Indywidualny plan

Dietetyczny

Indywidualny plan

Treningowy

Indywidualny plan

Dieta + Trening

Opieka dietetyka i trenera Już od

Plan dieta + trening 29,99 zł/mies.

Opieka dietetyka Już od

Plan dietetyczny 26,66 zł/mies.

Opieka trenera Już od

Plan treningowy 23,33 zł/mies.

Plany dieta i trening
{{$parent.show_arts ? 'Artykuły' : 'Baza wiedzy'}}
Sklep

Czy rezygnacja z mięsa pomoże mi schudnąć?

Czy rezygnacja z mięsa pomoże mi schudnąć?
Na temat tego, które produkty tuczą, a które wspomagają odchudzanie, istnieje wiele sprzecznych często ze sobą poglądów. Można spotkać się i z takim, który mówi, iż czynnikiem zwiększającym ryzyko przyrostu tkanki tłuszczowej i zarazem utrudniającym jej redukcję jest spożywanie mięsa. W związku z tym wiele osób decyduje się na jego eliminację z diety, wierząc, że dzięki temu szybciej uda się stracić na wadze. Czy jednak tego typu praktyki są uzasadnione?

Mięso – zdrowe czy niezdrowe?

Wysokie spożycie mięsa często przedstawiane jest jako przyczyna rozwoju wielu chorób, w tym również miażdżycy i niektórych form nowotworów. Faktycznie trzeba przyznać, że duży udział w diecie niektórych produktów żywnościowych pochodzenia zwierzęcego może nie być korzystny dla ogólnie pojętego zdrowia. Nie oznacza to jednak, że mięso samo w sobie jest złe i należy go unikać. Jest wręcz przeciwnie, mięso stanowić może niezwykle wartościowy składnik diety, również tej ukierunkowanej na redukcję tkanki tłuszczowej, ważne jest jednak by wybierać określone jego rodzaje. Czym innym bowiem jest porcja pulpetów otrzymanych z mielonki garmażeryjnej i usmażona na głębokim tłuszczu, a czym innym porcja parowanej piersi z indyka czy gulaszu z dziczyzny.

Mięsne zagrożenie

Zdecydowanie warto zachować daleko posuniętą ostrożność względem produktów takich jak wędliny, które zazwyczaj nie tylko są stosunkowo tłuste, ale w toku przetwarzania przemysłowego stają się źródłem cukrów i związków chemicznych mogących negatywnie wpływać na nasz organizm. Zdecydowana większość szynek i kiełbas, a już zwłaszcza – pasztety, konserwy, parówki – to produkty, które trudno uznać za pożądany składnik diety. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku mięsa intensywnie preparowanego termicznie przy zastosowaniu olejów roślinnych zasobnych w wielonienasycone kwasy tłuszczowe. W takich wypadkach podczas smażenia, potrawy nie tylko zwiększają swoją kaloryczność „opijając się” tłuszczem, ale także stają się źródłem związków o toksycznych właściwościach, które powstają pod wpływem działania wysokiej temperatury.

Mięsne wybawienie

Oprócz niezdrowych produktów pochodzenia zwierzęcego istnieją takie, które stanowić mogą zdecydowanie pożądany składnik diety, również wtedy kiedy ma ona na celu wywołać ubytek tkanki tłuszczowej. Wymienić tutaj należy przede wszystkim świeże mięso, preparowane w odpowiedni sposób w warunkach domowych, przy zastosowaniu łagodnych form obróbki termicznej takich jak gotowanie lub duszenie. Przykładowo gotowana na parze pierś z indyka to znakomite źródło chudego białka, witamin z grupy B oraz cynku, a duszona wołowina dodatkowo dostarczy też żelaza, sprzężonych dienów kwasu linolowego i cennej dla sportowców kreatyny.

Warto mieć tutaj na uwadze, że potrawy mięsne, ze względu na wysoką zawartość pełnowartościowych protein znakomicie sycą, pomagając tym samym kontrolować łaknienie, a dodatkowo też działają termogennie – nasilając tym samym wydatkowanie energii (którą organizm chętnie pozyskiwać będzie z tłuszczu).

Podsumowanie

Wykluczenie z diety mięsa samo w sobie w żaden sposób nie musi prowadzić do obniżenia masy ciała i poprawy jego kompozycji. Produkty mięsne różnią się pomiędzy sobą kalorycznością i wartością odżywczą oraz prozdrowotną. O ile wędliny i wyroby garmażeryjne to zazwyczaj małowartościowe produkty, o tyle mięso świeże, przetwarzane w odpowiedni sposób w domowych warunkach może stanowić nie tylko dopuszczalny, ale wręcz pożądany element odchudzającej diety.

Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.