Banan jaki jest – każdy widzi, a jednak nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że wspomniany owoc posiada szereg ciekawych walorów, które można w sposób praktyczny wykorzystać. Należy jednak najpierw poznać złożoną „naturę” bananów i zapoznać się z właściwościami jakie posiadają. Oto pięć powodów, dla których warto jeść banany i zarazem – pięć sposobów na to, jak zrobić z nich dodatkowy użytek!
Banany dostarczają energii
Oczywiście w świecie, w którym problemem o skali globalnej jest otyłość i w którym żywność napakowana jest cukrami, „energetyczność” bananów może nie być traktowana jako zaleta. W końcu w przypadku wielu osób, podaż energii z pożywienia jest po prostu zbyt wysoka. Faktycznie osoby, które mało się ruszają i chcą do tego schudnąć, powinny poszukać sobie mniej kalorycznych owoców, jednakże sportowcy (i osoby aktywne fizycznie), jak najbardziej mogą, albo wręcz – powinny sięgać po banany. Banan dostarcza łatwo przyswajalnych węglowodanów w postaci glukozy, fruktozy i skrobi, ale w przeciwieństwie do popularnych słodyczy – nie jest źródłem „pustych kalorii”, a dostarcza także witamin z grupy B, magnezu i potasu oraz pewnej ilości błonnika. Węglowodany podawane w pakiecie takich składników, w przypadku osób aktywnych fizycznie, to znakomity sposób na wzmocnienie się przed wysiłkiem fizycznym lub też – przyspieszenie regeneracji po jego zakończeniu.
Banany zmniejszają apetyt
Chyba każdy zauważył, że banany są dość sycące. Może nie sycą tak jak schabowy z ziemniakami, ale lepiej zaspokajają łaknienie niż np. brzoskwinie czy mandarynki. Faktycznie efekt taki występuje, co powiązane jest po części z ich kalorycznością, a po części z… zapachem! Istnieją badania, które wskazują, że sama woń niektórych produktów żywnościowych może wpłynąć na ograniczenie apetytu. Okazuje się, iż aromat bananów „oszukuje” mózg, który „uznaje” że zjedliśmy więcej niż miało to miejsce w rzeczywistości. Mało tego – samo „wąchanie bananów” bez ich konsumpcji może już zmniejszać uczucie głodu (polecam sprawdzić – podobnie działa wanilia, a dokładnie odwrotnie działa zapach pieczonego chleba lub pieczonego mięsa).
Banany obniżają ciśnienie tętnicze krwi
Generalnie spożywanie owoców i warzyw może wpływać obniżająco na ciśnienie tętnicze krwi. Związane jest to z obecnością azotanów oraz składników takich jak magnez i potas. Tego ostatniego szczególnie dużo zawierają właśnie banany, co jest dużym walorem biorąc pod uwagę, że zbyt niskie jego spożycie notuje się dość często. Istotne jest to, że badania naukowe potwierdzają, iż dieta bogata w potas obniża ryzyko wystąpienia nadciśnienia, a tym samym pomaga zapobiegać wielu innym chorobom układu krążenia (i nie tylko – nadciśnienie jest groźne m.in. dla nerek), równoważąc również niekorzystne skutki nadmiernej podaży sodu w diecie.
Banany – mobilna przekąska
W ogólnym rozrachunku nie bez znaczenia jest też fakt, że banany można wszędzie ze sobą zabrać i zjeść nawet w niesprzyjających warunkach. W przeciwieństwie do ryżu czy makaronu, nie wymagają gotowania, a samodzielnie smakują lepiej niż np. wafle ryżowe czy chleb razowy. Są też od tych produktów bardziej wartościowe, przynajmniej jeśli chodzi o koncentrację składników nieenergetycznych w przeliczeniu na każdą dostarczaną kilokalorię. Tak więc banany można wziąć na trening, do szkoły, do pacy, w podróż, warto jedynie pilnować by ich nie zgnieść, bo wtedy urok mobilności znika…
Banany przyjazne dla przewodu pokarmowego
Banany należą do wąskiej grupy pokarmów, które podaje się nawet w przypadku poważnych zaburzeń czynnościowych przewodu pokarmowego. Są lekkostrawne i pozbawione substancji mogących działać drażniąco na śluzówkę jelit. Banany znakomicie sprawdzą się w sytuacji zatrucia pokarmowego czy innych podobnych problemów. W takich sytuacjach najlepiej jest omijać niedojrzałe egzemplarze, bo te zawierają większe ilości składników sacharydowych opornych na działanie naszych enzymów trawiennych.
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.