Robienie zakupów to co prawda czynność prozaiczna, ale stanowiąca istotną część tygodniowego rozkładu zajęć. Odpowiednio zaplanowane i przemyślane zakupy, ułatwiają realizację jadłospisu ukierunkowanego na osiągnięcie konkretnego celu, a także pomagają oszczędzić cenny czas i uniknąć niepotrzebnych komplikacji.
W jakie pułapki zakupowe najczęściej dajemy się nabrać?
Robienie zakupów spożywczych w hipermarketach to prawdziwe wyzwanie dla silnej woli. Sklepy często przemyślane i skonstruowane są w ten sposób, by spędzić w nich jak najwięcej czasu (im więcej czasu tam spędzisz, tym więcej rzeczy kupisz) i wydać jak najwięcej pieniędzy. Specjaliści od marketingu wymyślają coraz to nowe sposoby na skuteczne przyciąganie klientów i zachęcanie ich do kupowania – również produktów i przedmiotów, których tak naprawdę nie potrzebują. Jak pokazują obserwacje, szczególnie podatne na strategie marketingowców są dzieci (dlatego lepiej nie zabierać ich ze sobą), a także osoby, które pragną pozbyć się zbędnych tłuszczowych kilogramów (ponieważ zakazany owoc smakuje najlepiej, pokusy bywają często niemożliwe do odparcia).
Promocje
Czasem sam napis wystarczy, by zachęcić nas do kupienia danego produktu (choć w rzeczywistości cena wcale nie musi być atrakcyjna). Szczególnie kuszące są promocje produktów niewskazanych (słodyczy). Pod wpływem impulsu robimy zapasy na później, czasem z myślą o gościach, ciesząc się jednocześnie, że zaoszczędziliśmy kilka złotych. Oczywiście zakupione produkty zjadamy zazwyczaj sami, co okupione bywa wyrzutami sumienia i zahamowaniem postępów redukcji zbędnej tkanki tłuszczowej. Widząc promocyjne produkty, warto się przede wszystkim zastanowić, czy tak naprawdę nie zaoszczędzimy więcej, przechodząc obok nich szerokim łukiem?
Zielone opakowania
Kupując produkty spożywcze, często zwracamy uwagę wyłącznie na opakowanie. Szczególnie dużym uznaniem, pośród osób dbających o zdrowie i sylwetkę, cieszą się te, które posiadają zielone opakowanie. Postrzegane bywają jako zdrowsze i bardziej naturalne, od odpowiedników w opakowaniach o innym kolorze. Dodatkowo zachęcają do kupna dopiski typu: pełnoziarnisty, light, fit, z dodatkiem witamin. Sugerowanie się tego typu cechami, bez analizy składu surowcowego sprawia, że kupujemy zazwyczaj żywieniowego bubla.
Chęć wypróbowania czegoś nowego
Zdarza się, iż bogactwo asortymentu wyzwala w nas ochotę na testowanie nowych smaków i produktów. Szczególnie jeśli wokół nich jest pewna otoczka marketingowa – ktoś zachęca nas do kupna, przedstawiając same pozytywne walory. Tymczasem, bez analizy składu surowcowego, osobom niewprawionym, trudno będzie oszacować rzeczywistą wartość danego produktu. Często zdarza się, że nie dość, iż kupujemy coś małowartościowego, to jeszcze w dodatku niesmacznego i dany produkt ląduje po prostu w koszu.
W jakich warunkach dokonujemy gorszych wyborów?
Okazuje się, że mogą zaistnieć okoliczności, które sprawią, że będziemy w mniejszym lub większym stopniu podatni na działanie marketowych strategii marketingowych. O tym, że z pustym żołądkiem trudniej jest dokonywać racjonalnych wyborów żywieniowych, każdy przekonał się już na własnej skórze. Okazuje się jednak, że równie źle na nasze decyzje w sklepie może wpływać niewyspanie – wówczas priorytety ulegają zmianie, zapominamy o długoterminowych celach, a także pragnienie słodyczy i niskojakościowych produktów spożywczych jest większe.
Podsumowanie
Podczas robienia zakupów nie warto wyłączać myślenia. A jak pokazują obserwacje, osoby niewyspane są mniej odporne na marketingowe strategie i dokonują gorszych wyborów żywieniowych.
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.