Często słyszę o różnego rodzaju pomysłach zamiany tłuszczu na mięśnie - ludzie myślą, że taki cel może mieć redukcja. Jednak o ile dobrze wykonana redukcja obniża poziom otłuszczenia, o tyle nie prowadzi do wzrostu muskulatury na znacznym poziomie. Często więc błędem jest trzymanie stałej masy ciała jako wyznacznika formy, jednocześnie redukując poziom tkanki tłuszczowej. Działania tego typu powodują, że z formą nie dzieje się nic.
Zazwyczaj światowej klasy sportowcy po zakończeniu swojej kariery zawodowej stają się nieco grubsi, a ich mięśnie nie przypominają tych, które ukazywali zdobywając sportowe szczyty. Czy to oznacza, że gdy przestali trenować intensywnie, ich mięśnie zamieniły się w tłuszcz? Czy z fizjologicznego punktu widzenia jest to możliwe?
Zamiana mięśni w tłuszcz jest (nie)możliwa
Przyglądając się zagadnieniu z punktu naukowego, nie ma możliwości aby mięsień, który został mniej obciążony aktywnością fizyczną zaczął przekształcać się w tkankę tłuszczową. Z punktu fizjologicznego nie istnieje tego typu zależność.
Mięśnie zbudowane są głównie z białek, aminokwasów i wody, z małym udziałem trójglicerydów wewnątrz mięśniowych jak i glikogenu. Tkanka tłuszczowa to struktura, która zbudowana jest z adipocytów, które gromadzą tłuszcz. Nie jest więc możliwe, aby w procesie biochemicznym przekształcić jedną komórkę w drugą, jak i odwrotnie.
Dlaczego więc dochodzi do zjawiska, w którym to mięśnie zaczynają być bardziej otłuszczone?
Przede wszystkim zaznaczyć trzeba, że dochodzi do zjawiska rekompozycji, jednak w negatywnym sensie jego znaczenia. Oznacza to, że zmieniają się proporcje tkanki tłuszczowej do mięśniowej. Przeanalizujmy zagadnienie krok po kroku i spróbujmy się dowiedzieć, jak przeciwdziałać tego typu efektowi.
Utrata mięśni
Tkanka mięśniowa, jak i inne tkanki naszego ciała, poddana jest ciągłym procesom metaboliczym. Oznacza to, że komórki ulegają ciągłej zmianie (podlegają procesowi katabolizmu lub apoptozy, a w ich miejsce syntetyzowane są nowe). Równowaga występuje gdy synteza, anabolizm komórek mięśniowych, równy jest katabolizmowi. To właśnie ten proces wpływa na to, że nasze ciało zmienia się przez całe życie, a my nie mamy wpływu na utrzymanie muskulatury takiej, jaką uda się nam wypracować na pewnym etapie.
Masa mięśniowa, aby rosła, potrzebuje być odpowiednio pobudzana treningiem, jak i posiadać zaplecze energetyczne wraz z podziałem makroskładników. Oznacza to, że aby mogła być utrzymywana, potrzeba ciągle ją pobudzać, trenować, jak i zadbać o odpowiednie żywienie.
Trening, który nie będzie wykorzystywał znacznego potencjału masy mięśniowej, będzie prowadził do zaniku masy mięśniowej. Jest to naturalny efekt atrofii, który redukuje poziom umięśnienia jako naturalne następstwo oszczędnej gospodarki energetycznej naszego ciała. Jak wskazują badania, organizm osoby, która zostaje całkowicie unieruchomiona, może tracić nawet do ⅛ tkanki mięśniowej na tydzień. To wskazuje, że sam ruch, jak i odpowiednie pobudzenie mięśnia jest niezbędne, aby zachować jego niezmieniona formę. Jest to naturalny proces adaptacyjny, wzrost masy mięśniowej jest konsekwencją przeciążenia mięśnia, a brak aktywności będzie z kolei generował zjawisko odwrotne, czyli brak konieczności utrzymania mięśnia i jego katabolizm.
Jednak zjawisko atrofii mięśniowej nie spowoduje, że tkanka zmieni się w tłuszcz. Istnieje jeszcze jeden mechanizm, który może dawać efekt tego typu. Tkanka mięśniowa, która jest nieaktywna, ma tendencje do przerastania tłuszczem, włóknieje oraz zwiększa swoje możliwości magazynowania trójglicerydów wewnątrz mięśniowych.
Aby przeciwdziałać efektowi atrofii, powinna być utrzymywana aktywność fizyczna na poziomie, który jest w stanie dawać sygnał tkance mięśniowej, aby pozostała rozwinięta na wysokim poziomie.
Zmiana stylu życia a brak zmiany diety
Chodzi o podaż kaloryczną, która jest zbyt duża w stosunku do wydatkowanej energii. Jak wspomniano wcześniej, nie jest możliwe, aby mięsień zbudowany z białek, wody i glikogenu jakimś cudem zamienił się w inną tkankę. Tak samo tłuszcz nie bierze się znikąd. Aby doszło do jego magazynowania, potrzebna jest pewna ilość energii, która przewyższa możliwości wydatkowania organizmu.
Nie ulega wątpliwości, że osoby trenujące potrzebują dużo więcej energii niż osoby nieaktywne. Jednak należy pamiętać, że po zaprzestaniu treningów, czy przerwie w ich wykonywaniu, należy zmniejszyć podaż energetyczną, odejmując minimum ilość kalorii, które były wykorzystywane na poczet aktywności fizycznej.
Co więcej, sama ilość tkanki mięśniowej będzie generowała dużo wyższe zapotrzebowanie na energię. Zawodnik z większą ilością beztłuszczowej masy ciała będzie potrzebował więcej energii, aby utrzymać wypracowaną muskulaturę.
Podsumowanie
Po tym co zostało napisane, można wywnioskować, że nie ma fizycznej możliwości, aby doszło do sytuacji, w której tkanka mięśniowa zmieni swój skład i stanie się inną tkanką.
Zjawiska, które zachodzą i mogą dawać efekt otłuszczenia, to:
- zmniejszenie masy mięśniowej, a co za tym idzie zmiana kompozycji sylwetki. Przy takim samym poziomie tłuszczu spadek mięśnia będzie matematycznie zwiększał BF.
- spadek masy mięśniowej następuje na skutek braku jej pobudliwości, co oznacza, że organizm pozbywa się energochłonnych tkanek w celach oszczędzania energii.
- spadek aktywności jak i spadek masy mięśniowej, będzie automatycznie wpływał na zmniejszenie wydatku kalorycznego, co powinno być uwzględnione w codziennym jadłospisie.
- brak kalorycznej korekty oznaczać będzie, że organizm dostanie nadmiar energii, którą będzie magazynował.
Wszystkie te punkty skłaniają nas do wniosku, że ograniczenie aktywności fizycznej powinno wiązać się ze zmianami w jadłospisie. Jeżeli zależy nam na tym, aby po okresie szczytu formy sylwetka nadal pozostała szczupła, nawet jeśli przestaliśmy trenować, powinniśmy skorygować odżywianie. Z kolei gdy zależy nam na tym, aby dodatkowo utrzymać większą ilość tkanki mięśniowej, konieczne jest jej stymulowanie za pomocą treningu siłowego, dającego sygnał, że mięśnie są potrzebne.