Zakupy tak naprawdę zaczynamy robić jeszcze długo przed tym, zanim trafimy do sklepu. Reklamy telewizyjne, bilbordy, gazetki reklamowe, wyskakujące podczas korzystania z przeglądarki okienka, wszystko to buduje w nas potrzebę posiadania oraz tworzy odpowiednie wrażenie poszczególnych produktów. Wkładając do koszyka płatki śniadaniowe firmy X, robimy to, wierząc, że są one zdrowe i wartościowe, ale gdyby tak ktoś zapytał skąd w nas takie przekonanie, prawdopodobnie mielibyśmy problem z udzieleniem odpowiedzi. Fakty są takie, że pompowany w nas na okrągło marketingowy przekaz uznaliśmy podświadomie za fakt. Tymczasem reklamy nie są rzetelnym źródłem wiedzy na temat jakości danego produktu. Żeby dokonywać świadomych wyborów, należy nauczyć się czytać etykiety.
Dobry zwyczaj
Uważna lustracja etykiet produktów żywnościowych powinna być naszym nawykiem. Innymi słowy, przed włożeniem jogurtu, szynki czy masła do koszyka powinniśmy odruchowo przejrzeć etykietę w poszukiwaniu przydatnych dla nas informacji. Dzięki temu dowiemy się, co dokładnie kupujemy i ile cukru dany produkt zawiera, ile tłuszczu, czy zawiera dodatki, których sobie nie życzymy, kiedy kończy się okres przydatności do spożycia. Wiedza ta pozwoli w prawidłowy sposób zbilansować jadłospis, a w dłuższej perspektywie uchronić siebie i bliskich przed rozwojem wielu chorób takich jak miażdżyca czy otyłość. Tak więc potraktuj to zagadnienie poważnie.
Ważne informacje
Zgodnie z obowiązującym prawem, producent ma obowiązek umieszczania na etykiecie informacji prawdziwych, robiąc to w sposób zrozumiały i czytelny. Dane te nie mogą wprowadzać potencjalnego konsumenta w błąd.
Najcenniejsze dla nas są:
skład produktu – tutaj warto pamiętać, że składniki wymieniane są w kolejności malejącej, czyli pierwszy składnik na liście to ten, którego jest najwięcej,
wartość odżywcza w 100 g lub w 100 ml – liczy się nie tylko kaloryczność produktu, ale również zawartość białka, węglowodanów i tłuszczu, niestety w przypadku wielu produktów nie ma obowiązku podawania tej informacji, ale coraz mniej jest artykułów spożywczych jej pozbawionych,
informacja o alergenach – jaja, gluten, orzechy, soja często uczulają, a alergicy muszą zostać ostrzeżeni o możliwej ich obecności,
data przydatności do spożycia – lepiej jest kupować i spożywać produkty przed końcem tego terminu,
waga netto lub ilość sztuk – często produkty różnią się wielkością opakowania, a nie różnią się gramaturą / ilością produktu.
Dokonywanie świadomych wyborów
Uważna lustracja etykiet produktów żywnościowych pozwala dokonywać lepszych wyborów. I tak oto przeglądając skład popularnych płatków śniadaniowych „z dodatkiem pełnego ziarna”, zauważymy że zawierają one także sporą dawkę cukrów dodanych, a niekiedy także kwasy tłuszczowe trans. W takim wypadku lepiej sięgnąć po tradycyjne płatki owsiane. Podobnie też zdziwić się możemy po uważnej lustracji informacji zwartych na opakowaniach wędlin, gdzie mięso stanowi np. 50% produktu, a nazwa „parówki cielęce” oznacza 2% dodatek cielęciny…
Podsumowanie
Z jednej strony nawyk przeglądania etykiet, a z drugiej pewna elementarna wiedza na temat tego, których składników warto unikać, daje komplet narzędzi pomocnych przy bilansowaniu zdrowej diety oraz pomaga zapobiegać chorobom i walczyć z mankamentami sylwetki.
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.