W rzeczywistości jednak „tłuszcz tłuszczowi nierówny” nawet postrzegane jako definitywnie złe nasycone kwasy tłuszczowe różnią się budową, biologiczną rolą oraz aktywnością metaboliczną i właśnie tym kwasom tłuszczowym poświęcę dzisiaj trochę więcej uwagi.
Zdecydowana większość nasyconych kwasów tłuszczowych (czyli takich, w wypadku których wszystkie grupy atomy węgla połączone są wiązaniami pojedynczymi – z wyjątkiem grupy karboksylowej) to kwasy o długich łańcuchach węglowych. Jednak część tych tłuszczy zawiera łańcuchy skrócone (zazwyczaj 8 i 10 atomów węgla) i właśnie ta modyfikacja sprawia, że nie tylko inaczej wchłaniane są one z przewodu pokarmowego, ale także wywierają inny wpływ na organizm człowieka.
Oprócz tego, że stanowią one wydajne i przystępne źródło energii, to dodatkowo mogą nasilać proces jej wydatkowania. Co to w praktyce oznacza? W praktyce oznacza to, że średniołańcuchowe kwasy tłuszczowe (MCT) sprzyjają odchudzaniu. Ową zależność potwierdzają badania przeprowadzone z udziałem osób z nadwagą lub otyłością.
Skąd więc wziąć średniołańcuchowe kwasy tłuszczowe? Znakomitym ich źródłem jest olej kokosowy. Niestety w sklepach stacjonarnych jest trudnodostępny, więc raczej trzeba zamówić go drogą internetową. Nadaje się on znakomicie nie tylko do spożywania na surowo jako dodatek do sałatek czy pieczywa, ale także do obróbki termicznej (nasycone kwasy tłuszczowe nie są podatne na utlenianie). Źródłem średniołańcuchowych kwasów tłuszczowych jest także masło, przy czym polecam raczej jego tradycyjne odmiany wytwarzane ze śmietany pochodzącej od krów wypasanych trawą (jest na naszym rynku irlandzkie masło, które spełnia to kryterium). Wreszcie też, są w sklepach sportowych dostępne specjalne preparaty zawierające kwasy tłuszczowe o średniej długości łańcucha – tzw. oleje MCT. Nadają się one znakomicie do stosowania okołowysiłkowo.
Na koniec chciałbym wspomnieć, że ostatnią rzeczą, do jakiej namawiam jest dorzucenie do aktualnego jadłospisu dodatkowej dawki tłuszczu w nadziei na redukcję tkanki tłuszczowej. Oczywiście dieta redukcyjna rządzi się swoimi prawami i jej układanie nie polega jedynie na włączeniu tłuszczy MCT , a na wielu innych modyfikacjach. Dostępna literatura jednak skłania do tego, by w okresie pracy nad estetyką sylwetki rozważyć zastąpienie części spożywanych węglowodanów i popularnych tłuszczy dobrym źródłem długołańcuchowych kwasów tłuszczowych, takich jak choćby olej kokosowy.