Holenderscy naukowcy z University of Maastricht przekonują, że skutecznym i bezpiecznym sposobem profilaktyki i leczenia bólu głowy jest regularne picie wody. Ta dość intrygujące teza poparta jest wynikiem randomizowanego eksperymentu z udziałem 102 ochotników cierpiących na regularne migreny. Wszyscy uczestnicy zostali poinstruowani na temat strategii promujących zmniejszenie negatywnych skutków stresu i technik korzystnie wpływających na jakość snu, a część (52 osoby – grupa interwencyjna) dodatkowo poproszona została o to, by zwiększyć spożycie wody o dodatkowe 1,5 litra na dobę.
Wyniki eksperymentu wykazały, że praktyka polegająca na zwiększeniu spożycia wody przyniosła pozytywne skutki, co znalazło wyraźne odzwierciedlenie w „swoistym dla migreny kwestionariuszu oceny jakości życia” (MSQOL – Migraine Specific Quaility of Life). Woda okazała się znakomitym lekiem przeciwbólowym, obniżającym częstotliwość napadów bólowych oraz zmniejszającym ich nasilenie. Autorzy badania uznali, że ich obserwacje jasno wskazują, iż osobom doświadczających bólów głowy należy w pierwszej kolejności polecić zwiększenie konsumpcji wody o dodatkowe 5 – 6 szklanek w ciągu doby.
Wygląda więc na to, że albo znaczna część osób borykających się z regularnymi napadami bólu głowy jest permanentnie odwodniona, a przeciwbólowe działanie wody wynika z tego, że dzięki jej spożyciu organizm zostaje prawidłowo nawodniony, albo też woda z posiada jakieś „magiczne” właściwości lecznicze. Czy tak czy siak bez wątpienia jednak wodę warto pić, wyprzedzając nawet uczucie pragnienia, zwłaszcza że – jak mawia stare przysłowie - od przybytku głowa nie boli.