Można powiedzieć, iż wśród sportowców przyjęło się obiegowe przekonanie, że „wody nigdy za wiele”. Czy faktycznie jest ono uzasadnione?
Osoby o „przeciętnej” aktywności fizycznej, która polega na zwykłych czynnościach domowych, pracy za biurkiem i wizytach w markecie, potrzebuje zazwyczaj około 2 – 2,5 litra wody na dobę. Przy czym zapotrzebowanie to można zaspokoić w dużej mierze np. poprzez spożycie owoców, warzyw, zup etc…
W dietetyce przyjęło się, iż należy dostarczyć około litr wody na każdy tysiąc spożytych kalorii przy tzw. diecie zbilansowanej, gdzie bazujemy głównie na węglowodanach. Nasilona aktywność fizyczna i zwiększone często spożycie białka oczywiście generują większe potrzeby, które muszą zostać zaspokojone.
Dlatego też bardzo wiele mówi się o tym, że pić sportowcy powinni jak najwięcej, ponieważ narażeni oni są na bezustanne odwodnienie. Przy czym szczególny nacisk kładzie się na fakt, że odczucie pragnienia występuje już w sytuacji silnego odwodnienia i że należy to uczucie (czyt. odwodnienie) ubiegać.
Na szczególną uwagę zasługują wnioski z badania opublikowanego w czerwcowym wydaniu British Journal of Sports Medicin . Autorzy doszli bowiem do wniosku, że znaczna część biegaczy startujących w maratonach może spożywać zbyt wysokie ilości płynów. Doprowadza to do „rozcieńczenia” krwi, a dokładnie do obniżenia poziomu sodu, czyli hiponatremii.
Pierwszymi objawami są zazwyczaj: osłabienie i zawroty głowy, a te często kojarzone są jako skutek niedostatecznej podaży płynów… Tak naprawdę, po lekturze treści publikacji naukowych traktujących o właściwym nawodnieniu organizmu w trakcie wykonywania wysiłku, można stwierdzić, że przekonanie, zgodnie z którym za wszelką cenę nie należy dopuszczać do powstania uczucia pragnienia, nie jest do końca uzasadnione.
Zbyt intensywne nawadnianie prowadzi bardzo często do „przewodnienia” organizmu i jak pokazują przeprowadzone badania — zjawisko to nie jest wcale rzadkością, zwłaszcza w przypadku amatorów biegów długodystansowych.
Pragnienie jest bezpośrednim sygnałem, iż płynów i elektrolitów ubywa w nadmiarze i należy je uzupełnić. Owszem, są pewne standardy, jeśli chodzi o konieczność uzupełniania płynów, zależnie od intensywności wysiłku, czasu jego trwania, temperatury, w jakiej się odbywa. Najbezpieczniejszym sposobem na częstotliwość spożywania i dawkowanie przyjmowanych płynów jest właśnie uczucie pragnienia, tak przynajmniej zaleca Międzynarodowe Stowarzyszenie Medyczne ds. Maratonów.