Dziś już mało kto wierzy w anaboliczną moc kobalaminy i raczej ze świecą trzeba byłoby szukać chętnych na serię bolesnych iniekcji witaminowych o wątpliwej skuteczności. Suplementy zawierające witaminę B12 też cieszą się raczej niewielką popularnością wśród sportowców amatorów. Warto jednak wiedzieć, że w niektórych przypadkach dodatkowa suplementacja może okazać się jak najbardziej uzasadniano, a niekiedy wręcz – konieczna.
Badania naukowe wskazują, że na niedobory witaminy B12 narażone są przede wszystkim osoby nie spożywające mięsa (wegetarianie), a już zwłaszcza weganie stroniący od wszelkich pokarmów pochodzenia zwierzęcego. Zaobserwowano, że weganie i wegetarianie mają zdecydowanie częściej podwyższony poziom kwasu metylomalonowego i MCV (średnia objętość krwinek czerwonych), co wskazuje na wyraźne niedobory witaminy B12. Co więcej zaobserwowano również, że nie tylko wegetarianie i weganie, ale także osoby spożywające mięso nie częściej niż raz w miesiącu mogą nie zaspokajać zapotrzebowania na kobalaminę.
Suplementację witaminą B12 warto także włączyć w przypadku stwierdzenia podwyższonego poziomu homocysteiny we krwi. Homocysteina jest aminokwasem siarkowym powstającym w organizmie ludzkim z innego aminokwasu dostarczanego z pożywieniem – metioniny. Podwyższony poziom homocysteiny uznawany jest za niezależny czynnik ryzyka chorób sercowo-naczyniowych. Hiperhomocysteinemią zagrożone są osoby spożywające pokarmy deficytowe w witaminę B6, B12 i kwas foliowy, palące papierosy i pijące znaczne ilości kawy.
Tak więc prócz wyjałowionego palacza w grupie ryzyka mogą być także sportowcy bazujący na wysokoprzetworzonej żywności, ubogiej w witaminy (w tym na odżywkach proteinowych), oraz gustujący w kawie i stymulantach czy spalaczach tłuszczu z kwasem chlorogenowym. W takim wypadku włączenie suplementu zawierającego witaminę B12 (oraz witaminę B6 i kwas foliowy) wydaje się rozwiązaniem rozsądnym.
Na koniec chciałbym jeszcze odnieść się do powszechnego przekonania, które można sprowadzić do stwierdzenia: „a ja biorę dobry preparat mineralno-witaminowy, mi niedobory nie grożą”. Otóż prawda jest taka, że nie zawsze przyjmowanie wszystkich możliwych witamin i składników mineralnych w jednej kapsułce jest rozwiązaniem optymalnym. Przykładowo na witaminę B12 destrukcyjnie działać może witamina C w obecności jonów miedzi (a miedź często dodawana jest wraz z cynkiem do suplementów witaminowych). Tak więc jak widać zagadnienie jest bardziej złożone, a popularne praktyki polegające na „zabezpieczaniu dziennego zapotrzebowania” kompleksowym preparatem nie zawsze zdają egzamin.