Grupa naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego postanowiła sprawdzić wpływ niskotłuszczowej diety na nasilenie objawów u osób ze zdiagnozowaną migreną. W badaniu trwającym 12 tygodni wzięło udział 54-ciu pacjentów. W trakcie trwania eksperymentu przykazano biorącym w nim udział zmniejszenie spożycia tłuszczu do około 20 g na dobę, co odpowiada ilości zawartej w +/- 3 jajkach lub 3 łyżkach oliwy. Zmniejszenie spożycia tłuszczu było skorelowane z częstotliwością występowania migreny, zmniejszeniem nasilenia bólu, czasu jego trwania oraz dawek przyjmowanych leków.
Możliwe, że zależność pomiędzy spożyciem tłuszczu i migreną wynika z oddziaływania niskotłuszczowej diety na syntezę prostaglandyn czy też na poziom serotoniny. Możliwe też, że nie koniecznie całkowita ilość spożytego tłuszczu ma wpływ na ryzyko wystąpienia bólu głowy, a jego jakość. Niektóre publikacje wskazują, że kwasy tłuszczowe omega 6 sprzyjają występowaniu migreny, a kwasy tłuszczowe omega 3 łagodzą jej objawy.
Idąc dalej tym tropem, poleciłbym osobom wykazującym tendencję do występowania u nich migrenowych bólów głowy, aby z jednej strony zwróciły szczególną uwagę na odpowiednio wysokie spożycie produktów takich jak tłuste ryby czy wysoko-linolenowy olej lniany (tylko w formie surowej), z drugiej natomiast poleciłbym unikać nadmiernej konsumpcji margaryn, olejów: słonecznikowego i sojowego, a także tłuszczy cukierniczych.
Możliwe, że taka modyfikacja jadłospisu ma potencjał profilaktyczny i wspomagający zwalczanie migrenowych bólów głowy. Drastycznie ograniczenie ilości spożycia tłuszczu powinno być przeprowadzone jedynie w porozumieniu z lekarzem lub dietetykiem.