Śniadanie często przedstawiane jest jako najważniejszy posiłek w ciągu dnia. Chociaż stwierdzenie to uznać można za dość kontrowersyjne, to bez wątpienia trzeba przyznać, że to co jemy po przebudzeniu ma istotne znaczenie dla naszego zdrowia, samopoczucia i pracy nad sylwetką. Wiele osób boryka się z porannym brakiem apetytu, co sprawia że wmuszenie w siebie owsianki, kanapek czy też jajecznicy staje się prawdziwą katorgą i przyprawia o mdłości. W niniejszym poradniku więc zajmiemy się próbą znalezienia skutecznego sposobu na rozwiązanie tego problemu.
Poranny brak apetytu – przyczyny
Tak naprawdę trudno precyzyjnie określić jedną główną przyczynę porannych problemów z apetytem. Wiele wskazuje na to, że stan ten powiązany jest z aktywnością hormonów regulujących pobór pokarmu takich jak grelina, w przypadku której dobowy rytm wydzielania można „wyćwiczyć”. Jeżeli przez dłuższy czas nie jadłeś śniadań w ogóle, to Twój organizm odpowiednio się do tego dostosował hormonalnie. Problem może być też powiązany ze spożywaniem bardzo obfitych posiłków w godzinach wieczornych. W konsekwencji takich praktyk rano budzisz się po prostu najedzony, pokarm ciągle jeszcze jest trawiony, a składniki odżywcze – wchłaniane z przewodu pokarmowego. Dodatkowym czynnikiem niesprzyjającym spożywaniu pożywnego śniadania jest poranny stres i pośpiech. Niekiedy też poranny brak apetytu może być związany z innymi przyczynami takimi jak choroba, ciąża czy przyjmowanie niektórych leków.
Rozwiązanie problemu
Rozwiązanie problemu porannego braku apetytu oczywiście uzależnione jest od przyczyny tego stanu. Jeśli przez długi okres po prostu nie jadłeś śniadań, to daj organizmowi trochę czesu na przyzwyczajenie się do ich konsumpcji i nie katuj go od razu jajecznicą z dziesięciu jaj czy wielką miską owsianki. Zacznij subtelnie od drobnych, ale wartościowych przekąsek. Możesz przygotować koktajl z mleka, owoców i płatków owsianych, który gładko przejdzie przez gardło. Możesz użyć do skomponowania posiłku oleju kokosowego, orzechów, odżywki białkowej, przez co w niewielkiej objętości dostarczysz solidną dawkę składników odżywczych. Unikaj natomiast potraw suchych i bardzo chudych, gdyż ich konsumpcja może być po prostu uciążliwa.
Jeżeli masz w zwyczaju objadać się przed snem, to po prostu zaniechaj takich praktyk. Kolację zjedz na około 2 – 3 godziny przed położeniem się spać i staraj się by nie była przesadnie ciężkostrawna i obfita. Zbyt ciężki posiłek zjedzony tuż przed snem nie tylko jest przyczyną problemów z porannym apetytem, ale może negatywnie wpływać na jakość snu i upośledzać procesy regeneracyjne. O tym też warto pamiętać.
Zjedz później lub nie jedz wcale…
Warto też, żebyś wiedział że tak naprawdę nie ma konieczności spożywania posiłku zaraz po przebudzeniu. Równie dobrze śniadanie można zjeść godzinę, a nawet dwie godziny po wstaniu o ile oczywiście mamy ku temu sposobność. W wielu wypadkach taka przerwa czasowa wystarcza by pojawiło się uczucie głodu i by spożycie posiłku stało się możliwe. Są nawet specjalnie opracowane strategie żywieniowe oparte na koncepcji tzw. przerywanego postu (intermittent fasting), które zakładają celowe przesunięcie czasu spożycia pierwszego posiłku na godziny popołudniowe.
Więcej na temat tej kontrowersyjnej strategii żywieniowej dowiedzieć można się z poniższych artykułów i opracowań:
Poranny brak apetytu może mieć różne przyczyny i analogicznie też istnieje kilka możliwych rozwiązań tego problemu. Najprostszym jest spożywanie pierwszego posiłku w ciągu dnia nie zaraz, a godzinę lub dwie po przebudzeniu i zaplanowanie go w taki sposób by miał półpłynną konsystencję (koktajl będzie rozwiązaniem idealnym). Należy także unikać przesadnego objadania się w godzinach wieczornych gdyż może się to w prosty sposób przekładać na to, że rano nie mamy apetytu. Osoby zainteresowane programową rezygnacją ze śniadania, powinny zapoznać się z opracowaniami dotyczącymi strategii żywieniowych opartych na koncepcji przerywanego postu.
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.