Podjadanie między posiłkami to dla wielu osób po prostu „styl życia. Często z resztą przekąski nie są traktowane jako cokolwiek złego, w końcu te dodatkowe „parę kalorii” nie powinno stanowić istotnego problemu w kontekście zdrowia i sylwetki. Tymczasem w praktyce sytuacja wygląda zgoła inaczej. Oto trzy ważne powody dla których warto zrezygnować z podjadania między posiłkami.
Przekąski są bardziej kaloryczne niż się wydają
Nawet drobne i niewinne przekąski, takie jak batonik typu musli, czy zbożowe ciastka, tak naprawdę dostarczają przecież pewnej dawki kalorii. Niestety ich wartość energetyczna często bywa zaniżana. Tymczasem, przy okazji „międzyposiłkowego podjadania” można dostarczyć solidnej porcji cukrów rafinowanych niezwykle sprawnie sprzyjających gromadzeniu zapasowego tłuszczu. Fakty są takie, że nierzadko to nie tyle jakościowy i ilościowy skład głównych posiłków, ale właśnie – przekąsek odpowiada za konsekwentny przyrost niechcianej masy ciała i za uporczywe problemy z jej efektywną redukcją.
Przekąski umykają uwadze
Podjadanie między posiłkami często ma charakter odruchu warunkowego, towarzyszącego codziennie wykonywanym czynnościom, a ilość zjedzonych cukierków, ciastek, czekoladek w takich sytuacjach po prostu umyka uwadze. Tak więc w efekcie tego typu praktyk można mieć faktycznie problem z oszacowaniem ilości dostarczonej energii. Praktyka pokazuje, że w ten sposób śmiało można dostarczyć kilkaset, a niekiedy nawet i ponad tysiąc kilokalorii. Wiele osób niestety żyje w błogiej nieświadomości i po prostu nie pamięta ilości wciągniętych słodkości, orzeszków, chipsów i im podobnych smakołyków.
Przekąski pobudzają łaknienie
Przekąski mają to do siebie, że nie tylko nie da się nimi najeść, ale wręcz – że doprowadzają do pobudzenia łaknienia. Ich konsumpcji towarzyszy zjawisko w ramach którego „apetyt rośnie w miarę jedzenia”. Efekt ten zauważalny jest zarówno w trybie natychmiastowym, kiedy to na bieżąco po zjedzeniu jednego ciastka z kilka minut sięgamy po kolejne, jak i w ujęciu długofalowym, kiedy to z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień, dla osiągnięcia stanu satysfakcji potrzebne są coraz to większe dawki cukru, soli i tłuszczu (przy okazji warto wiedzieć, że z tych właśnie komponentów składają się popularne przekąski).
Podsumowanie
Zasada jest prosta i można ją sprowadzić do hasła: „kto podjada między posiłkami – ten tyje”. Niestety, takie są fakty i warto je sobie uświadomić. Na nic się bowiem zda, choćby najlepiej ułożona dieta, jeśli pomiędzy zaplanowanymi posiłkami pojawiać się będą nafaszerowane cukrem i tłuszczem przekąski. Ze skłonnością do podjadania można skutecznie walczyć. Więcej na temat skutecznych metod pozwalających uporać się z problemem napiszę jednak innym razem.
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.