Choć istnieją preparaty, które podobnie jak ryż czy makaron – są źródłem węglowodanów, tak samo jak istnieją takie, które podobnie jak mięso czy jaja są źródłem białka, analogicznie jak też istnieją odżywki zawierające tłuszcze, witaminowy, składniki mineralne i inne, to jednak nie są w stanie zastąpić one konwencjonalnej żywności, a już na pewno – zdrowej, zbilansowanej diety. Środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego to jest rodzaj wysokoprzetworzonej żywności, a żywność wysokoprzetworzona wg zasad zdrowego żywienia nie powinna być bazą jadłospisu. Dlaczego? Rozpatrując tę kwestię na przykładzie węglowodanów, możemy zauważyć, że w momencie, gdy człowiek zabrał się za przetwarzanie pokarmów będących ich źródłem, to zaczęły pojawiać się problemy.
Aktualnie zaleca się rezygnację z cukrów rafinowanych, na korzyść węglowodanów złożonych pochodzących z żywności niskoprzetworzonej, takich jak świeże warzywa i owoce, produkty zbożowe z mąki pełnego przemiału, etc. Proces obróbki technologicznej mąki pozwala otrzymać lekkostrawny produkt o wysokiej koncentracji jednego składnika, ale kosztem zawartości innych cennych związków. I tak np. białe pieczywo, choć zawiera dobrze przyswajalne węglowodany, pozbawione jest niemal zupełnie witamin, składników mineralnych i błonnika. Odżywki węglowodanowe dla sportowców, stanowią więc skoncentrowane źródło energii niezmiernie potrzebne osobom aktywnym zwłaszcza w trakcie i po zakończeniu aktywności, jednak ubogie są w inne składniki pokarmowe takie jak błonnik czy witaminy, które w przyrodzie zawsze występują razem z węglowodanami.
„No tak” – można powiedzieć – ale przecież istnieją preparaty zawierające również błonnik czy witaminy. Z witaminami jest trochę podobnie jak z węglowodanami. Tak samo jak węglowodany występują w otoczeniu innych związków w przyrodzie, tak samo i witaminy otaczają się różnymi substancjami. Witaminie C w żywności tworzysz flawonoidy takie jak rutyna, kwercetyna i inne. Wpływają one na aktywność biologiczną kwasu askorbinowego (witaminy C), uzupełniają potencjał antyoksydacyjny i przedłużają trwałość.
Podobnie sytuacja wygląda z beta-karotenem, który w jedzeniu występuje razem z innymi podobnymi mu związkami takimi jak alfa-karoten, astaksantyna, likopen, luteina… Witamina E w formie naturalnej składa się aż z ośmiu spokrewnionych związków (czterech tokoferoli i czterech tokotrienoli), w suplementach diety występuje jedynie jako dl-alfa-tokoferol.
Przykłady można by mnożyć, wykazując, że choć suplementy stanowić mogą wartościowe uzupełnienie diety, to traktowanie ich jako odżywczej bazy jadłospisu jest po prostu nadinterpretacją. Reklamy głoszą, że są zdrowe, bezpieczne i pomocne w rozwijaniu formy kondycji psychicznej i fizycznej – i tak jest w istocie, o ile zamiast być uzupełnieniem, nie staną się nagle podstawą czy ekwiwalentem zbilansowanej diety.