Czy johimbina może zabić?

Twierdzisz, że suplement diety może zabić? Nie, zabija głupota ludzi, którzy biorą kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt razy większe dawki niż sugerują producenci - tak zdarzają się takie przypadki!

Śmierć po johimbinie - rekorodowe dawki!

Pewien 38-latek, diabetyk, trafił do szpitala po dostarczeniu 350 mg johimbiny (normalnie dawka wynosi 10-25 mg dziennie). Mężczyzna po zastosowaniu kilkunastokrotnie za dużej dawki johimbiny uskarżał się na ból za mostkiem, dreszcze i dezorientację. Pojawiło się u niego migotanie przedsionków, czyli najczęstsza arytmia nadkomorowa oraz niepamięć wsteczna. 38-latek nie był wcale rekordzistą!

Inny 37-latek na zawodach w kulturystyce spożył ok. 5 g johimbiny (250-krotność normalnej dawki!). Do szpitala dotarł bez świadomości. Miał nadciśnienie, tachykardię oraz drgawki. Podano mu diazepam oraz klonidynę. Po 12 godzinach zabiegów lekarskich wrócił do zdrowia.

Kolejne przypadki 

23-letni kulturysta, który mieszał własnego wynalazku napoje energetyczne, białkowe i sterydy, upadł przed centrum fitness w Gilbert, AZ. Personel ratunkowy zareagował po tym, jak zadzwonił do przyjaciela, stwierdzając, że „myślał, że umiera” i „mógł dodać zbyt dużo kofeiny do swojego napoju energetycznego”, chociaż rodzina wiedziała, że jest skrupulatny w swoich pomiarach. Zgłosił się na izbę przyjęć z drgawkami i podwyższonymi parametrami życiowymi i w ciągu kilku godzin stwierdzono jego zgon. Dzięki dochodzeniu słoiki z johimbiną i kofeiną w proszku znalazły się wśród suplementów odzyskanych z domu zmarłego wraz z argininą, l-karnityną, beta-alaniną i testosteronem. Ponadto zmarły miał niskie stężenie testosteronu i wykazywał hipogonadyzm.

Godne uwagi wyniki autopsji to: powiększenie serca (kardiomegalia; 525 g), obrzęk płuc i przekrwienie. Pobrano wiele próbek pośmiertnych, w tym płyn szklisty, krew, mocz i żółć, i wysłano do badań toksykologicznych wraz z próbkami przyjętymi do szpitala. Ze względu na brak innych przyczyn odpowiedni lekarze sądowi ustalili, że przyczyną śmierci było ostre zatrucie johimbiną.

37-letniego mężczyznę znaleziono na podłodze w swojej sypialni. Według przyjaciół i kolegów codziennie ćwiczył i utrzymywał bardzo zdrową dietę. Zmarły był na diecie i stracił 15 funtów (6,8 kg masy) w ciągu 90 dni dzięki diecie i przyjmowaniu suplementów diety. Podczas śledztwa w sprawie śmierci badacz zebrał z kuchni liczne woreczki z suplementami diety.

Pośmiertne próbki krwi z serca i tętnicy udowej, żółci, treści żołądkowej i płynu szklistego pobrano i przekazano do analizy toksykologicznej. Ze względu na brak innych przyczyn odpowiedni lekarze sądowi ustalili, że przyczyną śmierci było ostre zatrucie johimbiną.

Niebezpieczne i śmiertelne przypadki związane z kofeiną

28-letni Australijczyk biorący udział w zawodach motocrossowych, wypił osiem napojów energetycznych Red Bull (każdy zawiera 80 mg kofeiny) w ciągu 5 godzin, po czym zasłabł i doznał migotania komór. Został zdefibrylowany przez pracowników karetki i przeżył. Jednak liczba zgonów spowodowanych kofeiną może wzrastać m.in. z powodu rozpowszechnienia „wyzwań” na Tik-Toku, Youtube czy Facebooku 

"Kto wypije więcej?"

"Kto zje więcej?",

"Kto zje porcję przedtreningówki bez rozpuszczania środka w wodzie?" 

James Stone, 19-latek, zmarł z powodu spożycia 25 do 30 pigułek z kofeiną No-Doz. Zażywał preparat, bo „intensywnie poszukiwał pracy”. Każda z tabletek zawierała 200 mg kofeiny (jeśli była to wersja „wzmocniona” No-Doz). Jak łatwo policzyć młodzieniec zażył od 5 do 6 gramów kofeiny.

W USA w 2011 roku 14-latka (Anna Fournier) wypiła dwie porcje po 710 ml napoju energetycznego (Mega Monster). Dostarczyła 480 mg kofeiny i doznała zawału serca.

Kolejny 19-latek zmarł po spożyciu 3 energy-drinków w ciągu 24 godzin (480 mg kofeiny). Matka wytoczyła producentowi proces. Matka może mieć pretensje tylko do siebie, gdyż młodzieniec spożywał od 2 do 3 napojów energetycznych dziennie w ciągu ostatnich 3 lat!

Pewien 20-latek zażył większość z opakowania mającego 90 tabletek kofeiny i wkrótce zmarł z powodu arytmii sercowej.

21-letnia kobieta zażyła 100 tabletek kofeiny (każda 100 mg kofeiny, całkowita dawka 10 gramów kofeiny) i wkrótce doznała zatrzymania akcji serca. Cierpiała również na głęboką hipokaliemię. Zmarła w szpitalu.

23-letni Brytyjczyk na przyjęciu spożył proszek kofeinowy (kupiony przez Internet) w napoju energetycznym (całkowita dawka jednorazowa około 5,6 grama kofeiny) i wkrótce zwymiotował, zaczął niewyraźnie mówić, po czym zasłabł (prawdopodobnie z powodu arytmii) i zmarł.

Pewien Nigeryjczyk założył się, iż wypije 8 puszek energetyka. Zakładu nie wygrał, gdyż zmarł. Miał dostać za to równowartość 100 dolarów. Prawdopodobnie pił napój zawierający podobną ilość kofeiny co Red Bull (80 mg w 250 ml). Czyli zmarł po spożyciu ~640 mg kofeiny.

Mechanizm: kofeina może powodować hipokalemię, czyli zbyt niskie stężenie potasu we krwi i w konsekwencji rozpad mięśni (co zagraża np. nerkom, i zwykle kończy się w szpitalu). 

Młoda kobieta w 33. tygodniu ciąży, pijąca 6 do 7 l coli dziennie, wykazywała głębokie osłabienie, miała podwyższoną kinazę kreatynową w surowicy, hipokaliemię i podwyższone stężenie potasu w moczu. Jej problem przypisywano nerkowej utracie potasu z powodu przedawkowywania kofeiny.

Inna młoda kobieta pijąca około 8 litrów coli dziennie, wykazywała postępujące osłabienie mięśni, sztywność mięśni wywołaną wysiłkiem fizycznym, ból, nudności, wymioty i biegunkę. Miała hipokaliemię i rabdomiolizę (rozpad mięśni). Jej hipokaliemię przypisywano głównie utracie potasu z przewodu pokarmowego, a być może także nerkowej utracie potasu spowodowanej przewlekłą toksycznością kofeiny.

Jak podkreślają Anatolij Truhlář i wsp., hipokaliemia zwiększa ryzyko zaburzeń rytmu serca oraz nagłej śmierci sercowej.

Morał: zachowuj umiar we wszystkim, nawet jeśli to tylko kofeina.