niż 160 mg/dl uznaje się za podwyższony, dalsze pułapy klasyfikowane są jako wysokie lub bardzo wysokie;
- Triglicerydy – norma: 50 - 150mg/dl, przy czym zakres 150 – 200 mg/dl uznawany jest za graniczny, a pomiędzy 200 a 499 mg/dL za wysoki, powyżej 500 mg/dl – bardzo wysoki.
Chociaż wydawać by się mogło, że w celu interpretacji wyników profilu lipidowego wystarczy porównać uzyskany wynik z zakresami referencyjnymi, to w rzeczywistości sytuacja wygląda inaczej. Za przykład niech posłuży taka oto sytuacja: po odebraniu wyników okazuje się, że mamy podwyższony poziom „złego cholesterolu”, na potrzeby tego przypadku niech to będzie 145 mg/dl (przy normie < 130 mg/dl). Jeśli dojdzie do tego podwyższony poziom cholesterolu całkowitego to sytuacja wydawać się może paląca i wymagająca szybkiej interwencji. Czy jednak będzie taka w istocie gdy po uważnej lustracji wyników zauważamy, iż podwyższony jest także poziom frakcji HDL (zwanej dobrym cholesterolem), do wartości 70 mg/dl? Okazuje się, że niekoniecznie. Gdyż stosunek LDL do HDL jest prawidłowy. I w tym momencie dochodzimy do dość istotnego zagadnienia związanego z interpretacją wyników badań, a mianowicie do proporcji pomiędzy poszczególnymi frakcjami.
Bo liczą się proporcje
Otóż okazuje się, że nie tyle poszczególne wartości dla każdego parametru profilu lipidowego z osobna, co odpowiednie relacje pomiędzy nimi są szczególnie istotne dla szacowania wskaźnika ryzyka chorób układu krążenia.
W celu interpretacji wyników ocenia się następujące zależności:
- Stosunek cholesterolu całkowitego do frakcji HDL - na podstawie danych z raportu sporządzonego przez specjalistów z Harvard Medical School przyjmuje się następujące wartości:
- Poniżej 3,3 dla kobiet i poniżej 3,4 dla mężczyzn – bardzo niskie ryzyko chorób serca,
- Do 3,8 dla kobiet i do 4 dla mężczyzn- niskie ryzyko chorób krążenia,
- Do 4,5 dla kobiet i do 5 dla mężczyzn - średnie ryzyko chorób krążenia,
- Do 7 dla kobiet i do 9 dla mężczyzn – podwyższone ryzyko chorób serca,
- Stosunek cholesterolu całkowitego jest bardzo przydatnym i cenionym, ale nie jedynym ważnym wskaźnikiem ryzyka rozwoju chorób układu krążenia. Innym, którym warto się posłużyć jest stosunek triglicerydów do frakcji HDL. Zgodnie z przyjętymi standardami uważa się, że:
- wynik mieszczący siew przedziale 1 do 2 – to wartość optymalna,
- wynik powyżej 4 – wyraźny powód do niepokoju, zdaniem niektórych specjalistów wynik wynoszący około 1,33 stanowi granicę zakresu optymalnego,
- Stosunek HDL do LDL też bywa używany w celu oszacowania ryzyka rozwoju chorób układu krążenia, ale uznawany jest za mniej przydatny niż dwa wcześniej wymienione. Zgodnie z przyjętymi standardami:
- wynik powyżej 0,3 uważa się za dobry,
- wynik poniżej 0,4 uważa sięga idealny.
Co zrobić gdy wyniki są nieprawidłowe?
Sam fakt, iż poziom cholesterolu całkowitego jest podniesiony ponad normę nie jest jeszcze powodem do niepokoju. Jeśli jednak “rozjechane” są wartości poszczególnych frakcji w taki sposób, że wzajemne ich relacje, wskazują na istotny problem z gospodarką lipidową, to warto się nad tym pochylić i zastanowić nad wprowadzeniem odpowiednich środków zaradczych. Bez wątpienia niezwykle ważne znaczenie ma tryb życia, a w szczególności sposób odżywiania, aktywność fizyczna, jak również natężenie stresu, jakość i ilość snu i odpoczynku, stosowane leki, przyjmowane używki. Mając to na uwadze łatwo się domyślić, że poprzez właściwe działania, możliwe jest usprawnienie funkcjonowania gospodarki energetycznej organizmu.
Kwestią kluczową jest zmiana nawyków żywieniowych (zagadnienie to zostanie omówione szerzej w osobnym artykule), a także wprowadzenie regularnej aktywności fizycznej. Osoby żyjące w permanentnym stresie winny poświecić uwagę sposobom na zmniejszenie jego natężenia oraz nauczenie się radzenia sobie z jego skutkami. Nie muszę chyba wspominać, że palacze winni zacząć od rzucenia tytoniowego nałogu, gdyż niezależnie od poziomu cholesterolu i proporcji poszczególnych jego frakcji – palenie po prostu zabija.
Jako ciekawostkę warto też dodać, że w przypadku nieprawidłowości w wynikach badań profilu lipidowego należy się zastanowić nad poszerzeniem diagnostyki chociażby w kierunku wykluczenia problemów z tarczycą. Zaburzenia pracy tego gruczołu stanowią dość częsty i zarazem długo nierozpoznawany problem zdrowotny i przekłada się na zaburzenia pracy wielu układów i narządów. Jednym z dość często notowanych skutków są zmiany w wynikach badań poziomu poszczególnych frakcji cholesterolowych.
Podsumowanie
Interpretując wyniki badań profilu lipidowego krwi należy zwrócić uwagę nie tylko na wynik cholesterolu całkowitego, ale również na poszczególne jego frakcje. Dość istotnym wskaźnikiem prognostycznym ryzyka rozwoju chorób układu krążenia może być stosunek cholesterolu całkowitego do lipoprotein wysokiej gęstości. Podobnie też warto zwrócić uwagę na stosunek triglicerydów do poziomu HDL-u. Te wartości dają bardziej miarodajne informacje niż przyrównywanie jednostkowych wartości do zakresów referencyjnych. Na koniec chciałbym także przypomnieć, że przedstawione tutaj porady mają charakter ciekawostki i nie zastępują konsultacji lekarskiej.