Swego czasu dość modnym zabiegiem było wśród entuzjastów sportów siłowych stosowanie solidnych dawek witaminy B12 w ramach wspomagania budowania formy. Co więcej dość dużą popularnością cieszyły się preparaty iniekcyjne, osobiście znam wiele osób, które pod koniec lat 90. namiętnie aplikowały sobie, niezwykle podobno bolesne, zastrzyki zawierające kobalaminę. Czy takie zabiegi były skuteczne? Cóż, nieliczni przekonują, że tak. Zdecydowana większość praktyków przyznaje dziś, ze nie doświadczyła namacalnych pozytywnych skutków praktyk.
Dziś już mało kto wierzy w anaboliczną moc kobalaminy i raczej ze świecą trzeba byłoby szukać chętnych na serię bolesnych iniekcji witaminowych o wątpliwej skuteczności. Suplementy zawierające witaminę B12 też cieszą się raczej niewielką popularnością wśród sportowców amatorów. Warto jednak wiedzieć, że w niektórych przypadkach dodatkowa suplementacja może okazać się jak najbardziej uzasadniano, a niekiedy wręcz – konieczna.
Skąd się biorą niedobry witaminy B12?
Badania naukowe wskazują, że na niedobory witaminy B12 narażone są przede wszystkim osoby niespożywające mięsa (wegetarianie), a już zwłaszcza weganie stroniący od wszelkich pokarmów pochodzenia zwierzęcego. Zaobserwowano, że weganie i wegetarianie mają zdecydowanie częściej podwyższony poziom kwasu metylomalonowego i MCV (średnia objętość krwinek czerwonych), co wskazuje na wyraźne niedobory witaminy B12. Co więcej zaobserwowano również, że nie tylko wegetarianie i weganie, ale także osoby spożywające mięso nie częściej niż raz w miesiącu mogą nie zaspokajać zapotrzebowania na kobalaminę.
Suplementacja witaminą B12 – kiedy warto?
Suplementację witaminą B12 warto także włączyć w przypadku stwierdzenia podwyższonego poziomu homocysteiny we krwi. Homocysteina jest aminokwasem siarkowym powstającym w organizmie ludzkim z innego aminokwasu dostarczanego z pożywieniem – metioniny. Podwyższony poziom homocysteiny uznawany jest za niezależny czynnik ryzyka chorób sercowo-naczyniowych. Hiperhomocysteinemią zagrożone są osoby spożywające pokarmy deficytowe w witaminę B6, B12 i kwas foliowy, palące papierosy i pijące znaczne ilości kawy.
Kto jest w grupie ryzyka?
Tak więc prócz wyjałowionego palacza w grupie ryzyka mogą być także sportowcy bazujący na wysokoprzetworzonej żywności, ubogiej w witaminy (w tym na odżywkach proteinowych), oraz gustujący w kawie i stymulantach czy spalaczach tłuszczu z kwasem chlorogenowym. W takim wypadku włączenie suplementu zawierającego witaminę B12 (oraz witaminę B6 i kwas foliowy) wydaje się rozwiązaniem rozsądnym.
Podsumowanie
Na koniec chciałbym jeszcze odnieść się do powszechnego przekonania, które można sprowadzić do stwierdzenia: „a ja biorę dobry preparat mineralno-witaminowy, mi niedobory nie grożą”. Otóż prawda jest taka, że nie zawsze przyjmowanie wszystkich możliwych witamin i składników mineralnych w jednej kapsułce jest rozwiązaniem optymalnym. Przykładowo na witaminę B12 destrukcyjnie działać może witamina C w obecności jonów miedzi (a miedź często dodawana jest wraz z cynkiem do suplementów witaminowych). Tak więc jak widać zagadnienie jest bardziej złożone, a popularne praktyki polegające na „zabezpieczaniu dziennego zapotrzebowania” kompleksowym preparatem nie zawsze zdają egzamin.
Źródła:
• Obeid R, Geisel J, Schorr H, et all. The impact of vegetarianism on some haematological parameters. Eur J Haematol. 2002 Nov-Dec;69(5-6):275-9. • Stabler SP, Allen RH. Vitamin B12 deficiency as a worldwide problem. Annu Rev Nutr. 2004;24:299-326. • Nutrition and health--potential health benefits and risks of vegetarianism and limited consumption of meat in the Netherlands. Dagnelie PC. Ned Tijdschr Geneeskd. 2003 Jul 5;147(27):1308-13.[
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.