Ok. 15% par ma problemy z płodnością, a u połowy z nich problem wynika z małej ilości plemników u mężczyzn. Jest to widoczne szczególnie w krajach, w których społeczeństwo nie ma pieniędzy, by podjąć leczenie (m.in. w Indiach), stąd też postanowiono poszukać alternatywy.
W klasycznej indyjskiej medycynie Ashwagandha jest bardzo popularna. Używana jest m.in., jako tonik dla osób starszych i substancja wzmacniająca libido. W testach przeprowadzonych na szczurach odkryto, że przyspiesza rozwój jąder i zwiększa produkcję nasienia. Niektóre badania wskazywały także, że Ashwagandha ma działanie anaboliczne. [J Ethnopharmacol. 1994 Dec; 44 (3): 131-5.]
Wyniki badań:
- u niepłodnych mężczyzn z prawidłowymi plemnikami Ashwagandha zwiększyła produkcję testosteronu o 15%,
- u mężczyzn z niską liczbą plemników wzrost testosteronu wynosił 40%.
Temat Ashagandhy może też zainteresować w kontekście sportowców korzystających ze sterydów, a także sportowców naturalnych, u których produkcja hormonu mogła spaść przez ekstremalną dietę. Naukowcy odkryli też, że u osób suplementujących Ashwagandhę jest więcej antyoksydantów, które neutralizują wolne rodniki. Spekulują, że także ten mechanizm może mieć pozytywny wpływ na płodność i poziom testosteronu u mężczyzn.
Podsumowanie
Suplementacja Ashwagandhą jest bardzo perspektywiczna, jeśli chodzi o wspieranie leczenia bezpłodności i utrzymywania testosteronu na odpowiednim poziomie.