Prawdopodobieństwo wystąpienia tych objawów, ich intensywność oraz długość utrzymywania się będą zwiększały się proporcjonalnie do ilości pokonywanych stref. Niestety nie zawsze możliwe jest całkowite wyeliminowanie symptomów „jet lag”, jednak przy wcieleniu w życie kilku sposobów można w znacznym stopniu zminimalizować ich skutki.
Te sposoby będą pomocne w niwelowaniu objawów „jet lag”
-
W zależności od kierunku, w którym się wybierasz możesz „nastawić” swój wewnętrzny zegar.
Gdy udajesz się na zachód kilka dni przed planowaną podróżą staraj się położyć 1-2 godziny później, niż kładziesz się zazwyczaj. W przypadku lotu na wschód działaj odwrotnie, czyli idź do łóżka wcześniej.
-
Od razu po znalezieniu się na pokładzie samolotu przestaw swój zegarek na czas miejsca docelowego i staraj się dostosować swoje zachowanie do rytmu dnia miejsca docelowego. Jeżeli jest tam noc, to spróbuj usnąć, jeśli środek dnia, to staraj się przeczekać zmęczenie i położyć dopiero, gdy twój świeżo przestawiony czasomierz pokaże odpowiednia godzinę. Spożywanie posiłków również dostosuj do czasu miejsca, do którego zmierzasz.
-
Unikaj substancji, które mogą negatywnie odbić się na samopoczuciu, utrudnić zasypianie oraz sprzyjać odwodnieniu organizmu (kofeina, alkohol) oraz dbaj o odpowiednie nawodnienie organizmu.
-
Po przylocie „wystawiaj się” jak najwięcej na światło dzienne. To sprawi, że organizm szybciej dostosuje się do nowych warunków.
-
W sytuacji, gdy w miejscu docelowym czeka Cię nie kilkunastodniowy urlop, lecz ważne spotkanie, na którym obowiązkowo musisz być w doskonałej formie, to – o ile istnieje taka ewentualność – przyleć 2-3 dni wcześniej, organizm wykorzysta ten czas na dostosowanie się do otoczenia.
-
Uspokajająca, wyciszająca kąpiel przed lotem, lekkostrawne posiłki w trakcie lotu, rozrywka, która relaksuje (spokojna muzyka, książka) – te czynniki mogą zmniejszyć „jet lag”. Dodatkowo bardzo dobrym rozwiązaniem podczas lotu może być skorzystanie z zatyczek do uszu oraz z maski na oczy.
-
Gdy podróż trwa kilka – kilkanaście godzin nie spędzaj tego czasu tylko siedząc. Przejdź się, poruszaj – takie czynności poprawią krążenie krwi, wpłyną na lepsze samopoczucie, a także zapobiegają tworzeniu zakrzepów.
-
Jeżeli wyjątkowo ciężko znosisz zmianę stref czasowych i cierpisz przez to na permanentne problemy ze snem i zmęczenie, to możesz – po konsultacji z lekarzem – wprowadzić melantoninę jako suplement na czas wyjazdu lub też specjalista zasugeruje inny lek.
-
W sytuacji, gdy cierpisz na chorobę przewlekłą/jesteś pod stała opieką lekarza koniecznie poradź się, czy harmonogram brania leków powinien ulec zmianie. Zorientuj się także, czy preparaty, które przyjmujesz są dostępne także w miejscu docelowym oraz czy – w razie konieczności – znajdziesz tam odpowiednia opiekę lekarską.
Pamiętaj, że każde zaburzenie rytmu dobowego może negatywnie wpłynąć na organizm i samopoczucie. Podczas podróży i przekraczania stref czasowych warto zwrócić szczególną uwagę na to, by możliwe najszybciej zsynchronizować stałe czynności (godziny posiłków, odpoczynku, pracy, snu) z zegarem miejsca docelowego. Niestety wiek nie sprzyja w szybkości dochodzenia „do siebie” – im jesteśmy starsi, tym większa intensywność nieprzyjemnych symptomów „jet lag”, a poradzenie sobie z ich konsekwencjami trwa dłużej.
Osoby, które szczególnie dotkliwie odczuwają skutki takich podróży i potrzebują nie jednego-dwóch, lecz 4-5 dni na odzyskanie dobrego samopoczucia w nowych warunkach, powinny zwrócić na to uwagę przy wybieraniu miejsc wypoczynku. Zwłaszcza, gdy do dyspozycji mają nie 3 tygodnie, lecz maksymalnie 7 - 10 dni. Szkoda byłoby stracić połowę wypoczynku na walkę z bezsennością, zmęczeniem, nudnościami, biegunką i szeregiem innych objawów natury zarówno fizycznej, jak i psychicznej.
Zatem w takich przypadkach lepiej unikać wypraw „wschód-zachód” – ze względu strefy czasowe, a wybrać wycieczkę na trasie „północ-południe”.