Zdrowe odżywianie to termin, który trudno w sposób praktyczny zdefiniować. Istnieje bowiem wiele rozmaitych teorii na temat tego jak winno wyglądać. Utrwaliły się jednak pewne standardy, których realizowanie stanowić ma rzekomo podstawę zdrowej diety. Niestety nie wszystkie są tak naprawdę uzasadnione, a niektóre – bywają wręcz szkodliwe. O jakich praktykach mowa?
Zaczynanie dnia od gotowych produktów śniadaniowych
Gotowe produkty śniadaniowe typu musli wydają się stanowić idealne rozwiązanie „na dobry początek dnia”. W końcu zawierają „dające energię” węglowodany, potęgujący uczucie sytości błonnik oraz witaminy i składniki mineralne. W praktyce jednak wynalazki tego typu składają się w dużej mierze z cukrów prostych takich jak sacharoza i oczyszczonej skrobi. Pod względem wartości odżywczej przypominają witaminizowane słodycze. Zajadanie się nimi nie jest korzystne ani dla zdrowia, ani też dla sylwetki. Korzystniej jest wybierać produkty mniej przetworzone, niezawierające cukrów dodanych (takich jak sacharoza i syrop glukozowo-fruktozowy), i innych podejrzanych komponentów, szczególnie polecane są płatki owsiane, gryczane, jaglane, świeże owoce, orzechy, niesłodzony nabiał, jaja, razowe pieczywo, masło i inne im podobne.
Eliminacja tłuszczu z diety
Tłuszcz pokarmowy od dawna postrzegany jest powszechnie jako składnik, którego konsumpcja sama w sobie przyczynia się do rozwoju nadwagi, otyłości i chorób układu krążenia. Zdrowe odżywianie kojarzy się dziś często opieranie codziennego menu na produktach odtłuszczonych lub chociaż – niskotłuszczowych. Tymczasem tego typu przekonania i wynikające z nich praktyki nie mają racjonalnego uzasadnienia. Brakuje bowiem przekonujących dowodów na to, iż zwiększenie udziału energii z tłuszczu diecie stanowi realne zagrożenie dla zdrowia i sylwetki. Tak naprawdę dieta niskotłuszczowa ma w tym kontekście więcej wad niż zalet, istnieją bowiem badania wskazujące na to, że jej stosowanie negatywnie wpływa na gospodarkę lipidową, a niekiedy wręcz utrudnia efektywne pozbywanie się zgromadzonego w ustroju tłuszczu.
Low carb za wszelką cenę
Chociaż istnieją przekonujące dowody na to, że dieta niskoweglowodanowa może stanowić niezwykle skuteczny sposób na pozbycie się nadprogramowych kilogramów, to nie oznacza to, iż zawsze i wszędzie należy ograniczać spożycie węglowodanów. Daleko posunięte „low carb” może okazać się słabym rozwiązaniem zwłaszcza u osób z niskim poziomem tkanki tłuszczowej obciążonych intensywnym wysiłkiem fizycznym o wysokiej objętości. W takich wypadkach tego typu rozwiązania żywieniowe utrudniają rozwój ogólnie pojętej formy sportowej i sprzyjać mogą przetrenowaniu, co powiązane jest z aktywnością hormonów takich jak leptyna i kortyzol. Oczywiście są jednostki, którym znakomicie funkcjonuje się przy głębokich restrykcjach węglowodanowych, ale tego typu odczucia absolutnie nie są regułą. Tak naprawdę, zamiast wykluczać z diety węglowodany, należy nauczyć się umiejętnie z nich korzystać.
Opieranie diety na produktach typu „light” i „fit”
Praktyka ta powiązana jest z dwoma wcześniejszymi aspektami takimi jak odtłuszczanie diety i eliminowanie z niej węglowodanów, tyle że zakłada możliwość ograniczenia konsumpcji i jednego i drugiego składnika pokarmowego w imię zdrowia i szczuplej sylwetki. Niestety produkty typu „light” nierzadko tylko z pozoru są zdrowe, wartościowe i dietetyczne. Niekiedy stanowią po prostu mieszaninę cukrów rafinowanych i nie posiadają żadnej sensownej wartości odżywczej. Oczywiście nie twierdzę, że żadnych produktów typu „light” jeść nie należy, niemniej jednak przekonanie, iż są one generalnie lepsze od swoich konwencjonalnych odpowiedników nie ma uzasadnienia. Często są po prostu nie tylko mniej kaloryczne, ale i bezwartościowe.
Rezygnacja z kolacji
Rezygnacja z kolacji bywa postrzegana jako uniwersalny sposób napo zbycie się nadwagi. Utrwalił się taki pogląd, iż w godzinach wieczornych organizm nastawia się na odkładanie dostarczonej energii w postaci zapasów tłuszczowych. Problem polega na tym, że tego typu teorie nie mają rzetelnego potwierdzenia i wywodzą się raczej z „mądrości ludowej”, która, choć wiele wspólnego ma z ludowością, to niewiele – z mądrością. Istnieją dowody na to, że „przesuwanie kalorii” z pozostałych posiłków w ciągu dnia, na posiłek wieczorny może raczej ułatwiać pracę nad sylwetką niż ją utrudniać. Poza tym rezygnując z kolacji, można się „dorobić” problemów ze snem, gdyż organizm bardzo niechętnie zasypia głodny, co z resztą ma swoje wytłumaczenie. W takim stanie zwiększa się bowiem aktywność stymulujących (pobudzających do działania), katecholamin i spada produkcja melatoniny zwanej hormonem snu…
Picie dużych ilości wody
Chociaż o nawodnienie bezwzględnie trzeba dbać, to nie należy popadać w przesadę. Organizm nie wymaga bowiem bezustannego dostarczania płynów, o ile nie jest poddawany właśnie intensywnemu wysiłkowi fizycznemu. Permanentne opijanie się wodą nie niesie za sobą żadnych pozytywnych następstw, a niekiedy może prowadzić do niekorzystnych konsekwencji takich jak chociażby skurcze mięśni (zwłaszcza gdy preferujemy wody bardzo niskozmineralizowane). Poza tym tego typu zabiegi bywają uciążliwe, gdyż zmuszają do ciągłego wybywania do toalety… Warto mieć na uwadze, że przeciętne zapotrzebowanie na płyny wynosi około jeden mililitr na każdą dostarczoną kilokalorię, (lub wg innych źródeł – na każdą spaloną kilokalorię). Tymczasem źródłem wody są także na co dzień spożywane pokarmy, zwłaszcza warzywa i owoce. Planując spożycie płynów, warto wziąć ten fakt pod uwagę.
Podsumowanie
Wspomniane w niniejszym opracowaniu standardy postrzegane bywają jako takie, które w sposób ewidentny sprzyjają poprawie i utrzymaniu dobrego zdrowia i szczupłej sylwetki. W rzeczywistości jednak brakuje przekonujących dowodów na to, że faktycznie ich realizacja przynosi takie efekty. Istnieją wręcz obawy, że niektóre z wymienionych praktyk nieść mogą za sobą negatywne konsekwencje. Warto więc zrewidować swoje przekonania na temat zdrowego odżywiania i uważać, by nie popadać w skrajność i przesadę.
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.