Indywidualny plan

Dietetyczny

Indywidualny plan

Treningowy

Indywidualny plan

Dieta + Trening

Opieka dietetyka i trenera Już od

Plan dieta + trening 29,99 zł/mies.

Opieka dietetyka Już od

Plan dietetyczny 26,66 zł/mies.

Opieka trenera Już od

Plan treningowy 23,33 zł/mies.

Plany dieta i trening
{{$parent.show_arts ? 'Artykuły' : 'Baza wiedzy'}}
Sklep

Żywność pseudoprozdrowotna zalewa nasz rynek

Nastały takie czasy, że coraz większą uwagę przykładamy do kwestii zdrowego żywienia. Zainteresowanie tą tematyką podłapali już jakiś czas temu producenci żywności, którzy wychodzą naprzeciw oczekiwaniom potencjalnych klientów, oferując produkty zmodyfikowane pod względem składu i wartości odżywczej. Niestety owe modyfikacje często okazują się być pożądane jedynie pozornie. W praktyce żywność aspirująca do miana zdrowszej i bardziej wartościowej niestety taka nie jest, a jedynie na taką wygląda. Mało kto jednak zwraca na ten fakt uwagę…

Polacy chcą się zdrowo odżywiać

Polaków ogarnęła moda na dbanie o własne zdrowie. Badania pokazują, że ponad 80% mieszkańców naszego kraju deklaruje, iż stara się na co dzień zdrowo odżywiać. Niestety trudno uznać, że założenie to udaje się zrealizować w praktyce. Oprócz tego, że działania podejmowane na rzecz zdrowego odżywiania są po prostu niewystarczające, to dodatkowo sprawę komplikuje fakt, iż produkty wyglądające na zdrowe i wartościowe w rzeczywistości takie po prostu nie są, a jedynie sprawiają pozory.

Pomimo, iż w sklepach pojawia się coraz więcej artykułów spożywczych mających stanowić odpowiedź na modę na zdrowe odżywianie, to po uważnej analizie ich składów okazuje się, że daleko im do ideału. Nierzadko produkty te od swoich konwencjonalnych (czytaj: nafaszerowanych cukrem i rafinowanymi tłuszczami) odpowiedników różnią się jedynie dodatkiem błonnika lub witamin, a niekiedy tylko – etykietą! Dlaczego tak się dzieje? Powody są dwa: po pierwsze, zmniejszenie udziału cukrów dodanych w produktach spożywczych odbiłoby się negatywnie na ich smakowitości, po drugie – zbyt daleko idące modyfikacje składu ukierunkowane tak by produkt stał się bardziej wartościowy mogłyby podnieść koszt jego wytworzenia. Stałby się więc droższy i zarazem – mniej atrakcyjny dla konsumentów.

Produkty pseudoprozdrowotne - przykłady

Wbrew temu czego można byłoby się spodziewać, produkty pseudoprozdrowotne nie stanowią dziś niszy rynku spożywczego. Artykuły tego typu masowo zapełniają półki w spożywczych sklepach. Wystarczy wejść do pierwszego lepszego marketu i dokonać uważnej lustracji asortymentu. Fakty są takie, że coraz więcej wyrobów swoimi nazwami odwołuje się do powszechnej potrzeby zdrowego odżywiania”, poniżej zaprezentuję pokrótce tego przykłady:

Produkty śniadaniowe

Zbożowo-cukrowe wynalazki wyparły na dobre popularne do niedawna kanapki. Dziś Polacy po wstaniu z łóżka masowo zajadają się musli i granolą bądź im podobnymi odpowiednikami, które uchodzą za zdrowe i wartościowe bo zawierają zboża (często oczyszczone niestety), błonnik (często stosunkowo mało), witaminy (syntetyczne) i owoce (suszone oraz - o zgrozo – kandyzowane). W zasadzie pod względem wartości odżywczej produkty tego typu przypominają witaminizowane słodycze. Powszechnie jednak uznawane są za sposób na „zdrowy początek dnia”.

Ciemne pieczywo

Paradoksem piekarnictwa jest to, że spożycie ciemnego pieczywa z roku na rok zwiększa, natomiast nie idzie z tym w parze wzrost spożycia produktów zbożowych otrzymanych z mąki z pełnego przemiału. Jak to możliwe? Odpowiedź jest prosta – ciemne pieczywo rzadko bywa zarazem pełnoziarniste, najczęściej swój kolor zawdzięcza dodatkom barwników spożywczych. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że sama barwa chleba czy też nazwy typu „wieloziarnisty” znaczą tyle co nic i nie są żadna wykładnią jeśli chodzi o wartość odżywczą…

Jogurty owocowe

Zarówno termin „jogurt” jak i „owocowy” budzą zdecydowanie pozytywne skojarzenia. Na myśl przywołują bowiem składniki takie jak wapń, białko, witaminy. W rzeczywistości są to jednak wyroby cukiernicze które (wliczając w to laktozę) zawierają rekordowe dawki cukru wynoszące przeciętnie około 15g na 100g wyrobu (czyli w szklance mieści się nawet dziesięć łyżeczek cukru). Wystarczy jednak w procesie produkcji użyć mleka odtłuszczonego lub dodać probiotyk by produkt finalny przedstawić jako taki, który pozytywnie wpływa na zdrowie i sylwetkę…

Słodycze

Nawet w tej grupie artykułów spożywczych można zauważyć trend polegający na „lansowaniu się” na wyroby o właściwościach prozdrowotnych. Ciastka z dodatkiem pełnoziarnistej mąki, batoniki typu „musli”, cukierki z „naturalnym sokiem owocowym”, to nic innego jak krok naprzeciw konsumenckiej potrzebie odżywiania się zdrowo. Oczywiście zabiegi polegające na „uzdrawianiu” słodyczy można przyrównać do dosypywania do cukierniczki prefiksu witaminowego w nadziei, ze dzięki temu zawarta w niej sacharoza stanie się produktem wartościowym, zdrowym i dietetycznym…

Dania instant

To nie jest żart, ostatnio można zauważyć trend polegający na ocieplaniu wizerunku dań gotowych do zjedzenia bezpośrednio po otwarciu lub podgrzaniu czy zalaniu wodą. Pulpety składające się głownie z MOM-u (mięsa oddzielonego mechanicznie), nazywane są „domowymi”, a zupy w proszku nafaszerowane białą mąka i utwardzonymi tłuszczami opisywane są jako „tradycyjne”. Niby nic szczególnego w tych nazwach się nie kryje, a jednak fakty są takie, że budzą one pozytywne skojarzenia i sugerują, że dany produkt bliższy jest naturze. I to niestety działa na podświadomość.

Kolorowe napoje

W tym obszarze producenci mają szerokie pole do popisu. Okazuje się, ze najprostszym sposobem na poprawienie składu napoju jest zastąpienie zawartego w nim cukru bezkaloryczną substancja słodząca. Tyle, że okazuje się, iż znaczna część Polaków boi się takich dodatków, dlatego niekiedy można spotkać się z rozbrajającymi deklaracjami zawartymi na etykietach takimi jak „nie zawiera sztucznych słodzików” (w domyśle – jest obfitym źródłem stołowego cukru…). Najprostszym sposobem na wylansowanie napoju jako takiego co posiada walory prozdrowotne jest dodanie do niego witamin i „naturalnego soku owocowego”…

Podsumowanie

Oczywiście produktów pseudoprozdrowotnych jest na naszym rynku więcej niż te, które zdążyłem wymienić. W niniejszym artykule zawarłem jedynie najbardziej typowe przykłady. Chcąc uniknąć „wpadki” należy uważnie lustrować etykiety sprawdzając wartości odżywcze i składy. „Konsument świadomy” – to wymóg naszych czasów.

Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.