IDZIEMY RAZEM PO TWOJĄ FORMĘ! 40% RABATU NA PLAN DIETETYCZNY I TRENINGOWY! SKORZYSTAJ Z KODU "40PT"

Indywidualny plan

Dietetyczny

Indywidualny plan

Treningowy

Indywidualny plan

Dieta + Trening

Opieka dietetyka i trenera Już od

Plan dieta + trening 29,99 zł/mies.

Opieka dietetyka Już od

Plan dietetyczny 26,66 zł/mies.

Opieka trenera Już od

Plan treningowy 23,33 zł/mies.

Plany dieta i trening
{{$parent.show_arts ? 'Artykuły' : 'Baza wiedzy'}}
Sklep

Stuprocentowe soki owocowe tuczą młodzież i dzieci

Stuprocentowe soki owocowe tuczą młodzież i dzieci
Popularyzowana w ostatnich czasach akcja pt.: „5 porcji warzyw, owoców lub soku”, ma podobno za zadanie przekonać zarówno rodziców jak i dzieci do regularnego spożywania warzyw i owoców oraz picia soków do każdego posiłku, najlepiej pięć razy dziennie. Cel faktycznie szczytny, problem polega jednak na tym, iż badania naukowe wskazują, że reklamowane jako zdrowe i wartościowe stuprocentowe soki owocowe mogą przyczyniać się do rozwoju nadwagi i otyłości u dzieci i młodzieży! Jak to możliwe?

Jemy za mało owoców i warzyw, za mało też ich jedzą nasze dzieci

Badania naukowe wskazują, że jadamy stanowczo za mało owoców i warzyw, stanowiących ważny element diety, dostarczających m.in. witaminy C, prowitaminy A, błonnika, potasu, magnezu, kwasu foliowego i wielu innych cennych dla zdrowia składników. Podobny problem dotyczy naszych pociech, które przez zaniedbania rodziców niekiedy nie dostarczają odpowiedniej dawki wymienionych składników, co również związane jest ze zbyt niskim spożyciem owoców i warzyw. Prowadzenie kampanii mającej na celu poprawę świadomości zdrowego odżywiania, zarówno rodziców jak i również dzieci i młodzieży, i ukierunkowanej na zmianę nawyków żywieniowych wydaje się więc rozwiązaniem godnym wspierania. Niestety przez czyjąś nieuwagę, a może z innej przyczyny akcja okazuje się być po trosze karykaturą przyświecającej jej idei. W jej sztandarowym haśle „5 porcji warzyw, owoców lub soku” kryje się sugestia mówiąca, iż szklanka soku może stanowić odpowiednik porcji owoców lub warzyw. Niestety w praktyce założenie to jest dalekie od prawdy i prowadzić może do smutnych konsekwencji.

Kontrowersje wokół soków owocowych

Znaczna część opublikowanych w ostatnich kilkunastu latach wyników badań wskazuje wyraźnie, że konsumpcja soków owocowych może stanowić czynnik ryzyka rozwoju nadwagi i otyłości u dzieci i młodzieży [1 – 4]. Chociaż są także dane wskazujące na brak takowej zależności, to sam fakt, że istnieje możliwość jej wystąpienia, powinien ostudzić entuzjazm. Oczywiście kwestią determinującą jest tutaj ilościowe spożycie soków owocowych, biorąc jednak pod uwagę współczesne realia, trudno uznać, iż konieczne jest namawianie do zwiększenia ich konsumpcji. Warto wziąć pod uwagę, że niedawno zaczęły pojawiać się dane naukowe wskazujące, że zmniejszenie udziału kalorii pochodzących z soków w diecie dzieci i młodzieży stanowić może skuteczny i prosty sposób na zmniejszenie częstotliwości występowania nadwagi i otyłości u najmłodszych członków populacji [5]. Temat jest dość śliski i wzbudza coraz więcej kontrowersji, co ciekawe jednak, na próżno szukać podobnych rozważań i teorii w przypadku nieprzetworzonych technologicznie owoców i warzyw! O czymś to jednak świadczy...

Sok to nie owoc ani warzywo

Cokolwiek by nie mówić, jakichkolwiek argumentów, by nie używać, nie ulega wątpliwości, że pomiędzy kartonem soku jabłkowego a koniecznych do jego otrzymania jabłkami (około półtora do dwóch kilogramów na litr soku), istnieją pewne różnice. Owe rozbieżności dotyczą zarówno cech reologicznych, jak i wartości odżywczej i prozdrowotnej. Po pierwsze całe owoce są źródłem witamin i składników mineralnych, których zawierają przeciętnie kilkunastokrotnie więcej niż sok. Przykładowo zawartość witaminy C w świeżych jabłkach jest ponad pięć razy wyższa niż w soku z nich otrzymanych, zawartość witaminy E jest natomiast pięćdziesiąt razy większa. Dodatkowo owoce są także źródłem włókna pokarmowego, którego w większości soków brakuje. Jego obecność tymczasem wpływa na proces przyswajania węglowodanów, normalizuje odpowiedź glikemiczną, a także wpływa na stan mikroflory jelitowej i motorykę przewodu pokarmowego. Najważniejsze jest jednak to, że o wiele łatwiej jest wypić litr soku jabłkowego niż spożyć półtora kilograma jabłek. I to głównie ten fakt sprawia, że konsumpcja soków wpływa często negatywnie na masę i skład ciała, a konsumpcja owoców – nie.

Podsumowanie

Biorąc pod uwagę dostępne dane dotyczące z jednej strony wartości odżywczej rynkowych soków owocowych, z drugiej natomiast wyniki badań naukowych uznać należy, że produkty tego typu nie tylko nie stanowią równowartościowych zamienników dla świeżych warzyw i owoców, ale wręcz że stanowić mogą czynniki ryzyka rozwoju nadwagi i otyłości. Zależność ta szczególnie wyraźna jest u młodzieży i u dzieci. Warto więc zachować ostrożność i nie podchodzić bezkrytycznie do akcji zachęcających do zwiększenia konsumpcji owocowych soków.

Źródła: Dennison BA, Rockwell HL, Baker SL. Excess fruit juice consumption by preschool-aged children is associated with short stature and obesity. Pediatrics. 1997;99:15–22. 2. Epstein LH, Gordy CC, Raynor HA, Beddome M, Kilanowski CK, Paluch R. Increasing fruit and vegetable intake and decreasing fat and sugar intake in families at risk for childhood obesity. Obes Res. 2001;9:171–178. doi: 10.1038/oby.2001.18. [ 3. Faith MS, Dennison BA, Edmunds LS, Stratton HH. Fruit juice intake predicts increased adiposity gain in children from low-income families: weight status-by-environment interaction. Pediatrics. 2006;118:2066–75. doi: 10.1542/peds.2006-1117. 4. Melgar-Quinonez HR, Kaiser LL. Relationship of child-feeding practices to overweight in low-income Mexican-American preschool-aged children. J Am Diet Assoc. 2004;104:1110–1119. doi: 10.1016/j.jada.2004.04.030. 5. Wojcicki JM1, Heyman MB. Reducing childhood obesity by eliminating 100% fruit juice. Am J Public Health. 2012 Sep;102(9):1630-3. doi: 10.2105/AJPH.2012.300719.

Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.