Ziemniaki dotarły do Europy w XVI wieku z ziem zamieszkiwanych przez Inków, jednak ich walory smakowe nie znalazły niestety wielu entuzjastów. Hiszpanie uznali je za praktycznie niejadalne, Francuzi doszukiwali się powiązania pomiędzy spożyciem ziemniaków a występowaniem rozmaitych chorób, a Włosi traktowali jako rośliny ozdobne – wielu dostojników papieskich ziemniaczanymi kwiatami ozdabiało swoje szaty.
Trochę przychylniejsi okazali się Anglicy, w drugiej połowie XVI wieku ojczyznę Szekspira dotknęła klęska głodu, a bulwy ziemniaczane niejednemu uratowały wtedy życie. Warzywo to stopniowo zaczęło zdobywać sobie sympatyków.
Walory kulinarne ziemniaków tak naprawdę na szerszą skalę zaczęto doceniać dopiero na początku XVII wieku. Z jednej strony fala głodu we Francji i rozprawa naukowa agronoma i farmaceuty Antoine'a Augustina Parmentiera wychwalająca walory kulinarne i ekonomiczne ziemniaków. Z drugiej strony natomiast dekret Fryderyka II Wielkiego nakazujący pruskim chłopom uprawę „kartofli” w obawie przed klęską nieurodzaju zbożowego. Dodatkowo także pomysł opatów zakonu św. Piotra w Gandawie na terenach dzisiejszej Belgii, by czynsz opłacać właśnie w ziemniakach — wszystko to razem spowodowała, że warzywo to z czasem zdominowało wręcz europejską kuchnię.
Do Polski ziemniak najprawdopodobniej zawędrował już w XVI wieku, jednak uprawiany na większą skalę w celach kulinarnych zaczął być dopiero w XVIII wieku za czasów panowania Augusta III Sasa (wcześniej podobnie jak we Włoszech postrzegany był jedynie jako roślina ozdobna: Jan II Sobieski przywiózł ukochanej Marysieńce je od Leopolda I – cesarza Austrii).
Dość szybko odkryto, że z ziemniaków wyrabiać można skrobię i alkohol, co dodatkowo przyczyniło się do ich spopularyzowania, nie tylko z resztą na terenach ówczesnej Rzeczpospolitej. I tak oto ziemniak, bo wielu przygodach na stałe zagościł w naszej kuchni. Zresztą dziś ziemniaki uprawiane są u nas nie tylko w celach spożywczych, ale także paszowych i przemysłowych, służąc m.in. do produkcji alkoholu oraz krochmalu.