Na temat jedzenia i niejedzenia kolacji istnieje wiele rozmaitych poglądów i opinii: jedne mówią, że nie należy jej jeść, inne - że trzeba, ale powinna być symboliczna czy też składać się z określonych produktów, a także - że powinna być spożyta o określonej porze. Jak to więc w końcu jest z tą kolacją? Jeść, nie jeść, a może zastąpić jabłkiem lub białkowym koktajlem? Zobacz, którymi teoriami na temat ostatniego posiłku w ciągu dnia nie warto zawracać sobie głowy.
Kolacje należy jeść przed godziną 18
Jest to mit powielany często w kolorowej prasie. Trudno w ogóle jest wytłumaczyć, na jakiej podstawie ktoś wyznaczył akurat tę godzinę. Przecież rozkład dnia obejmujący choćby pracę zawodową czy aktywność sportową jest u różnych osób odmienny. Jeżeli ktoś kładzie się spać o drugiej czy trzeciej godzinie, to ma przez „x” godzin głodować? Zjadanie późnej, obfitej kolacji może nie jest specjalnie polecane, ale zasypianie z pustym żołądkiem i towarzyszącym uczuciem głodu, nikomu do szczęścia potrzebne nie jest. Kolację najlepiej zjeść na 1 – 2 godziny przed nocnym spoczynkiem.
Kolacja powinna być symboliczna
Chociaż pewne ziarno prawdy jest w tym przekonaniu, to jest ono słuszne jedynie warunkowo, a już na pewno nie powinno być traktowane dosłownie. Jeśli w godzinach popołudniowych i wieczornych nasza aktywność mocno się obniża, kolacja może być po prostu mniej zasobna w energię, ale zastępowanie jej szklanką soku, kromką pieczywa chrupkiego z sałatą czy mandarynką jest zbyt daleko idącą restrykcją. Jeśli natomiast w drugiej połowie dnia jesteśmy aktywni, co związane może być np. z pracą w godzinach wieczornych czy późnym treningiem – kolacja powinna być obfita i zasobna we wszystkie niezbędne składniki pokarmowe.
Na kolację tylko białko
Moda na białkowe kolacje jest szczególnie popularna wśród entuzjastów kulturystyki i sportów siłowych. Istnieją takie teorie, zgodnie z którymi węglowodany zjadane wieczorem odkładają się w postaci tłuszczu zapasowego, a spożycie czystego białka powoduje nasilenie procesu termogenezy (produkcji ciepła) i zwiększenie uwalniania hormonu wzrostu. W praktyce jest to przekonanie nieuzasadnione, raz że nie ma żadnych dowodów, iż obecność węglowodanów w kolacji negatywnie wpływa na masę i skład ciała, dwa – wiele wskazuje na to, że ich wykluczanie może mieć istotne wady, jak choćby pogorszenie jakości snu.
Podsumowanie
Jak widać, przesadne koncentrowanie uwagi na ostatnim posiłku w ciągu dnia jest nieuzasadnione, wiele teorii na jego temat nie ma bowiem logicznego uzasadnienia. Kolacja jest ważnym elementem menu i nie powinniśmy z niej rezygnować, zastępować namiastką posiłku czy też – starać się za wszelką cenę zdążyć przed godziną 18…
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.