Niedoszacowanie energetyczne to dość powszechne zjawisko, skutecznie rozkładające na łopatki wiele planów ukierunkowanych na redukowanie zbędnej tkanki tłuszczowej. W większości przypadków, stwierdzenia typu „jem mało, ale nie chudnę”, związane są z dość subiektywnym pojmowaniem określenia „mało”. Oto najczęstsze powody, które sprawiają, iż dostarczamy w menu więcej energii, niż nam się wydaje.
Bazowanie na przetworzonej żywności
Niewinne ciasteczko spożyte pomiędzy posiłkami, mała porcja spaghetti w ulubionej knajpce, kawałeczek pizzy ledwo „skubnięty” na kolację to wbrew pozorom solidna i trudna do spożytkowania na bieżące potrzeby dodatkowa porcja kalorii. Fakt, iż dana potrawa czy posiłek są niewielkich rozmiarów, nie oznacza wcale, że nie mogą stanowić skoncentrowanego źródła solidnej porcji energii. Szczególnie w błąd wprowadzić mogą słodycze czy dania typu fast food – w niewielkich gabarytach nierzadko „upakowane” są spore ilości rafinowanych cukrów i tłuszczu.
Szacowanie "na oko"
Choć liczenie kalorii oraz ważenie przygotowywanych posiłków nie jest obligatoryjne, to jednak może okazać się skutecznym narzędziem pomagającym w miarę precyzyjnie oszacować ilość pochłanianych kalorii. Odmierzanie porcji na tzw. oko może okazać się zgubne – jak pokazują obserwacje naukowców, szczególnie panie mają tendencję do zaniżania wielkości spożywanych porcji. Waga kuchenna to proste urządzenie, którego zakup nie wiąże się z dużymi wydatkami, a może pomóc rozwiać wiele wątpliwości. Dodatkowo zachęcam do zapisywania spożywanych posiłków – np. pomocne będzie założenie dziennika żywieniowego na potreningu.pl. Taka skrupulatna analiza dotychczasowego sposobu odżywiania zweryfikuje raz na zawsze nasze pojęcie na temat popularnego stwierdzenia „jem mało”.
Problemy z pamięcią
Często wydaje nam się, iż jemy mało, bo zapominamy o drobnych przekąskach czy dodatkach spożywanych w ciągu całego dnia. Nie jest to bynajmniej proceder świadomy – zazwyczaj umykają naszej uwadze produkty spożywane mimochodem, podczas wykonywania innych czynności. I tak spotkania towarzyskie czy służbowe, oglądanie telewizji, buszowanie w Internecie i inne zajęcia skutecznie rozpraszające mechanizmy samokontroli, sprawiają iż wypieramy z pamięci co poniektóre produkty żywnościowe. Tego typu problem można kontrolować, starając się zwracać większą uwagę na warunki, w jakich spożywane są posiłki oraz w miarę możliwości notując ilość spożywanych pokarmów.
Jesz za szybko
Konsumpcja w pośpiechu sprzyja pochłanianiu większej ilości pożywienia oraz przejadaniu się – jest to fakt potwierdzony w wielu naukowych eksperymentach. Jest to też kolejny powód do tego, aby należycie celebrować akt konsumpcji. Dzięki temu szybciej pojawi się uczucie sytości, a dodatkowym beneficjentem będzie przewód pokarmowy – lepiej przeżute kęsy minimalizują ryzyko występowania nieprzyjemnych objawów z jego strony
Podsumowanie
Określenie „mało” może być bardzo mocno subiektywne – w kontekście oczywiście ilości spożywanego jedzenia. W większości przypadków związane jest z mocnym niedoszacowaniem i zaniżaniem dostarczanej energii. Proceder ten można zweryfikować, prowadząc staranne zapiski żywieniowe w dzienniku, a także przywiązując większą uwagę do sposobu jedzenia.
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.