Korrrrrtyzol! Już sama nazwa tego hormonu brzmi strasznie, nieprawdaż? Lęk przed kortyzolem wśród sportowców i osób regularnie trenujących w celu poprawienia swojej sylwetki jest tak głęboko zakorzeniony, że u co poniektórych osób sama myśl o możliwym spustoszeniu jakie wywołać może ten hormon powoduje nasiloną jego sekrecję. Warto uświadomić sobie jednak, że nasilona produkcja tego katabolicznego hormonu jest konsekwencją popularnych praktyk stosowanych masowo przez osoby chcące poprawić swoją kondycję i wygląd. Chcesz wiedzieć czy Ty również nie popełniasz elementarnych błędów? Koniecznie przeczytaj ten artykuł!
Szybkie odchudzanie
Czynnikiem, który najbardziej sprzyja produkcji katabolicznych glikokortykoidów jest oczywiście zbyt głęboki deficyt energetyczny. Niektóre osoby mają w zwyczaju odchudzać się na dietach typu 1000 kcal, fundując organizmowi silny stres i zmuszając go do obrony, w której uczestniczy czynnie kortyzol. Do podobnych skutków doprowadza zbyt intensywny wysiłek fizyczny wykonywany w sytuacji energetycznego deficytu, godziny aerobów, treningów siłowych, interwałowych, zamiast pomagać spalać tłuszcz doprowadzają do zablokowania metabolizmu i strat w tkance mięśniowej.
Niedobory ważnych składników
Powiem wprost: 99% diet jakie przeglądam codziennie na forach internetowych jest niedopasowana do potrzeb osób aktywnych fizycznie. Przy czym gdybym miał wymieniać wszystkie popełniane błędy musiałbym napisać książkę, bo jeden artykuł – to po prostu za mało. Skoncentruję się jednak na brakach podstawowych, które skutkować mogą nadmierną sekrecją kortyzolu. Niedostateczna podaż magnezu i potasu, niedobory witamin C i D, brak w diecie źródeł kwasów omega 3, a także niedostateczne spożycie węglowodanów przy towarzyszącej mu nadpodaży (tak!) protein - wszystko to sprzyja nadmiernej produkcji kortyzolu.
Permanentny stres
Chociaż stres rozumiany jako krótkotrwała reakcja adaptacyjna pomiędzy naszymi możliwościami, a wymogami zaistniałej sytuacji, sam w sobie nie jest zły, stanowi bowiem bodziec do rozwoju, to może on jednak przybrać patologiczną formę i stać się stanem permanentnym, utrudniającym normalne funkcjonowanie. Długotrwałe doświadczenie zjawiska stresu wiąże się z określoną reakcją fizjologiczną organizmu, która polega m.in. na wzmożonej sekrecji kortyzolu. Jeśli więc żyjesz w stresie i nie poświęcasz odpowiednio dużej uwagi by sobie z jego skutkami poradzić – masz poważny problem.
Zbyt mała ilość snu
Do późnych godzin nocnych siedzisz przed komputerem, a potem rano masz problemy, żeby zwlec się z łóżka? Niestety podobnie robi wiele osób. Rano praca lub szkoła, potem zakupy, szybki obiad, trening, a wieczorem relaks przed migającym ekranem – to dość popularna praktyka. Jeśli śpisz mniej niż 7 - 8 godzin, wiedz że nadmierna aktywność kortyzolu jest w Twoim przypadku bardzo prawdopodobna, jeśli na sen poświęcasz mniej 5 – 6 godzin – jest praktycznie pewna. Jeśli dodatkowo zasypiasz przy włączonym TV, zapalonym świetle, w nieprzewietrzonym pokoju, śpisz mniej wydajnie i problem ulega jeszcze większemu nasileniu. W ciągu dnia jesteś także bardziej podatny na stres, a stres jak zostało wspomniane – sprzyja nadmiernej produkcji kortyzolu.
Nadużywanie stymulantów
Preparaty o działaniu pobudzającym, aktywizujące do działanie, dające „kopa” przed treningiem cieszą się bardzo dużą popularnością u osób aktywnych fizycznie. O ile przyjmowanie ich okazjonalnie, przed wybranymi treningami nie jest niczym złym, o tyle permanentne ich używanie może mieć niekorzystne następstwa. Składniki w nich zawarte doprowadzać mogą bowiem m.in. do nadmiernej produkcji kortyzolu i działać tym samym pro-katabolicznie, utrudniać regenerację tkanki mięśniowej i układu nerwowego, a także zaburzać jakość snu.
Podsumowanie
Jak widać, wzmożona aktywność hormonu uznawanego za „wroga numer jeden” postępu w budowaniu formy sportowej, wynika najczęściej z naszej bezmyślności. Chociaż kortyzol jest hormonem wydzielanym w odpowiedzi na stres, a jak powszechnie wiadomo trudno raczej o bezstresowe życie, to warto pamiętać, że problemem nie jest stres sam w sobie, ale to że nie próbujemy sobie z nim poradzić, a zamiast tego – ściągamy sobie na głowę kolejne, niewłaściwie się odżywiając, za mało śpiąc, zbyt intensywnie trenując, nadużywając środków pobudzających. Warto się nad tym, głębiej zastanowić.
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.