Taka przypadłość dotyka przede wszystkim młodych, aktywnych entuzjastów sportów siłowych obdarzonych szybkim metabolizmem. Co istotne: jest ona tym częstsza, im bardziej starają się oni ułożyć dietę pod ustalone „kulturystyczne standardy”. Jeżeli do oporu zajadasz się gotowanym kurczakiem i suchym ryżem, a mimo to nie potrafisz przytyć, proponuję drastycznie zmienić swoje menu. Zamiast piersi – udo z kurczaka lub wieprzowina, zamiast ryżu przynajmniej kilka razy w tygodniu makaron i ziemniaki, do tego dodatkowa porcja tłuszczu do każdego posiłku: oliwa z oliwek, masło, olej lniany czy kokosowy.
Pamiętaj też, by codziennie nie jadać w ten sam sposób. Jeżeli do Twojej kuchnie wkradnie się marazm i rutyna stracisz część motywacji. Jedzenie przestanie sprawiać Ci frajdę, a co za tym idzie, jadać będziesz mniej. Jedzenie musi być smaczne. Jeżeli zmuszać się będziesz (czy aktualnie to robisz) do spożywania potraw, których nie lubisz – nie zwiększysz masy, szybciej bowiem poczujesz, że masz dosyć. Nic się też nie stanie, jeżeli raz na jakiś czas zjesz hamburgera czy kawałek ciasta. Robisz masę w końcu i masz z tym problem. Bonusowa dawka kalorii raczej nie wyląduje na Twoim brzuchu.
Pamiętaj też, że zawsze wspomóc możesz się suplementacją – traktuj ją jednak jako uzupełnienie, a nie podstawę swoich starań o dodatkowe kilogramy. Nie koniecznie jednak kupować powinieneś białko. W pierwszej kolejności zainteresuj się odżywkami węglowodanowo-białkowymi, czyli tzw. gainerami. Wiedz, że osoby, które nie mogą przytyć, borykają się zazwyczaj z problemem niewydajnego gospodarowania energią przez organizm. Innymi słowy, spalają więcej kalorii niż inni przy wykonywaniu tych samych czynności. Dodatkowa porcja „gainera” wypita jako dodatkowy posiłek np. po treningu, oprócz białka dostarczy solidnej porcji energii. W drugiej kolejności możesz także pomyśleć o kreatynie i BCAA.
Podsumowanie
Osoby z szybkim metabolizmem, mające wyraźne problemy z przyrostem masy ciała powinny zrezygnować z tzw. ”modelowej diety sportowej”, opartej na chudym mięsie i „suchym” ryżu, wzbogacając dietę o bardziej kaloryczne pokarmy takie jak mięsa, nabiał i ryby zawierające pewną ilość tłuszczu, całe jaja, orzechy, migdały, tłuszcze roślinne i zwierzęce. Ważne by pokarmy były nie tylko wysokowartościowe i kaloryczne, ale także smaczne. Cennym uzupełnieniem diety są odżywki węglowodanowo-białkowe i preparaty kreatynowe.